Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Na tropie wiosny w Bieszczadach (3) - pierwszy pąk młody

Zdaje się, iż właśnie o tej porze roku Bieszczady są najbardziej niezwykłe i tajemnicze. W takich Bieszczadach, ogarniętych głęboką magią, można oddać się długim chwilom zadumy i relaksu oraz odsapnąć od codziennego zgiełku.

Na drzewach pojawił się pierwszy pąk młody,
Znikają szarości, jaśnieją błękity
Życie wraca w las, łąki oraz w wody!
Witajże Jaryło zielenią spowity!

(Masław znad Warty - „Jaryło”, fragm.)

Pora wczesnowiosenna jest nietypową i mało znaną w tych górach, a wtedy przecież budzi się w nich przyroda. Słowianie wierzyli, że czyni to pan siły i młodości, który przybywał w białej szacie na białym rumaku, zwiastując wiosenne odrodzenie i powrót świata do życia. Jego święto wypadało 15 kwietnia i wtedy też dokonywano rytualnego pierwszego siewu zbóż.

TRASA:
Żubracze (633 m n.p.m.) Wołosań (1071 m n.p.m.) Przełęcz pod Jawornem (928 m n.p.m.) Jabłonki (543 m n.p.m.)

OPIS:
Wędrówkę rozpoczynamy w osadzie Żubracze, niewielkiej wsi położonej w dolinie Solinki, czyli w tym samym miejscu jak ostatniego dnia listopadowej wyprawy po Koronę Bieszczadów. Była wtedy siąpliwa pogoda, potem spadł pierwszy śnieg i w ten sposób nadeszła zima w Bieszczadach. Obecnie mamy zupełnie przeciwną aurę - wiosna zbudziła się na dobre w Bieszczadach. Słońce rozgrzewa powietrze od samego rana. Wchodzimy na niebieski szlak o godzinie 9.15, kieruje on nas do dolinki potoku Wołosań.

Idziemy przez chwilę gruntową drogą, po czym schodzimy z niej i przekraczamy bród potoku. Wspinamy się stokiem wzniesienia pokrytego głównie łąkami i młodnikami. Przez jakiś czas potok widzimy po prawej, lecz niebawem oddalamy się od niego. Pojawiają się przy szlaku roślejsze drzewa, a pod nimi zawilce gajowe (Anemone nemorosa L.). Niespodziewanie szlak szybko sprowadza w dół z powrotem do doliny, gdzie łączą się dwa potoki. Tam z tablic dowiadujemy się, że wędrowaliśmy szlakiem tymczasowym, wytyczonym w związku prowadzoną zrywką drzew.

Potok Wołosań.

Droga ponad potokiem.
Droga ponad potokiem.

Zawilec gajowy (Anemone nemorosa L.).
Zawilec gajowy (Anemone nemorosa L.).

Miejsce, gdzie łączą się dwa potoki.
Miejsce, gdzie łączą się dwa potoki.

Kierujemy się do dolinki potoku spływającego po lewej. Przecinamy jego bród, a następnie leśną drogą wchodzimy ponad głęboki i szeroki jar potoku, porośnięty buczynowym lasem. Strome stoki pokryte są starymi wysuszonymi liśćmi. Słońce wygrzewa stoki Bieszczadów już trzeci dzień. Aurę taką wykorzystują mniejsze rośliny, które przedostają się gromadnie przez warstwę zleżałych w runie liści i rozkwitają ku słońcu, którego nie przysłaniają jeszcze liście na drzewach. Jest wśród nich spotykany już wcześniej żywiec gruczołowaty (Cardamine glanduligera O.Schwarz) o fioletowych kwiatach i gwieździście rozchylonych liściach. Śledziennice skrętolistne (Chrysosplenium alternifolium L.) to również rośliny wczesnej wiosny. Ich drobne kwiaty, otoczone są efektownymi, złocistożółtymi liśćmi przykwiatowymi. Liście te pełnią rolę powabni, ale generalnie jest to roślina samopylna.

Potok i droga szlaku.
Potok i droga szlaku.

Początek jaru.
Początek jaru.

Jar.
Jar.

Żywiec gruczołowaty (Cardamine glanduligera O.Schwarz) i Śledziennice skrętolistne (Chrysosplenium alternifolium L.).
Żywiec gruczołowaty (Cardamine glanduligera O.Schwarz) i Śledziennice skrętolistne (Chrysosplenium alternifolium L.).

Pniemy się systematycznie leśną drogą. Wyżej rosną przy niej fiołki leśne (Viola reichenbachiana). Posiadają bezwonne kwiaty, dlatego owady wabią barwą i nektarem. Wytwarzają też elajosom na nasionach, dzięki któremu roznoszone są przez mrówki.

Przechodzimy przez Przysłup (1004 m n.p.m.) najwyższy wierzchołek bocznego grzbietu, przez który podążamy na Wołosań - najwyższą kulminację w paśmie Wysokiego Działu. Jest niedaleko od Przysłupu. Przechodzimy przez wyraźną przełęcz porośniętą gęsto buczyną, skąd niedługim podejściem osiągamy główny grzbiet pasma, gdzie spotykamy czerwony szlak. Idziemy nim na północ i po kilku minutach mamy wierzchołek Wołosań (1071 m n.p.m.). Od godziny 11.20 do 12.00 robimy sobie popas na szczycie.

Lesna droga na Przysłup (1004 m n.p.m.).

Fiołek leśny (Viola reichenbachiana).
Fiołek leśny (Viola reichenbachiana).

Bukowy las.

Bukowy las na stokach Wołosania.
Bukowy las na stokach Wołosania.

Wołosań (1071 m n.p.m.).
Wołosań (1071 m n.p.m.).

Figurka pod drzewem na szczycie Wołosania.
Figurka pod drzewem na szczycie Wołosania.

Szczyt nie jest uznawany za punkt widokowy ze względu na las. W pobliżu są polany widokowe, a najbliższa z nich znajduje się na południowym wschodzie. Jednak brak liści na drzewach czyni ten las przejrzystym. O tej porze roku widoczne są plenery zarówno po stronie doliny Solinki na południowym zachodzie, jak też potoku Jabłonka na północnym wschodzie.

Podążamy dalej za czerwonymi znakami ku kolejnemu wzniesieniu na grzbiecie wysokiego Działu - Jaworne (992 m n.p.m.). Schodzimy łagodnie na przełęcz bez nazwy oddzielającą Wołosań i Jaworne, gdzie o godzinie 12.20 odnajdujemy początek czarnego szlaku zejściowego. Schodzi skrajem polany. Potem mamy ostro w dół podmokłą drogą obrośniętą zawilcami, cebulicami, lepiężnikami. śledziennicami i kaczeńcami.

Wołosań (1071 m n.p.m.).
Wołosań (1071 m n.p.m.)..

Cebulica dwulistna (Scilla bifolia L.).
Cebulica dwulistna (Scilla bifolia L.).

Zawilec gajowy (Anemone nemorosa L.).
Zawilec gajowy (Anemone nemorosa L.).

Lepiężnik biały (Petasites albus).
Lepiężnik biały (Petasites albus).

Śledziennica skrętolistna (Chrysosplenium alternifolium L.).
Śledziennica skrętolistna (Chrysosplenium alternifolium L.).

Knieć błotna, kaczeniec (Caltha palustris L.).
Knieć błotna, kaczeniec (Caltha palustris L.).

Ze stromizny wpadamy na utwardzoną drogę płajową. Szlak zostaje na mokradłach ponad droga. Skręcamy na drodze w lewo. Idziemy chwilę utwardzoną drogą, aż do napotkania znaków szlaku przecinających drogę (można przeoczyć to miejsce). Wspinamy się na niewysoką skarpę, za którą kontynuujemy zejście. O godzinie 13.15 wchodzimy na rozległą, widokową łąkę. Przysiadamy na niej na kwadrans.

Drzewa na polanie zielenią się już. Tyko czekać jak soczystą zielenią okryją się wzniesienia. „Flotylle chmur z nad lasów płyną” - może przyniosą wiosenny deszczyk, który pokropi bieszczadzkie lasy. Pachnie wiosną co raz bardziej.

Łąka.

Dołem pod lasem przebiega utwardzona droga. Ruszamy jej biegiem. Prowadzi przez tereny nieistniejącej wsi Kołonice. Zniknęła po 1944 roku, zniszczona wskutek działań między wojskiem polskim i UPA. Jej ludność przesiedlono później w wyniku akcji „Wisła”. Po wsi pozostały już tylko szczątki, a przede wszystkim drzewa rosnące przy dawnej wiejskiej drodze i płynący pośród nich potok Czerteż - spokojny, ale też jakby smutniejszy. Cicho płynie nie chcąc chyba zmącić panującej w dolinie ciszy.

Tereny dawnej wsi Kołonice.
Tereny dawnej wsi Kołonice.

W dolinie Czerteża nie dymią nawet stalowe retorty. Tradycyjny wypał węgla drzewnego wpisał się w krajobraz Bieszczadów. Jest to trudne i ciężkie zajęcie, wymagające wysiłku fizycznego i doświadczenia. Do tych stalowych kolosów węglarz wkładał przez metalowe drzwi około 12 metrów sześciennych szczap, następnie zamykał drzwiczki, uszczelniał gliną szczeliny i podpalał wsad przez drzwiczki paleniskowe. Potem wiele godzin czuwał, aby w odpowiednim momencie zakończyć wypał, regulując dopływ powietrza i utrzymując we wnętrzu retorty temperaturę około 800 stopni Celsjusza. Tradycyjnie wytwarzany węgiel drzewny ceniony jest przez sympatyków grillowania. Potrawy uzyskane na nim smakują lepiej. Węgiel drzewny używany jest również w farmacji i niektórych działach hutnictwa. Dzisiaj stalowe retorty W wielu miejscach Bieszczadów stoją bezczynne, wyparte przez produkcję przemysłową.

Retorty.
Retorty.

Dolina Czerteża.
Dolina Czerteża.

Zbudziła się wiosna w Bieszczadach. Pąki pojawiły się na przydrożnych drzewach i jasnozielony zaczątek młodych liści. W promieniach wiosny na podmokłej łące złocą się kaczeńce. Ku wiosennym promieniom wychylają się pierwiosnki, do słońca uśmiechają się szczawiki zajęcze. Wiosna wkracza przez szeroko otwarte drzwi. W lasach jest jeszcze jasno, będzie jeszcze jakiś czas promieniście, aż drzewa wypuszczą gąszcz liści i wtedy w leśnej głuszy zrobi się ciemno, a kwitnące runo zniknie niemal zupełnie.

Pierwiosnek wyniosły (Primula elatior).
Pierwiosnek wyniosły (Primula elatior).

Szczawik zajęczy (Oxalis acetosella L.).
Szczawik zajęczy (Oxalis acetosella L.).

Knieć błotna, kaczeniec (Caltha palustris L.).
Knieć błotna, kaczeniec (Caltha palustris L.).

Pierwszy pąk młody.
Pierwszy pąk młody.
Pierwszy pąk młody.
Pierwszy pąk młody.

Czerteż.
Czerteż.
Czerteż.

Kościół w Kołonicach.
Kościół w Kołonicach.

Zbliżamy się do końca tej wędrówki. Szosą musimy jeszcze przejść z Kołonic do parkingu w Jabłonkach. Stał jeszcze niedawno przy tym parkingu pomnik „człowieka, który się kulom nie kłaniał”, postaci kontrowersyjnej w historii Polski. Jedni poddawali w wątpliwość bohaterstwo gen. Świerczewskiego, inni składali kwiaty i zapalili znicze pod obeliskiem upamiętniając pamięć obrońcy mieszkańców regionu przed UPA. Wielu też było takich, którym pomnik nie przeszkadzał i uważali, że powinien dalej stać opisany prawdą historyczną. Pomnik Świerczewskiego w Jabłonkach był przez lata atrakcją, również w czasach po przemianach ustrojowych. Wygląda, że miejsce to wciąż wzbudza zainteresowanie, bo wciąż zatrzymują się tutaj wycieczki i turyści indywidualni, aby obejrzeć i sfotografować obecne gruzowisko po pomniku. Ktoś złożył na nim nawet wieniec kwiatów.

Mierzący ponad dziewięć metrów wysokości granitowy monument był wykonany według projektu polskiego rzeźbiarza Franciszka Strynkiewicza, w miejscu, gdzie Świerczewski zginął śmiertelnie raniony w zasadzce UPA, 28 marca 1947 roku. Wieńczył go stylizowany piastowski orzeł. Na postumencie widniała podobizna generała, zwrócona w stronę miejsca jego ostatniej potyczki (foto w relacji Łopiennik i pierwsze nuty do „Pieśni o Ziemi naszej").

Plac, gdzie stał pomnik gen. K. Świerczewskeigo.
Plac, gdzie stał pomnik gen. K. Świerczewskeigo.
Plac, gdzie stał pomnik gen. K. Świerczewskeigo.

Kończymy eskapadę po Bieszczadach o godzinie 14.30. Kwadrans później odjeżdżamy stąd niechętnie. Trochę pociesza informacja, że jutro ma tu padać, ale wędrowaliśmy po Bieszczadach już o różnych porach roku i w różnej aurze i zawsze było w tym coś pociągającego. Każda z tych wędrówek przynosiła jakąś przyjemność, wrażenia i satysfakcję. Co przyniesie kolejna wyprawa – dowiemy się, gdy lato przeminie i nastanie polska złota jesień.


Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas