Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Na fali i pod prąd

Spotkanie z Aleksandrem Dobą, EXPO Kraków, 28.10.2016.Na fali i pod prąd – my co częściej spędzamy czas na wysokościach powyżej zero m n.p.m. powiedzielibyśmy z górki i pod górę. Podobnie jak to bywa w życiu. „Na fali i pod prąd” to tytuł książki biograficznej Aleksandra Doby, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Jego dokonania sprawiły, że jest postacią znaną i sławną, szanowaną i podziwianą za osiągnięcia, a także za serdeczność i ciepło, za to, że mimo sławy pozostał osobą „normalną”, jak to potocznie mówią. Przyjaciele, znajomi mówią, iż Olek wciąż jest tą samą osobą, jaką znają od lat. Tak mówił nam jeden z jego starych kajakarskich druhów.

Aleksander Doba jest osobowością zaskakującą i niecodzienną w nastawieniu do życia. Zawsze przyjazną i otwartą na kontakt z innym człowiekiem. Trzeba przyznać, że jest ogromnym gadułą, gawędziarzem, duszą towarzystwa. Jak sobie radzi z tym, gdy samotnie płynie przez ocean – pytamy. Też cały czas rozmawia, tylko, że z ptakami i rybami – odpowiada żartobliwie. W swojej pasji osiągnął bezprecedensowe sukcesy – nie ma w tym względzie żadnych wątpliwości, choć on sam tego co robi nie postrzega w taki sposób. Chyba nigdy tak nie postrzegał tego co robi. Nie odnosi się do swoich wyczynów w kategoriach sportowych, ale traktuje je tak samo jak kiedyś, gdy stawiał pierwsze kroki, czyli jak zwyczajną turystykę. Tak jak za dawnych lat kajakarstwo jest to dla niego formą turystyki, choć stawia sobie w nim co raz trudniejsze wyzwania i cele. Chyba tak jak każdy w uprawianej przez siebie formie turystyki pragnie przezwyciężać swoje słabości i ograniczenia, stawać się lepszym w tym co robi, a więc stawiać sobie co raz wyżej poprzeczkę.

Spotkanie z Aleksandrem Dobą, EXPO Kraków, 28.10.2016.

Spotkanie z Aleksandrem Dobą, EXPO Kraków, 28.10.2016.

Czy Olek Doba to człowiek sukcesu? – ależ oczywiście, nie ma takiego człowieka co by inaczej powiedział, za wyjątkiem... niego samego, Olka Doby. A jeśli już ktoś mówi mu o jego życiowym sukcesie, to pokazuje książkę biografię „Na fali i pod prąd”, wskazując, że jeśli jest człowiekiem sukcesu, to właśnie ta książka jest receptą na sukces. Zwyczajne życie, w którym w pewnych momentach jest się na fali, a w innych pod prąd. Olek podkreśla, iż wszystko jest jeszcze przed nim. Ktoś, kto nigdy nie miał możliwości spotkania go, czy tylko posłuchania mógłby powiedzieć: zwariował! W Jego wieku wszystko jeszcze przed nim? Olek sam kiedyś tak by powiedział, gdy był młodszy, patrząc na sześćdziesięciolatka (wspomina o tym w książce). Z obecnej perspektywy inaczej to ocenia, bo przecież ma teraz już siedemdziesiąt lat i wciąż te tak samo ambitne marzenia jak kiedyś. To człowiek pełen energii, który nie uważa się za starego, choć nie ukrywa tego, iż nie jest okazem zdrowia i przyznaje się to różnych schorzeń i dolegliwości, które utrudniają mu realizację planów, ale nie uniemożliwiają doprowadzenia ich do finału. „Każdy ma tyle lat, na ile się czuje” – mówi. Jaki zatem jest sposób na to, by czuć się jak nastolatek w wieku siedemdziesięciu lat? To trudne pytanie i odpowiedź na nie niepewna. Olek był i jest aktywny – „Może to jest recepta na zachowanie dobrej kondycji przez wiele lat aż do…?” – pisze w książce. Tak nam się też tak zdaje. Widzimy to blisko siebie, gdy zdobywamy górskie szczyty wspólnie z doświadczonymi wiekiem turystami (a są wśród nich nawet bardziej doświadczeni od Olka Doby). To w ich entuzjastycznym nastawieniu do życia dostrzegamy przepis na sprawność i zadowolenie na długie lata bytności, mimo pojawiających się z wiekiem dolegliwości.

Ten krótki tekścik pisany był pod wpływem wrażeń ze spotkania z Aleksandrem Dobą i jest też po części wyrazem naszych własnych przemyśleń. Życzymy mu powodzenia w tym co robi, szczęśliwych powrotów z mórz i oceanów. Może kiedyś popłynie z nami. Wiemy, że zrobi to chętnie gdy tylko w jego napiętym harmonogramie zamierzeń pojawi się okienko czasowe, a wtedy wróci do miejsc, gdzie zaczynał swoją pasję.

Spotkanie z Aleksandrem Dobą, EXPO Kraków, 28.10.2016.
Dziękujemy za spotkanie.

Udostępnij:

3 komentarze:


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas