W zamierzchłych czasach, na słowiańskiej ziemi istniał gród będący siedzibą księcia Leszka. Pewnej lipcowej nocy ten słowiański władca stojąc na wieży zamkowej dostrzegł na zachodzie trzy gwiazdy migocące delikatnie. Zagadkowe było to, że owe gwiazdy pojawiły się nagle na tle bezgwiezdnego nieba. „Czyżby to jakiś znak od bogów?” - pomyślał i wtedy przyszła mu myśl, że te trzy gwiazdy symbolizują jego trzech synów: Bolka, Leszka i Cieszka. Wezwał więc swoich synów i nakazał im ruszyć w stronę skrzących się gwiazd: „Skoro świt każdy z was wyruszy ze swoją drużyną w tamte strony, każdy z was inną drogą na zachód, a zawrócicie, gdy tylko liście zaczną opadać z drzew.”
piątek, 26 kwietnia 2013
Z Praciaków na Leskowiec
Wracamy do Beskidu Małego na ponowne z nim spotkanie. Tym razem, chcemy zobaczyć jego wschodnią część. Zaplanowaliśmy krótką, rekreacyjną trasę. Jej początek znajduje się w dolinie, w której liczba spływających potoków inspirowała do nadania nazwy powstałej tu osadzie wołoskiej. Założono ją w 1560 roku i na początku nazywano Nową Wsią. Wkrótce jednak mówiono o niej Rzeczki, czy też Rzyczki, aż w końcu przylgnęła do osady obecnie obowiązującą nazwa Rzyki. W swoich początkach Rzyki były siedzibą wojdy, będącego zwierzchnikiem osad wołoskich znajdujących się w obrębie średniowiecznego starostwa, obejmującego okolice Beskidu Małego. Wioska słynęła wówczas z wyrobu gontów zwanych tutaj pascekami. Później rozpowszechniło się również tkactwo. Trudno powiedzieć ile obecnie w tutejszej ludności płynie jeszcze wołoskiej krwi. Jednym ze śladów po osadnikach wołoskich, którzy oprócz pasterstwa zajmowali się też hodowlą świń jest przysiółek Rzyk - Praciaki.