Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Magia andrzejkowego wieczoru

Nadszedł ten wieczór, wieczór ostatniego weekendu przed nastaniem refleksyjnego Adwentu. Wieczór ten to czas ostatniej hucznej zabawy i magicznych obrzędów wróżebnych. Dawniej było nieco inaczej. Tradycyjnie wróżby andrzejkowe przeprowadzano w nocy z 29 na 30 listopada, czyli rozpoczynały się w wigilię św. Andrzeja. Dawniej było to święto zarezerwowane wyłącznie dla niezamężnych dziewcząt, które mogły dowiedzieć się czegoś więcej o swoim przyszłym partnerze, poznać przyszłego męża. Czasem poznać też mogły przybliżoną datę ślubu, czy imię ukochanego...
Andrzeju, Andrzeju,
Dziewcząt dobrodzieju,
Wolę swoją okaż,
Najmilszego pokaż.
Kawalerowie zaś mieli swój odpowiednik Andrzejek, nazywany Katarzynkami, a obchodzone były w noc z 24 na 25 listopada, a więc rozpoczynały się w wigilię św. Katarzyny, która była patronką cnotliwych mężczyzn. Jednak we współczesnym świecie hucznie bawimy się wspólnie w ramach jednej andrzejkowej imprezy, panny i kawalerowie, panie i panowie. Katarzynki właściwie odeszły już w zapomnienie, bo panowie nie wkładają karteczek z imionami pod poduszkę i nie sypiają (chyba;) w damskiej koszuli. Jednak tego roku trochę nawiązaliśmy do dawnej tradycji, bo wczoraj zagościła u nas katarzynkowa magia, a dzisiejszego wieczoru powróciła magia, tym razem andrzejkowa.

Tuż przed dziewiętnastej pojawia się u nas ponownie wróżka Anna, chwilkę potem przybywa również wróżbita Jan. Wraz z przybyszami powraca do nas aura tajemniczych obrzędów. Istnieje cała gama obrzędów andrzejkowych, mniej lub bardziej znanych. Niektóre odeszły w zapomnienie. Dzisiaj najbardziej popularną metodą jest wróżenie z wosku, przelanego przez ucho od klucza.

Wróżka Anna jest już gotowa. Misa z zimną wodą stoi przed nią i garnuszek roztopionego wosku. Otaczają ją starzy i młodzi, bowiem andrzejkowe święto ma dziś bardzo szeroki charakter, bo świat idzie do przodu, a tradycja pozostaje tradycją. Kto pierwszy odważy się usłyszeć swą wróżbę i podąży po nową przygodę...

Andrzejki z Dorotą i Markiem

Andrzejki z Dorotą i MarkiemJest pierwszy odważny, który chce poznać swój nadchodzący los. Klęka naprzeciw wróżki, która trzyma już nad misą magiczny klucz strzegący przyszłości. Dawniej często używano klucza poświęconego, uważano, że najlepszy do tego celu jest klucz kościelny np. od drzwi do zakrystii. Ten jest szczególny w dłoniach wróżki Anny, lśni swoją mocą nie mogąc doczekać się pierwszego spustu wosku. W dawnych czasach jednak lano roztopiony ołów lub cynę, bo sądzono, że dzięki temu wróżba będzie mocniejsza. Najlepiej zaś jeśli ten ołów lub cyna pozyskana była z ołowianych lub cynowych ram z okien kościelnych lub witraży, bo były one spoiwem gwarantującym trwały związek. Jednakże nie można bagatelizować wosku, który dawniej także był bardzo cenny, zaś pszczoły, które go wytwarzały były symbolem mądrości, płodności i proroctwa. Wosku używano do wróżenia w różnych starożytnych kulturach, a pszczołom przypisywano cechy boskie i święte.

Wróżka Anna spogląda na klęczącą przed nią osobę, po drugiej stronie misy z wodą i powiada:

– Żeby ci się sprawdziło to, co kiedyś ci się wymarzyło. Nalej przez dziurkę od klucza wosku na wodę i ujrzyj swoją przygodę.

Andrzejki z Dorotą i Markiem

Andrzejki z Dorotą i Markiem
I wtedy zaczynają działać magiczne moce, tworzące z wosku dziwaczne kształty. W końcu  wosk zastyga w niezwykłym kształcie. Co on przedstawia, czy mały domek pod lasem, czy ogród z kwiatami. Właśnie zaczęły dziać się rzeczy niezwykłe - mamy przed sobą przyszłe życie zastygłe w wosku. Jak go odczytać? To już wróżki fach. Wyciąga delikatnie woskowy odlew z wody, tak aby przypadkiem nie zdeformować jego uformowanego kształtu. Jej delikatne palce badawczo smagają po powierzchni rzeźby czytając ukrytą w niej tajemnicę. Ona już pewnie ją zna, bo w swoim fachu jest mistrzynią. Milczy jednak, utrzymując skupienie. Sięga po magiczny promień światła. Emocje rosną, a właściwie sięgają zenitu. Anna kieruje promień światła wprost na woskową rzeźbę trzymaną w wyciągniętej przed siebie dłoni. Rzeźbę otacza świetlista aura, przenika ją, lecz niektóre z promieni przechodzą obok niej i padają na ścianę. Tam następuje projekcja przepowiedni. Nieco nerwowo, ale wciąż badawczo Anna obraca woskową rzeźbę, w te i we wte. Cienie projekcji na ścianie ożywają, jak obraz na filmowych kadrach – na ścianę rzucony zostaje cień przyszłości, o którym Anna opowiada. Słuchacz otwiera szeroko oczy słysząc wróżbę szczęścia, spełnienia, czy życiowej niespodzianki. Wróżka opowiada o wydarzeniach i drogach życia, na które może rzucić cię los. Niesamowite.

Andrzejki z Dorotą i Markiem
Andrzejki z Dorotą i Markiem
Andrzejki z Dorotą i Markiem

Andrzejki z Dorotą i Markiem
Po zakończonej wróżbie podchodzą do stolika obok. Tam zostaje potwierdzona autentyczność wróżby stosownym certyfikatem, który wróżka osobiście podpisuje w obecności świadków. Woskowy odlew zostaje zabezpieczony w woreczku. Będzie przypominał magię andrzejkowego wieczoru. To jednak nie wszystko. Tego wieczoru gości znany z poprzedniego wieczoru czarodziej Jan. Wspiera wróżkę Annę, bo ta roboty ma bez liku. Schodzi jej kilka godzin, ale kolejka do niej była długa, ponad 50 ludzkich dusz pragnących poznać tajemnice losu.
Andrzejki z Dorotą i Markiem
Andrzejki z Dorotą i Markiem
Andrzejki z Dorotą i Markiem

W końcu ostatni spust wosku spływa do wody, tworzy się ostatnia bryła przepowiedni. Siadamy do biesiadnego stołu, muzyka zmienia brzmienie i dyktuje rytm taneczny. Następuje podsumowanie katarzynkowo-andrzejkowego spotkania, a każdy uczestnik na potwierdzenie swojego udziału w propagacji jego magii otrzymuje z rąk wróżki Anny, bądź wróżbity Jana niezwyczajny, niecodzienny, niebanalny „Certyfikat naładowania pozytywną energią”.

Andrzejki z Dorotą i Markiem
Andrzejki z Dorotą i Markiem

Rozpoczyna się biesiada i andrzejkowe tańce, czyli zabawa na całego. Chciałoby się tak do białego rana, tym bardziej, że grupę tworzą świetni, dobrzy ludzie lubiący ze sobą dzielić swój czas, w każdym miejscu, w każdym czasie, zarówno na trasie w górach, jak tutaj w Ośrodku Turystycznym „Pod Suliłą”. Gospodarzom w tym miejscu, w imieniu całej grupy bardzo dziękujemy za znakomite warunki, wyborne jadło, a przede wszystkim za wysiłek i serce jakie oddajecie, abyśmy my turyści wspaniale się tu czuli.



Andrzejki z Dorotą i Markiem

Zapewne już jutro, gdy wrócimy do swoich domów będziecie się zastanawiać, czy to była jawa, czy sen... czy może raczej coś z pogranicza jawy i snu. Tyle dziwnych i niespodziewanych rzeczy się wydarzyło, że aż trudno uwierzyć. Pewne jest jednak, że to, że nie tylko wróżki i wróżbici, czarodziejki i czarodzieje, lecz każdy kto był pod Suliłą w te dwa magiczne wieczory przyczynił się do tego, aby otworzyły się nam wszystkim drzwi do krainy wróżb i magii.

LINKI DO INNYCH OPISÓW:
Magia katarzynkowego wieczoru

Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas