Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Jurgów, Górków Wierch (1046 m n.p.m.)

Trochę groteskowo człowiek się czuje idąc przez miasto w narciarskim uniformie, z nartami na ramieniu i jednocześnie w lekkim obuwiu. Ale przecież śniegu nigdzie nie widać ani skrawka, a w dzień temperatury sięgają powyżej zera. Od stycznia przeważa odwilż, a dziś mimo kalendarzowej zimy, aura typowo wczesnowiosenna. Jakoś to nie pasuje do wspomnień zimy z nie tak dawnych lat. Wita nas rześki poranek, w blasku wschodzącego Słońca, które uderza w nasze lica zapowiadając swoją dominację w ciągu nadchodzącego dnia. Cóż to za dziwna zima panuje w tym roku, czy to zima w ogóle?

Kraków, godz. 6.38. Wita nas rześki poranek, w blasku wschodzącego Słońca.

MAPA TRAS:
Trasa
Stopień trudności
Długość
trasy
Różnica
poziomów
1
750 m
142 m
2
1150 m
200 m
3
 FIS
950 m
200 m
4
210 m
30 m
5
950 m
200 m

OPIS:
W drodze do ośrodka narciarskiego w Jurgowie mamy trochę mieszane uczucia, bo cały czas widzimy raczej brązowe połacie pól. Zawierzyliśmy jednak podawanym warunkom narciarskim na stokach tego ośrodka, które oceniane były jako bardzo dobre. Jest to stosunkowo młody ośrodek, uruchomiony w 2007 roku. Cały czas unowocześniana jest jego infrastruktura, co od razu zauważyliśmy po wyjściu z autokaru. Ośrodek ten słynie wśród narciarskiego światka ze znakomicie przygotowanych tras narciarskich. Czy faktycznie tak jest przekonamy się po pierwszych zjazdach.

Jurgów to mała miejscowość położona na południowych krańcach Polski, u podnóża Tatr na Pogórzu Spisko-Gubałowskim. Stacja narciarska położona jest nieco na uboczu miejscowości na górze Górków Wierch sięgającej wysokości 1046 m n.p.m. Nazwa tej góry pochodzi od nazwiska Górka - w Jurgowie jest kilka rodzin o tym nazwisku.

Panorama ze stoku w kierunku osady Jurgów.

Po przyjeździe od razu robimy rzut oka na stok - śniegu jest dużo, czego nie można powiedzieć o okolicach stoku. Poza „oślą łączką” funkcjonują tu dwa wyciągi, orczyk talerzykowy i czteroosobowe krzesełko. Stacja dolna wyciągu orczykowego znajduje się zaraz przy parkingu. Do krzesełka trzeba podejść kilkadziesiąt metrów dalej. Ewentualnie wciągnąć się orczykiem i zjechać do niego kierując się na południową stronę stoku.

Trasa nr 1 (z lewej) i trasa nr 3 FIS (z prawej).

Po pierwszych zjazdach trasą nr 1 przy orczyku wiemy już, że trasy przygotowane są rewelacyjnie, gładka powierzchnia idealnie wyratrakowanego śniegu sprzyja początkującym i pozwala całkowicie skoncentrować się na technice jazdy. Widać to po Alicji, która bez problemów radzi sobie z tą czerwoną trasą, choć swą przygodę narciarską rozpoczęła właściwie w tym sezonie. Nieźle się tu jeździ, aczkolwiek osobiście lubię trochę urozmaicenia na trasie, ale przede mną jeszcze pozostałe trasy do sprawdzenia.

Po kilku zjazdach trasą nr 1 postanawiam sprawdzić dłuższą trasę wiodącą spod wierzchołka Górkowego Wierchu, z wysokości 1028 m n.p.m. Niestety przy dolnej stacji wyciągu krzesełkowego we znaki daje się większa liczba oczekujących narciarzy. Po kilkunastu minutach wyczekiwania wskakuję w końcu na krzesełko, a chwilę potem olśniewa mnie widok na Tatry Wysokie, a zaraz potem Tatry Bielskie, które wybijają się ponad całą panoramę. Olśniewa dosłownie, bo promienie słoneczne odbijają się od błyszczącego śniegu, który pokrywa zbocza. W niektórych miejscach wygląda to tak, jakby ktoś położył na nich lustra, jednak w rzeczywistości efekt taki ma zapewne związek z topnieniem śniegu, bo pogodę mamy iście słoneczną - żadnej chmurki na niebie, a powietrze porusza przyjemna bryza. Przed górną stacją kolejki krzesełkowej wydaje się, że szczyty Tatr Bielskich są na wyciągniecie ręki.

Widok z wyciągu krzesełkowego - Tatry Bielskie (z lewej), Tatry Wysokie (z prawej).

Górna stacja kolejki krzesełkowej wiedzie w pobliże wierzchołka Górkowego Wierchu na wysokość 1028 m n.p.m. Chwilę stoję tu jak wmurowany, podobnie jak kilku innych narciarzy fotografując i podziwiając piękny plener górski. Nie bez przyczyny przygotowano tutaj ławeczki skierowane właśnie w stronę Tatr, tworząc swego rodzaju strefę wypoczynku. Polecić to miejsce można wszystkim sympatykom gór, a w szczególności kolekcjonerom panoram górskich.

Pod wierzchołkiem Górkowego Wierchu.

Spod wierzchołka Górkowego Wierchu początek swój bierze trasa niebieska oznaczona numerem 2. Zbocze przywierzchołkowe Górkowego Wierchu jest bardzo łagodne, tym samym trasa niebieska na tym odcinku przypomina bardziej „oślą łączkę”. Jednak początek od niej biorą inne trudniejsze trasy, odbiegające w lewo. Najpierw niedawno oddana do użytku czarna trasa nr 5, a dalej czerwona nr 3 posiadająca homologację FIS na rozgrywanie slalomu. Natomiast niebieska zakręca łukiem w lewo nieco dalej i wtedy robi się bardziej stroma, a później wchodzi na szeroką nartostradę, po której biegnie czerwona trasa nr 1 przy wyciągu orczykowym. Nachylenie trasy nr 3 FIS nie jest zawrotne (bez problemu radzi sobie z nią początkująca Alicja). Poziom trudności zdecydowanie rośnie dopiero na trasie czarnej. Jest ona co prawda dość krótka, ale ma spore nachylenie. Nie ma na niej zbyt wielu narciarzy, choć pokonanie jej dla narciarza powiedzmy średniozaawansowanego nie powinno sprawiać problemu.

Początek trasy niebieskej nr 2.

Jurgowskie piramidy, czyli Tatry Bielskie widoczne z trasy niebieskiej nr 2.

Problemem natomiast jest duży tłok przy dolnej stacji wyciągu krzesełkowego. Widać ośrodek narciarski w Jurgowie staje się coraz bardziej popularny, bo jeszcze na początku tego sezonu podobno mało kto o nim wiedział. Mniejsze kolejki są przy wyciągu orczykowym, dlatego po kilku wyjazdach krzesełkiem przenosimy sie z Alicją na orczyk. Zwrócić jednak trzeba uwagę, że na trasach tego tłoku jakoś nie widać. Każdy ma tutaj tyle przestrzeni ile potrzebuje, a każdy zjazd jest przyjemnością.

Trasa nr 1 (widok z niebieskiej trasy nr 2).

Dopiero o godzinie 14.00 wracamy na wyciąg krzesełkowy, kiedy kończy się jedna z tur karnetów czasowych. Teraz znowu możemy delektować się czerwoną trasą FIS i czarną oraz ekscytować widokami podczas wyjazdu krzesełkiem. Tymczasem na niebie pojawiają się chmury, ale nie takie by mogły zmącić piękną aurę - wręcz przeciwnie, wraz ze zmianą kąta oświetlenia słonecznego subtelnie zmieniają wizerunek panoramy rozciągającej się z Górkowego Wierchu.

Wracamy na wyciąg krzesełkowy.

Chmury zmieniają wizerunek panoramy z Górkowego Wierchu.

Przy dolnej stacji wyciągu krzesełkowego, po drugiej stronie drogi dostrzegamy unikalne skupisko szałasów pasterskich. W dawnych czasach głównym zajęciem mieszkańców Jurgowa było pasterstwo. Posiadali oni wiele polan w Tatrach na których wypasali swoje bydło i owce. Jednak po ich stracie w wyniku regulacji granic, wiele z szałasów pasterskich zostało przeniesionych w jedno miejsce, właśnie tu na polanę „Podokólne”. Szałasy te można jeszcze póki co zobaczyć na własne oczy, ale niestety przez ostatnie lata ulegają samoistnemu niszczeniu , gdyż ich właścicieli nie stać na remont albo nie widzą jego potrzeby. Kiedyś pozostaną po nich jedynie wspomnienia i fotografie. Zainteresowanych odsyłam na stronę http://klub.chip.pl/jurgow/szopki.htm.


Szałasy na polanie „Podokólne”.

O godzinie 16.00 kończymy tą niezwykle udaną narciarską eskapadę. Wielka podzięka dla jej organizatorów, a w szczególności dla Janusza - głównego promotora tej narciarskiej wyprawy, który dopracował ją w każdym szczególe, nawet „zadbał” o wyśmienitą pogodę.

Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas