Dzień przywitał nas pięknym, słonecznym porankiem. Dzień wspaniały - mając na myśli zaplanowaną wycieczkę na Kasprowy Wierch. Dzień sprawdzianu dla naszej siedmioletniej Elżbiety, która od jakiegoś czasu nękała nas pytaniem: A kiedy ja pojadę w góry? A kiedy mnie zabierzecie na wspinaczkę? No cóż, pomyśleliśmy, że Kasprowy Wierch będzie dla niej świetnym debiutem, który utkwi w pamięci na zawsze, jako coś pozytywnie wyjątkowego, do czego będzie się tęsknić już przez całe życie, pomimo poniesionych trudów wędrówki. Poza tym trasa na szczyt Kasprowego Wierchu nie jest zbyt długa, a daje smak prawdziwie górskiej wyprawy.
TRASA:
Murowanica Kuźnice Myślenickie Turnie (1352 m n.p.m.) Kasprowy Wierch (1987 m n.p.m.) - PKL - Kuźnice Murowanica.
Murowanica Kuźnice Myślenickie Turnie (1352 m n.p.m.) Kasprowy Wierch (1987 m n.p.m.) - PKL - Kuźnice Murowanica.
OPIS:
Do Kuźnic postanowiliśmy dotrzeć pieszo z centrum Zakopanego. Wędrówkę rozpoczynamy w okolicach ulicy Krupówki. Idziemy ulicą Grunwaldzką, Drogą do Białego oraz przez Las Białego. W ten sposób docieramy do największej w Polsce skoczni narciarskiej usytuowanej na stokach góry Krokiew. Dalej ul. B.Czecha i ul. Przewodników Tatrzańskich przechodzimy obok hotelu Murowanica i w ten sposób dochodzimy do Kuźnic. Tu chwilę odpoczywamy. Zaczynamy trochę żałować, że zdecydowaliśmy się dotrzeć tutaj pieszo. Przy tak pięknej pogodzie przyjemniej było spędzić więcej czasu w górach, niż w mieście. Gdybyśmy tu podjechali busem, pewnie bylibyśmy teraz na Myślenickich Turniach.
Przez Las Białego. |
Z tego miejsca rozpoczynamy górską wędrówkę, tuż obok kolejki linowej, która w dwadzieścia minut wwozi turystów na sam szczyt Kasprowego Wierchu. My trzymamy się zielonego szlaku i po przekroczeniu bramki TPN, podążamy szeroką dróżką przez las Doliny Bystrej wzdłuż potoku Bystra. Dochodzimy do Kasprowej Doliny. Nad nami co jakiś czas przejeżdża wagonik kolejki linowej. Po kilkunastu minutach zaczynamy podejście pod Myślenickie Turnie (1352 m n.p.m.). Odcinek Kuźnice - Myślenickie Turnie zajmuje nam 80 minut. Minęło południe i jest bardzo upalnie - robimy tutaj krótką przerwę. Podziwiamy pierwsze widoki w kierunku Doliny Bystrej i Doliny Kondratowej.
Szeroką dróżką przez Dolinę Bystrej. |
Ruszamy dalej, zaczyna być coraz bardziej stromo. Opuszczamy powoli piętro lasu, pojawia się kosodrzewina. W miarę osiągania wyższej wysokości mamy coraz piękniejszą panoramę na Tatry Zachodnie, a w szczególności co raz okazalej prezentują się: Goryczkowa Czuba, Czerwone Wierchy i Giewont. Do szczytu prowadzi ścieżka ułożona z kamieni pozakręcana licznymi zakosami. W częściach pod szczytowych ścieżka ta w kilku miejscach biegnie w dużej bliskości przepaścistych zboczy schodzących do Suchej Doliny Kasprowej. Myślę, że podczas słabej widoczności musi tu być dość niebezpiecznie. Z drugiej strony z ogromnym zainteresowaniem spoglądam na zbocza opadające do Doliny Goryczkowej oraz znajdujący się na nich wyciąg narciarski, z którymi wiążę moje narciarskie plany. Dojście z Myślenickich Turni na szczyt Kasprowego Wierchu (1987 m n.p.m.) zajmuje nam 130 minut.
Opuszczamy piętro lasu. |
Jest coraz bardziej stromo. |
Ścieżką pozakręcaną licznymi zakosami... |
...w bliskości przepaścistych zboczy. |
Kasprowy Wierch jest jednym z najpopularniejszych szczytów Polski. Popularność tą w dużej mierze zawdzięcza dzięki kolejce linowej, którą uruchomiono w 1936 roku. W zimie jest to mekka narciarzy. Swą nazwę Kasprowy Wierch zawdzięcza położonej u jego podnóży Hali Kasprowej, której z kolei nazwa pochodzi prawdopodobnie od imienia jej właściciela górala Kaspra.
Kasprowy Wierch zdobyty! |
W roku 1938 na wierzchołku Kasprowego Wierchu stanęło obserwatorium meteorologiczne - najwyżej położony budynek w Polsce. Zasiadamy tu nieco dłużej, spoglądamy dookoła, ale chyba najczęściej w kierunku królującej nad otoczeniem Świnicy. Nieco poniżej stoi drugi budynek z dużą restauracją, bufetem oraz pośrednictwem pocztowym. W budynku tym znajduje się też stacja górna kolejki linowej. Mając na uwadze pozostający zbyt krótki czas do odjazdu autokaru, którym przyjechaliśmy do Zakopanego, postanawiamy zmienić nasze plany i nie schodzić do Kuźnic pieszo Doliną Gąsienicową, lecz zjechać w wagoniku kolejki linowej.
W dół kolejką linową... |
Ruszamy łagodnie, ponad kamienistym dnem Suchej Doliny Kasprowej, potem nad zalesionym grzbietem rozgraniczającym Dolinę Kasprową i Dolinę Goryczkową. Na Myślenickich Turniach, na stacji pośredniej przesiadamy się do innego wagonika. Zjeżdżamy co raz niżej i żegnamy się z ciągiem Kasprowych Turni, które nikną po naszej prawej stronie. Z drugiej strony jeszcze przez chwilę rozpościera się widok na Dolinę Kondratową oraz Polanę Kalatówki z hotelem PTTK i po kilku minutach zatrzymujemy się na dolnej stacji.
Pozostaje jeszcze trochę czasu. Zatrzymujemy się jeszcze w Kuźnicach, które obecnie kojarzone są przeważnie z dolną stacją kolejki na Kasprowy Wierch i początkiem wielu popularnych szlaków turystycznych. Wcześniej, w XIX wieku znajdował się tutaj najprężniej działający ośrodek hutniczy w Galicji, zasilanego wodą z potoku Bystra. To kuźnie i huta dały początek Zakopanemu, a sanatoria, uzdrowiska oraz turyści podwaliny do jego dalszego rozwoju.
...ponad kamienistym dnem Suchej Doliny Kasprowej, potem nad zalesionym grzbietem. |
Pozostaje jeszcze trochę czasu. Zatrzymujemy się jeszcze w Kuźnicach, które obecnie kojarzone są przeważnie z dolną stacją kolejki na Kasprowy Wierch i początkiem wielu popularnych szlaków turystycznych. Wcześniej, w XIX wieku znajdował się tutaj najprężniej działający ośrodek hutniczy w Galicji, zasilanego wodą z potoku Bystra. To kuźnie i huta dały początek Zakopanemu, a sanatoria, uzdrowiska oraz turyści podwaliny do jego dalszego rozwoju.
W Kuźnicach zaglądamy jeszcze do Muzeum Tatrzańskiego, w którym oglądamy wystawę przyrodniczą. Podziwiamy skamieniałości, skały i inne eksponaty reprezentujące przyrodę nieożywioną, jak też eksponaty z wypchanych zwierząt reprezentujące przyrodę ożywioną. Chwilkę zatrzymujemy się przy malowniczej tamie na potoku Bystrej, skąd początek bierze szlak na Nosal..
Do oczekującego nas autokaru pod skocznią narciarską podążamy Drogą pod Reglami, czyli jak wskazuje nazwa - szlakiem wytyczonym wzdłuż wzniesień początkujących pasmo Tatr Zachodnich. Reglami nazywane są bowiem niewysokie wzgórza o wysokości nieprzekraczającej naturalną granicę występowania drzew w górach, które stanowią przedsionek do prawdziwych wysokich szczytów. Mnie zaś regle kojarzą się z czym innym, gdyż przywołują w mej pamięci wspomnienia z dzieciństwa związane z moimi dawnymi nartami „Regle 28”, wyprodukowanymi w słynnej, aczkolwiek nieistniejącej już fabryce nart w Szaflarach.
Wyjeżdżając mówimy do zobaczenia tatrzańskim plenerom. Naszej Elżbiecie gratulujemy, że sprostała wyzwaniu, wytrwale dotrzymując kroku rodzicom i starszej siostrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz