Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Jako róża jest najpiękniejszą i najwonniejszą z kwiatów

Zima w tym roku zawitała dość wcześnie, sprawiając ogromną radość pasjonatom białego szaleństwa - wszak ubiegłoroczne oczekiwanie na śnieg przeciągnęło się właściwie przez cały grudzień. A w tym roku niespodzianka...

TRASA:
Kasina Wielka (PKP) Śnieżnica (1006 m n.p.m.)/Na Budaszowie (1007 m n.p.m.) Schronisko na Śnieżnicy (MORek) Przełęcz Gruszowiec

OPIS:
Już tydzień temu ruszyły pierwsze wyciągi narciarskie, także i ten znajdujący się na północno-zachodnich stokach Śnieżnicy. Oczywiście nie mogłem się oprzeć tym faktom i wybrałem się tu 4 grudnia, by rozpocząć swój sezon narciarski 2010/2011. Stok narciarski na Śnieżnicy, choć uznawany jest za średniotrudny, umożliwia wyśmienitą jazdę zarówno dla początkujących jak i wytrawnych narciarzy. Trasa zjazdowa o długości prawie 1400 metrów, prowadzona jest w całości w lesie, co polepsza jej parametry zjazdowe, a funkcjonująca tu krzesełkowa czteroosobowa kolejka linowa o długości 1100 m, zapewnia dość szybki wyjazd na stację górną, bo w niespełna 7 minut.

Inauguracja sezonu narciarskiego na Śnieżnicy (4.12.2010 r.).
Dopisująca zimowa aura była malowniczym tłem nie tylko dla narciarstwa, ale również dla wycieczki trekkingowej, na którą wybraliśmy się w sobotę 11.12.2010 r. Rozpoczęliśmy ją u stóp Śnieżnicy, właśnie nieopodal dolnej stacji wyciągu narciarskiego w Kasinie Wielkiej, na wysokości 570 m n.p.m. przy przystanku PKP. Przystanek ten wraz z budynkiem był stacją dla najwyżej położonej w Polsce linii kolejowej Chabówka-Nowy Sącz. Od czasu zamknięcia tej linii w 2005 roku stracił on swą dotychczasową funkcjonalność. Znajdujący się tu XIX-wieczny budynek stacyjny wielokrotnie stanowił scenerię dla filmów m.in. „Karol - człowiek, który został papieżem”, „Lista Schindlera”, „Boże Skrawki”, „Szatan z siódmej klasy” (wersja z 2006 r.), czy „Katyń”.

Przystanek PKP Kasina Wielka - początek wędrówki.
Stąd właśnie rozpoczynamy naszą wędrówkę, kierując się szlakiem niebieskim, biegnącym początkowo w bliskiej odległości od stoku, a później wchodzącym bezpośrednio na jego skraj. Idziemy właściwie po samym stoku, „pod prąd” szusujących narciarzy, a brak jakichkolwiek barier ochronnych oddzielających korytarz stoku narciarskiego od szlaku turystycznego wyzwala w świadomości poczucie zagrożenia. Przez chwilę wydawało mi nawet, że zeszliśmy ze szlaku, ale po chwili zorientowałem się po znakach na drzewach, że jednak nie. Niemniej jednak docieramy szczęśliwie do górnej stacji narciarskiej, gdzie chwilę zatrzymujemy się w „filii” karczmy wybudowanej przy dolnej stacji wyciągu krzesełkowego. Można tu odpocząć i posilić się specjałem ze stanowiska grillowego, czy też ugasić pragnienie.

Pierwsze metry podejścia.

Przez kilkaset metrów szlak turystyczny biegnie w bezpośrednim sąsiedztwie stoku narciarskiego.
Od tego miejsca szlak staje się już bardzo łagodny, a wędrówka przeobraża się w turystyczną przechadzkę, w śnieżnobiałej, leśnej scenerii. Czar, jakim ogarnia nas teraz Śnieżnica, wynika chyba z rozłożystości jej szczytu, a właściwie trzech niemal równej wysokości wierzchołków, za przyczyną których zdobywana przez nas góra nazywana jest czasem Widlatą Górą lub Widlakiem, zwłaszcza przez miejscową ludność. Jednakże jej oficjalna nazwa - Śnieżnica - również ma swoje uzasadnienie, gdyż na jej stromym, północnym stoku, pod najwyższym wierzchołkiem, aż do później wiosny utrzymuje się bielejący z daleka w leśnym, podszczytowym zagłębieniu spory płat śniegu. Urokliwość tej góry dobitnie ujął w 1813 roku podróżnik Jan Nepomucen Rostworowski w słowach:
„Jako róża jest najpiękniejszą i najwonniejszą z kwiatów, tak i tę górę można uznać za najpiękniejszą ze swego układu, jako i z widoków i pięknego spaceru. Dzieli się na trzy cyple podobne do wyniosłych piramid. Wszedłszy na górę bawi oko kontrast zabawny. Stanąwszy na jednym cyplu, z drżeniem spogląda się na przepaść straszną pod nogami zarosłą lasem; stamtąd najwyższe drzewo jodłowe zdaje się być nie wyższym nad wzrost człowieka. Spojrzawszy na drugą stronę spostrzega się trzy żyzne doliny i trawą wysoką porosłe i podchodzące pod spód góry Ćwilina, przy którym leżą wsie Pożyczki i Jurków w pięknym położeniu oblane rzeką.... Środkowy cypel jest najciekawszy ze wszystkich dla obszernych skał, którymi jest otoczony z strony góry najspadzistrzej. Te skały podobne są wałom murowanym i bastionom...”.
Gdzieś na szlaku - Śnieżnica czaruje.
Idziemy, idziemy, idziemy i dochodzimy do umieszczonej na drzewie tabliczki z napisem „Śnieżnica 1006 m n.p.m.”, od której szlak skręca w prawo i biegnie już w dół zbocza. My jednak wiemy, że nie jest to jeszcze właściwy wierzchołek Śnieżnicy. Trzeba przejść jeszcze niewielki kawałek, nie zmieniając kierunku dotychczasowego marszu, do miejsca, gdzie stoi wysoki drewniany krzyż i kamień graniczny z 1789 r. Tam właśnie znajduje się najwyżej położony punkt na Śnieżnicy - główny wierzchołek o nazwie Na Budaszowie sięgający wysokości 1007 m n.p.m. (dwóm pozostałym położonym nieco dalej na wschód przypisane zostały nazwy: Wierchy i Nad Stambrukiem).

To jeszcze nie wierzchołek szczytu, lecz najwyższy punkt przebiegu szlaku na Śnieżnicy.
Przed wierzchołkiem szczytu Na Budaszowie (1007 m n.p.m.).
Szczyt Na Budaszowie jest wokół całkowicie zarośnięty i z tego powodu nie ma na nim żadnego punktu widokowego. Na znajdującej się tu niewielkiej polance daje się we znaki dość porywisty wiatr, zwiewający kaptury z głów i zamiatający śnieg z gruntu. Postanawiam przejść jeszcze kilkanaście metrów na północ do legendarnej wychodni skalnej, poniżej której znajduje się częściowo zasypana jaskinia zwana Piwnicą. Wejście do niej trudno znaleźć, gdyż ukryte jest w gęstych buczynach. Związana z nią legenda mówi, że znajduje się w niej tunel prowadzący aż do góry Grodzisko. Podobno jeden z dawnych właścicieli ziemskich tych terenów, niejaki Pieniążek, miał zamiar zbudować most łączący Śnieżnicę z Ciecieniem udał się do wróżki Siwulki pod Babią Górą, która poleciła mu najpierw rozciągnąć jedwabny sznur między tymi górami. Zamiar się nie udał, gdyż pasterze przecięli sznur.

Wychodnia skalna znajdująca się kilkanaście metrów na północ od wierzchołka Na Budaszowie.
Wracamy z powrotem na szlak i schodzimy w kierunku przełęczy Gruszowiec. Po jakimś czasie odbijamy nieco w bok od niebieskiego szlaku do założonego w 1928 roku Młodzieżowego Ośrodka Rekolekcyjnego. Na terenie tego ośrodka funkcjonuje Stacja Turystyczna Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, będąca rodzajem schroniska turystycznego. Tutaj odpoczywamy, posilamy się, podbijamy pieczątki pamiątkowe, itd.

Schronisko na Śnieżnicy.
Na terenie Młodzieżowego Ośrodka Rekolekcyjnego (w skrócie MORek) zwiedzamy jeszcze drewniany kościółek z kaplicą o typowo góralskim wystroju. Ze znajdujących się tu najcenniejszych pamiątek i darów wyróżniają się podarowane przez Ojca Świętego: kamień węgielny cegiełka z otwarcia Drzwi Świętych Bazyliki św. Piotra na Watykanie i Obraz Matki Bożej Śnieżnej (Santa Maria Maggiore) z Rzymu. Wielką pamiątką z przedwojennej kaplicy jest rzeźbione drewniane tabernaculum oraz drewniany krzyż z wieży tejże kaplicy. Pięknym dziełem i cennym darem jest też Droga Krzyżowa, malowana na szkle a ofiarowana przez zakopiańską artystkę Ewelinę Pęksową.

Młodzieżowy Ośrodek Rekolekcyjny.
Z ośrodka wychodzimy główną bramą na zielony szlak, który niebawem łączy się z niebieskim i schodzimy do przełęczy Gruszowiec. Po drodze mijamy piękne, rzeźbione w drewnie stacje drogi krzyżowej i kapliczkę. W miarę schodzenia ze Śnieżnicy las rzednieje, dzięki czemu po drugiej stronie przełęczy Gruszowiec ukazuję się przed nami równie okazała góra Ćwilin. Tam już dziś niestety nie pójdziemy. Daje się zauważyć nadchodzący zmierzch. No cóż, w Gruszowcu, na parkingu przy przystanku autobusowym, obok baru o zagadkowej nazwie - „Pod Cyckiem”, czeka na nas autokar. Wracamy do Krakowa.

Przełęcz Gruszowiec - „Bar Pod Cyckiem”.
Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas