Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

60. Zlot Turystów Górskich - Hala Krupowa

Dzielimy się górami z innymi wędrowcami. Są one naszym wspólnym dobrem, napawającym pięknem i dającym regenerującą siłę ducha na codzienność życia. Samotność na górskim szlaku uspokaja i wewnętrznie wycisza. Człowiek jednak nie jest stworzeniem desygnowanym do samotności. W końcu niezależnie od wszystkich posiadanych zmysłów, został obdarzony również mową. Wędrując dłuższy czas samotnie szczególnie cenimy sobie spotkanie na szlaku z drugim człowiekiem. Wówczas nawet krótkie pozdrowienie dodaje nam pewności i otuchy, że nie jesteśmy sami w tym co lubimy robić, że są ludzie nas rozumiejący i nie próbują dociekać, czy zadawać pytań: co ja tutaj robię, po co idę dalej, czym są w ogóle dla mnie góry. Turystyczny zlot jednoczy nas wokół tej samej pasji wędrowania i zdobywania szczytów górskich. Na ten rok przypadł jubileuszowy 60. Zlot Turystów Górskich, odbywający się rokrocznie pod Schroniskiem PTTK na Hali Krupowej.

TRASA:
Przełęcz Zubrzycka (877 m n.p.m.) niebieski szlak Czyrniec (1318 m n.p.m.) niebieski szlak Polica (1369 m n.p.m.) Jasna Góra (1239 m n.p.m.) Złota Grapa (1247 m n.p.m.) Kucałowa Przełęcz (1170 m n.p.m.) czarny szlak Schronisko na Hali Krupowej (1152 m n.p.m.) czarny szlak Kucałowa Przełęcz (1170 m n.p.m.) zielony szlak Hala Krupowa zielony szlak Sidzina, Skansen

OPIS:
Godzina 9.15, Przełęcz Zubrzycka oddzielająca Pasmo Policy od Pasma Podhalańskiego. Stoi tu figura Chrystusa Ukrzyżowanego z 1897 roku. Ruszając stąd w drogę niebieskim szlakiem szybko wchodzimy w leśne ostępy. Ścieżka pnie się w górę zbocza dość spokojnie, niezbyt stromo. Da się utrzymywać całkiem niezłe tempo marszu. Wnet też wychodzimy ponad chmury zasiedlające doliny. Przechodząc przez młodnik rozwijający się przed szczytem góry z prawej dostrzegamy szczyt Okrąglicy zwieńczony anteną przekaźnika. Tam pod płaszczem lasu wybudowano kiedyś kaplicę Matki Boskiej Opiekunki Turystów. Były to lata 60-te. Niestety spłonęła jeszcze w tej samej dekadzie, podpalona przez nieznanych sprawców. Przez kolejne lata stopniowo ją odbudowywano, wznosząc na podmurówce zadaszenie na kształt pasterskiego szałasu. W tym kształcie stoi do dziś od drugiej połowy lat 80-tych. Jej centralne miejsce wypełnia rzeźba Matki Bożej z Dzieciątkiem, zwanej Opiekunką Turystów. Jej wnętrze wypełniają epitafia upamiętniające zmarłych ludzi gór. Obecnie kaplica jest miejscem spotkań i modlitwy grup turystycznych. Od roku 1983 w pierwszą niedzielę października odprawiana jest w niej msza. W tym samym czasie turyści spotykają przy Schronisku na Hali Krupowej w ramach zlotu turystycznego.

Widoki południowo-wschodnie niedaleko ponad Przełęczą Zubrzycką.
Widoki południowo-wschodnie niedaleko ponad Przełęczą Zubrzycką.

Drzewa przybierają już jesienne barwy.
Drzewa przybierają już jesienne barwy.

Na stoku opadającym z Okrąglicy w kierunku południowym widać polanę - to Hala Krupowa, ale nie ta ze schroniskiem, lecz ta właściwa, bo schronisko wbrew nazwie leży na innej polanie o nazwie Pasionki Sidzińskie. Stało się tak, bo ktoś kiedyś powiedział, że schronisko stoi na Hali Krupowej, ktoś inny to usłyszał i przekazał komuś innemu, a ten znowu komuś, tak też napisano w pierwszych przewodnikach i tak już to zostało - Schronisko na Hali Krupowej.

Okrąglica i Kordelka widoczne z podejścia na Czyrniec.
Okrąglica i Kordelka widoczne z podejścia na Czyrniec.
Pomiędzy nimi znajduje się właściwa Hala Krupowa.

Przechodzimy przez kopulasty szczyt Czyrniec (1318 m n.p.m.). Stoi na nim całkiem dobrze zachowany słupek graniczny z literami „S” po zachodniej stronie i „D” po wschodniej (Slovakia i Deutschland) z okresu II wojny światowej, kiedy przebiegała tędy granica słowacko-niemiecka. Wówczas Górna Orawa należała do Pierwszej Republiki Słowackiej, marionetkowego państwa utworzonego przez III Rzeszę po rozbiorze Czechosłowacji. Niewiele już takich słupków tutaj zostało.

Las porastający Czyrniec.
Las porastający Czyrniec.

Zaraz za kulminacją Czyrńca odsłaniają się nam piękne widoki na wierzchołek Policy znajdujący się przed nami, zaś po prawej za doliną Kulawki na Okrąglicę (1239 m n.p.m.) i odchodzący od niej grzbiet Kordelki (1022 m n.p.m.). Schodzimy krótko, ale dość ostro na przełęcz pod Policą. Teren przełęczy jest grząski i podmokły. Spotykamy na niej sympatyczną grupę z Koła Grodzkiego PTTK, prowadzoną przez prezesa Stanisława Welca i wiceprezesa Kamila Barwacza. Podążają dokładnie tam gdzie my.

Końcówka podejścia na szczyt Policy.
Końcówka podejścia na szczyt Policy.

Policę zdobywamy po jedenastej. Tutaj robimy sobie dłuższą przerwę, kumulując naszą nieco rozciągniętą grupę. Na południe mamy stąd widok przecudny: kopulasty Czyrniec, a za nim poszarpane chmury aż po horyzont. Jesteśmy na wysepce świata otoczonej wzburzonymi obłokami. Na południowym wschodzie nawet Babia Góra schowała się w chmury.

Kopulasty Czyrniec, a za nim poszarpane chmury aż po horyzont.
Na południe mamy stąd widok przecudny: kopulasty Czyrniec, a za nim poszarpane chmury aż po horyzont.

Babia Góra w chmurach.
Na południowym wschodzie Babia Góra schowała się w chmury.

Siedząc sobie na szczycie Policy nawet nie spodziewamy się kto podąża tędy od Krowiarek czerwonym szlakiem. O godzinie 11.15 zbliża się ku nam grupa Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego z Chrzanowa pod wodzą Józefa Haducha (prezesa Zarządu Głównego PTT) i Remigiusza Lichoty (wiceprezesa Zarządu Głównego PTT i prezesa oddziału chrzanowskiego PTT). Cóż za spotkanie! Umawiamy się na powtórne na Hali Krupowej.

Polica (1369 m n.p.m.). Spotkanie na szczycie: PTT i PTTK.
Polica (1369 m n.p.m.). Spotkanie na szczycie: PTT i PTTK.

Tymczasem na Policy pojawiają się młodzi turyści z Krakowa: pięcioletni Maksym, ośmioletnia Ania i jedenastoletni Marcin. Chylimy czoła przed młodymi wędrowcami, za to, że tak dzielnie tutaj dreptali dotrzymując kroku dorosłym. Życząc dalszej wytrwałości „Złote Buty” im wręczamy, każdemu z osobna rzecz jasna. Niech nie ustają w tym co robią i niech dorastają rozwijając w aktywny sposób swą wrażliwość na piękno przyrody. Gratulujemy młodym zdobywcom i życzymy szerokiej drogi, lecz nim ruszymy dalej na wschód (bo tam jest nasz cel), udajemy się kilkadziesiąt metrów w przeciwnym kierunku.

Na Policy (1369 m n.p.m.) z młodymi turystami.
Na Policy (1369 m n.p.m.) z młodymi turystami z Krakowa: pięcioletnim Maksymem,
ośmioletnią Anią i jedenastoletnim Marcinem.

Dochodzimy do miejsca upamiętniającego tragedię, jaka wydarzyła się na północnych stokach Policy dnia 2 kwietnia 1969 roku. Tamtego dnia wydarzyła się tutaj katastrofa lotnicza. Zginęły 53 osoby, wszyscy pasażerowie i cała załoga samolotu An-24 lecącego z warszawskiego Okęcia do krakowskich Balic. Splot wydarzeń, których przyczyny wciąż są owiane tajemnicami, domysłami i hipotezami, sprawił, że samolot ten znalazł się daleko od swojego docelowego portu. Nie wiadomo, czy był to błąd pilotów, czy też nawigacji naziemnej, czy też może jak niektórzy domniemają: porwanie samolotu i próba ucieczki do Austrii albo zestrzelenie go przez wojskowy samolot.

Jedną z ofiar tej katastrofy był znany polski językoznawca - Zenon Klemensiewicz, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego – jego imieniem nazwano rezerwat przyrody na północnych zboczach Policy, chroniący blisko 59 ha wysokogórskiego boru świerkowego zachowanego w stanie naturalnym. Znajduje się on bezpośrednio przy naszym czerwonym szlaku, po lewej stronie.

Krzyż z resztkami poszycia samolotu, który rozbił się na Policy 2 kwietnia 1969 roku.
Krzyż z resztkami poszycia samolotu, który rozbił się na Policy 2 kwietnia 1969 roku.

Pomnik poświęcony ofiarom katastrofy lotniczej.
Pomnik poświęcony ofiarom katastrofy lotniczej.

Podążamy na wschód. O godzinie 11.45 przechodzimy wierzchołek Policy. Szlak powolutku obniża się ku niewielkiej przełęczy przed wzniesieniem Jasnej Góry. Przechodzimy obok jego wierzchołka. Wkrótce wychodzimy z lasu. Nieco po lewej wznosi się pokryte halą i borówczyskami wzniesienie Złotej Grapy. Odbijamy na jego wierzchołek, by zobaczyć szeroką panoramę, która malowniczo rozciąga się po stronie północnej. Na wprost mamy Okraglicę zwieńczoną masztem przekaźnika telekomunikacyjnego. Dzieli nas od niego już tylko Przełęcz Kucałowa.

Nowe wiatrołomy w okolicach wierzchołka Policy.
Nowe wiatrołomy w okolicach wierzchołka Policy.

Zejście z Jasnej Góry.
Zejście z Jasnej Góry. Przed nami widoczna jest już Okrąglica z masztem.

W kaplicy pod szczytem Okrąglicy msza trwa już dłużej niż kwadrans. Tradycyjnie, jak co rok w pierwszą niedzielę października od niej rozpoczyna się na Hali Krupowej Jesienny Zlot Turystów Górskich, kończący sezon letnich wędrówek górskich. Jest on okazją do podsumowań, wymiany doświadczeń, wspomnień i snucia planów nowych wypraw i wędrówek na nadchodzący czas.

W tym roku wypadł jubileusz, bowiem historia Zlotów Turystów Górskich na Hali Krupowej rozpoczyna się w 9 października 1955 roku, w dniu otwarcia tutejszego schroniska PTTK odbudowanego w miejsce spalonego przez hitlerowców w 1944 roku. Uczestniczyło w nim 420 osób, a gościem honorowym była rodzina zmarłego rok wcześniej Kazimierza Sosnowskiego, znanego pioniera turystyki i wybitnego krajoznawcy. Jego imię patronuje schronisku od tamtego czasu do dnia dzisiejszego, ale samo schronisku w wyniku licznych przebudów zdążyło znacznie zmienić swój wygląd, jest większe i wygodniejsze.

Przed wierzchołkiem Złotej Grapy (1247 m n.p.m.).
Przed wierzchołkiem Złotej Grapy (1247 m n.p.m.).

Widok ze Złotej Grapy na północny zachód w stronę Beskidu Małego.
Widok ze Złotej Grapy na północny zachód w stronę Beskidu Małego.

Jasna Góra, a za nią Polica schowana w chmurze.
Jasna Góra, a za nią Polica schowana w chmurze.

Widok na północny wschód ze Złotej Grapy.
Widok na północny wschód ze Złotej Grapy.

Po krótkim postoju na Złotej Grapie schodzimy bezpośrednio do Schroniska na Hali Krupowej. Dochodzimy do niego jeszcze przed 12.30. Spod wiaty unosi się dym ogniska, które skupia wokół grupkę wędrowców. Przy stanowisku prezydialnym zlotu widzimy Kamila Barwacza, Mariana Garusa z Komisji Turystyki Górskiej Krakowskiego Oddziału PTTK. Na Hali Krupowej jest jednak jeszcze dość pusto, to pozwala nam zająć dobre miejsce przy jednej z drewnianych ław. Zgłaszamy organizatorom naszą grupę, po czym posilamy się schroniskowym specjałem i oczywiście szarlotką. Słońca przybywa na niebie, czas błogo mija. W międzyczasie pod schroniskiem przybywa turystów. Przychodzą kolejne ich grupy uroczyście witane przez organizatorów z Komisji Turystyki Górskiej Oddziału Krakowskiego PTTK. Rozpoczynają się turystyczne posiady.

Okrąglica (1239 m n.p.m.) z Przełęczy Kucałowej.
Okrąglica (1239 m n.p.m.) z Przełęczy Kucałowej.

Schronisko PTTK na Hali Krupowej (1152 m n.p.m.).
Schronisko PTTK na Hali Krupowej (1152 m n.p.m.).

Na Krupowej pojawia się też grupa PTT z Chrzanowa. Porywają nas na chwilę na placyk przed budynkiem Schroniska. Witamy się ze wszystkimi, jakbyśmy się tego dnia po raz pierwszy zobaczyli. To tacy sami pasjonaci gór - wszyscy nimi jesteśmy i dlatego spotkaliśmy się tutaj wszyscy. Spotkanie to zapamiętamy szczególne, bo kolekcję naszych odznak powiększamy dzisiaj o pierwszy stopień GOT PTT. Zajmą one godne miejsce obok kilku analogicznych odznak PTTK-owskich, które znajdują się w naszym posiadaniu. Szkoda tylko, że czasu brakuje na dłuższą pogawędkę.

Uroczyste chwile.

Z grupą Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego z Chrzanowa.
Z przyjaciółmi z Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego z Chrzanowa.

Dzisiejszego dnia czas biegnie jakby szybciej. Dzieje się na Krupowej, oj dzieje! Nasza wesoła grupka, którą mieliśmy dzisiaj przyjemność poprowadzić chyba coś przeczuwa, że za chwilę, za moment spotka nas coś wzniosłego... Tak! Właśnie zostajemy wyczytani! Hutniczo-Miejski Oddział PTTK w Krakowie - puchar za drugie miejsce pod względem liczebności grupy. Okrzyk radości rozlega się na Hali Krupowej. To sukces nas wszystkich, każdy z nas ma w nim równy udział. Jako organizatorzy wyjazdu dziękujemy za to (również imieniu Gienka - prezesa naszego oddziału), że zechcieliście tego dnia przybyć z nami na tegoroczny Zlot Turystów Górskich, każdemu z osobna (w kolejności wg listy obecności): Danucie, Jerzemu, Patrykowi, Waldkowi, Elżbiecie, Katarzynie, Zofii, Małgorzacie, Agacie, Ryszardowi, Grażynie, Małgorzacie, Mieczysławowi, Janinie, Marcinowi, Kindze, Renacie, Ryszardowi, Adamowi, Dominice, Łukaszowi, Ani, Dorocie, Marcinkowi, Andrzejowi, Annie, Tomaszowi, Jackowi, Elżbiecie, Marii, Eli, Jankowi, Stefanowi, Teresie, Krystynie, Elżbiecie, Henrykowi, Marii.

Nasza grupa ze zdobytym pucharem.

Posiady przed Schroniskiem PTTK na Hali Krupowej trwają jeszcze przez jakiś czas, lecz przychodzi w końcu czas powrotu. Godzina 14.30 wyznacza moment naszego wymarszu, byśmy mogli zdążyć na umówione spotkanie w Sidzinie. Wracamy na Przełęcz Kucałową, skąd kierujemy się zielonymi znakami do Bińkówki - sidzińskiego przysiółka.

Widok na północ z Przełęczy Kucałowej.
Widok na północ z Przełęczy Kucałowej.

Schronisko PTTK na Hali Krupowej z Przełęczy Kucałowej.
Schronisko PTTK na Hali Krupowej z Przełęczy Kucałowej.

Zielony szlak wprowadza nas na południowe stoki Okrąglicy. Przez kilka minut towarzyszy nam czarny szlak, który odbija w prawo na drogę gruntową do Wielkiej Polany - bardziej oddalonego przysiółka Sidziny. My podążamy dalej trzymając się grzbietu.

Niebawem wchodzimy na polanę z malowniczymi widokami. To właściwa Hala Krupowa, zwana też Sidzińską. Widać z niej Tatry oraz lesiste grzbiety Orawy i Podhala. Wśród nich wyróżnia sie Bukowiński Wierch (940 m n.p.m.) z masztem przekaźnika TV. Po przecięciu polany schodzimy dalej stromo grzbietem.

Las na stokach Okrąglicy.
Las na stokach Okrąglicy.

Hala Krupowa na stokach Okrąglicy.
Hala Krupowa na stokach Okrąglicy.

Około godziny 14.50 przechodzimy skrajem zarastającej polany, skąd znów mamy wspaniały widok na beskidzkie wzniesienia leżące po wschodniej i południowo-wschodniej stronie. W krajobrazie uwypukla się Luboń Wielki i Gorce. Za Luboniem Wielkim widoczna jest Mogielica i inne wzniesienia Beskidu Wyspowego. Ze skraju tej polany mamy drogę gruntową, która schodzi do doliny Kamyckiego Potoku. Ne szlak prowadzi jednak wciąż obniżającym się grzbietem.

Na skraju zarastającej polany.
Na skraju zarastającej polany.
Na skraju zarastającej polany.

Przed Kordelką.
Przed Kordelką.

Podążając dalej omijamy kulminację Kordelki od południa, po czym znów wracamy na grzbiet opadający w dolinę. W między czasie szlak łukiem zakręca na wschód. Po osiągnięciu doliny potoku o godzinie 15.35 skręcamy w prawo na wygodną drogę gruntową. Wkrótce na drodze pojawia się asfalt. Po niedługim już czasie, o godzinie 15.45 dochodzimy do szosy, gdzie mijamy stylową kaplicę z wizerunkiem Matki Bożej Sidzińskiej. Jesteśmy w Bińkówce. Utrzymując kierunek marszu idziemy jeszcze kawałek poboczem szosą. Po minięciu Domu Wczasów Dziecięcych (dawna strażnica Grenzschutzu w czasie II wojny światowej), po lewej za potokiem mamy starą zabudowę wiejską.

Końcówka zejścia.
Końcówka zejścia.
Końcówka zejścia.

Dochodzimy do drogi gruntowej.
Dochodzimy do drogi gruntowej.

Kaplica Matki Bożej Sidzińskiej.
Kaplica Matki Bożej Sidzińskiej.
Kaplica Matki Bożej Sidzińskiej.

Domu Wczasów Dziecięcych (dawna strażnica Grenzschutzu w czasie II wojny światowej) w Sidzinie.
Domu Wczasów Dziecięcych (dawna strażnica Grenzschutzu w czasie II wojny światowej) w Sidzinie.

Pod chałupą ze Spytkowic.Kwintesencją gór są ludzie, którzy swój żywot zawierzyli górskiej naturze. Oni i ich przodkowie przecierali pierwsze szlaki wykradając je dzikiej przyrodzie. Lud zamieszkający tereny u stóp pasma Policy to górale babiogórscy, silnie związani ze swoją ziemią i regionem, żyjący w zgodzie z prawami natury, ale i z poszanowaniem swojej przeszłości. To co widzimy za nurtem przepływającego potoku to skansen dawnej wiejskiej zabudowy. Jego twórcą są tutejsi regionaliści. Skansen w Sidzinie otwarto w 1963 roku przy okazji 400-lecia lokacji wsi Sidzina. Początkowo muzeum obejmowało jedną chałupę z 1807 roku przeniesioną z roli Mała Sidzinka, a będąca tam własnością Władysława Banasika. W roku 1971 skansen powiększył się o spichlerz z 1897 roku i kuźnię. Potem pojawiły się kolejne sprowadzone nie tylko z Sidziny, ale również z okolicznych miejscowości. Wnętrza dawnych budynków są odpowiednio wyposażone w sprzęty gospodarstwa domowego. W niektórych prezentowana jest miejscowa twórczość ludowa. W jednym z pomieszczeń spichlerza urządzona została Izba Pamięci Narodowej obejmująca pamiątki z kampanii wrześniowej 1939 roku i działań wojennych 1945 roku. Spacer po skansenie i zwiedzenie wszystkich jego obiektów zajmuje nam nieco ponad godzinę, lecz można by tu pobyć znacznie dłużej. Wszystko przez ten czas: jakże on szybko nam ucieka. Dziękujemy pani Stanisławie Czarna - dyrektor i przewodnik Skansenu i Muzeum Kultury Ludowej w Sidzinie za oprowadzenie nas i ciekawą opowieść przenoszącą w podróż przez czasy minione. Warto tu będzie powrócić, a może urządzić turystyczne posiady. Miejsce to ma takie możliwości.

Pod chałupą ze Spytkowic.
Pod chałupą ze Spytkowic.

Chałupa zrębowa ze Spytkowic z 1901 roku.
Chałupa zrębowa ze Spytkowic z 1901 roku.

Wnętrze chałupy ze Spytkowic.
Wnętrze chałupy ze Spytkowic.

Widok na teren Skansenu w Sidzinie.

Podpiwniczona kurna chałupa z Małej Sidzinki z 1807 roku.
Podpiwniczona kurna chałupa z Małej Sidzinki z 1807 roku.

Wnętrze kurnej chałupy z Małej Sidzinki z 1807 roku.
Wnętrze kurnej chałupy z Małej Sidzinki z 1807 roku.
Wnętrze kurnej chałupy z Małej Sidzinki z 1807 roku.
Wnętrze kurnej chałupy z Małej Sidzinki z 1807 roku.

Młyn wodny i studnia z żurawiem.
Młyn wodny i studnia z żurawiem.

Spichlerz z 1897 roku.
Spichlerz z 1897 roku.
Izba Pamięci Narodowej urządzona we wnętrzu spichlerza.

Kuźnia z końca XIX wieku, a obok niej wiata.
Kuźnia z końca XIX wieku, a obok niej wiata.

Dzwonnica Loretańska z 1937 roku, przeniesiona z Sidziny-Wielkiej Polany. Dzwonnica Loretańska z 1937 roku, przeniesiona z Sidziny-Wielkiej Polany.
Dzwonnica Loretańska z 1937 roku, przeniesiona z Sidziny-Wielkiej Polany.

Chałupa wójta z Sidziny z XVIII wieku.
Chałupa wójta z Sidziny z XVIII wieku.

Wnętrze chałupy wójta z Sidziny z XVIII wieku.
Wnętrze chałupy wójta z Sidziny z XVIII wieku.

Zagrodowa chałupa z XIX wieku z Bystrej.
Zagrodowa chałupa z XIX wieku z Bystrej.

Potok Kamycki.
Potok Kamycki.

Do domów wracamy raczej niechętnie, bo zrobiło się niezwykle słonecznie. Dzisiaj noc będzie jasna i gwieździsta, bo księżyc już blisko swojej pełni. Dobrze byłoby popatrzeć teraz z Hali Krupowej na słońce chowające się za Policą, a rano zachłysnąć się rześkim powietrzem i patrzeć jak gdzieś zza Gorców słońce pojawia się znów na horyzoncie. Widzieliśmy to już kiedyś, a czy Wy też?

Udostępnij:

3 komentarze:

  1. Ooo... dopiero co opisywałam szlak do Hali Krupowej :) Jesienią tam jest pięknie jak widzę. Gratuluję nowych odznak oraz pucharu i serdecznie Was pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcie "Schronisko PTTK na Hali Krupowej z Przełęczy Kucałowej" z pierwszymi kolorami jesieni - cudne :) Co do "Złotych Butów" - naprawdę fantastyczny pomysł. Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł, w razie problemów z zakwaterowaniem zapraszamy do willaslavita.pl, dla użytkowników powyższego portalu przewidziane są atrakcyjne rabaty!

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas