Przytulny pokoik wypełnił się już poranną światłością. Przez otwarte szeroko okno wpada rześkość i jakiś ptaszek. Z minuty na minutę temperatura rośnie, zapowiadając upalny dzień. Na zewnątrz widać soczysty błękit nieba nad granitową granią wznoszącą się ponad Doliną Rohacką. Dzięki uprzejmości obsługi Schroniska na Zwierówce nie musieliśmy bardzo wcześnie wstawać, by przemierzyć długi asfaltowy odcinek do Bufetu Rohackiego. Podwiozą nas tam, bo Bufet obsługują również oni - zaopatrują go i przewożą pracowników. Mają dwa miejsca wolne, a więc zyskamy co najmniej 2 godziny marszu (tyle według map potrzeba do przejścia 5,3 km odcinka i pokonania 365 m przewyższenia). Dzięki temu możemy również spokojnie zjeść wykwintne śniadanie na Zwierówce, czyli tradycyjnie zaczynamy poranek od jajecznicy. Dzień zapowiada się smacznie.
wtorek, 1 sierpnia 2017
Osiem dwutysięczników, a właściwie dziewięć
Banówka, Brestowa, Dolina Rohacka, Hruba Kopa, Jałowiecki Przysłop, Mały Salatyn, Pachoł, Salatyn, Skrzyniarki, Słowacja, Spalona Kopa, Tatry Zachodnie, Trzy Kopy
2 komentarze
poniedziałek, 31 lipca 2017
Przez Chochołowską do Doliny Rohackiej
Kończy się lipiec, zwykle najcieplejszy miesiąc w Tatrach, ale też najbardziej obfity w opady i w burze. Toteż często trudno jest wtedy o dłuższe okienko pogodowe. Często wtenczas pogoda zaskakuje turystów, mimo korzystnych prognoz, bo Tatry rządzą się swoimi prawami. W tym roku dopiero teraz udało się nam trafić z dniem wolnym w czas ładnej letniej aury w Tatrach, bez symptomów załamania, choć nigdy nie można być pewnym tego, co się nam faktycznie trafi.