Wędrówkę rozpoczynamy o 8.45 na Przełęczy Lipnickiej, zwanej również Krowiarki, położonej na wysokości 1010 m n.p.m., pomiędzy masywem Babiej Góry i pasmem Polic. Jest ona najwyższą dostępną komunikacyjnie przełęczą górską zachodnich Beskidów.
TRASA:
Przełęcz Lipnicka (Krowiarki) (1010 m n.p.m.) Cyl Hali Śmietanowej (Kiczorka) (1298 m n.p.m.) Polica (1369 m n.p.m.) Przełęcz Kucałowa (1170 m n.p.m.) Schronisko PTTK na Hali Krupowej (1152 m n.p.m.) Przełęcz Kucałowa (1170 m n.p.m.) - Cupel Osielec.
OPIS:
Z autokaru wysiadamy nieco poniżej przełęczy, na którą podchodzimy poboczem drogi. Trasa naszej wędrówki na odcinku do Hali Krupowej będzie pokrywać się z fragmentem Małopolskiego Szlaku Papieskiego. Szlak ten, podobnie jak inne szlaki papieskie, został zaprojektowany wzdłuż istniejących szlaków górskich PTTK, dla turystów pragnących poznać ulubione ścieżki Ojca Świętego. Stylizowana drewniana tablica na Przełęczy Lipnickiej informuje nas o szczególności tego miejsca, ponieważ „tutaj zakończył ostatnią górską wycieczkę ks.kard. K.Wojtyła przed jego wyborem na Stolicę Piotrową” (cytat z tablicy) schodząc z Pasma Policy. Było to 9 września 1978 roku. Dziś w tym właśnie miejscu zaplanowaliśmy początek swojej kolejnej górskiej wędrówki. Stąd czerwonym szlakiem wchodzimy po schodkach stromą skarpą na pierwsze wzniesienie Pasma Policy.
Zapowiada się ładna, słoneczna pogoda, ale panuje typowo jesienny chłód, dlatego niezbędne jest dodatkowe okrycie w postacie polaru. Schody wyprowadzają nas na Wyżni Syhlec (1121 m n.p.m.), którego kulminację stanowi obszerny i płaski teren. Od tego miejsca ścieżka leśna łagodnieje, ale robi się trochę błotnista. Obchodzimy łukiem szczyt Broski (1236 m n.p.m.) i po niedługim czasie zaczynamy podejście wymagające większego wysiłku, które wyprowadza nas o godzinie 10.05 na szczyt Kiczorki (1298 m n.p.m. ), zwany również z jako Cyl Hali Śmietanowej. Dokoła szczyt ten jest zalesiony, ale dawniej tak nie było. Na samym wierzchołku mamy niewielką pozostałość po użytkowanej pastersko Hali Śmietanowej, od której pochodzi nazwa szczytu.
Robiąc parę kroków ku zachodowi na Hali Śmietanowej znajdujemy przesmyk leśny ponad niskimi świerkami, nad którymi rozciąga się imponująca panorama na partie szczytowe Babiej Góry. Bezpośrednia bliskość tego masywu, obielonego dziś śniegiem, na tle niemal bezchmurnego nieba dodaje mu majestatu potęgi. Dużo w tym miejscu ludzi.
Po 15 minutowym odpoczynku na Cylu Hali Śmietanowej ruszamy dalej czerwonym szlakiem, który skręca tu na zachód. Na trasie nie ma specjalnych stromizn, ale i wygładzeń. Może jest trochę monotonnie, ale jest to bardzo przyjemna monotonia. Przenikające przez gałęzie drzew promienie słońca ożywiają wilgotne wnętrze lasu. Ciepło słoneczne jest jednak zbyt małe, aby osuszyć błotnisty w niektórych miejscach szlak. Nie ma jednak żadnego problemu, gdyż z tymi drobnymi niedogodnościami można sobie bez problemu poradzić idąc skrajem ścieżki. Uroku dodaje wysokogórski bór świerkowy. Na północnych zboczach Pasma Policy dla zachowana tego boru w stanie naturalnym utworzony został rezerwat przyrody. Gdzieniegdzie z rzadka zaczynają pojawiać na szlaku niewielkie, cienkie połacie śniegu.
Na 5 minut przed osiągnięciem kulminacji Policy zatrzymujemy się chwilę przy pomniku z tablicą pamiątkową poświęconą ofiarom katastrofy lotniczej z 2 kwietnia 1969 roku, w której na zboczu Policy rozbił się samolot PLL LOT. Nieco dalej znajduje się również krzyż upamiętniający ofiary tej katastrofy, tyle, że podana na nim data katastrofy to 3 kwietnia 1969 rok (dlaczego, nie wiemy). Na krzyżu tym umieszczono również dodatkową tabliczkę wykonaną z resztek poszycia samolotu, zawierającą informację o oddziale partyzanckim działającym w tym rejonie, a jednocześnie upamiętniającą 25 lecie pontyfikatu Jana Pawła II. Z tego miejsca mamy tylko parę kroków do wierzchołka Policy. Z naszej prawej strony zaczynają się prześwity, otwierające widoki na Masyw Babiej Góry.
Mamy godzinę 11.00 i zdaje się, że jesteśmy na wierzchołku Policy, 1369 m n.p.m. Jest on bardzo rozległy i chyba łatwo go przeoczyć. Jest on stosunkowo odsłonięty, ponieważ znajdujące się tu drzewa są bardzo zniszczone i praktycznie pozbawione korony. Dzięki temu mamy znakomitą panoramę na królową Beskidu - Babią Górę. Z drugiej, północnej strony, mamy oczywiście w dalszym ciągu rezerwat przyrody, z gęstym borem świerkowym, który towarzyszyć nam będzie jeszcze podczas zejścia z Policy.
Z Policy od naszego czerwonego szlaku odbiega jeszcze niebieski prowadzący na Czyrniec, a z niego na Przełęcz Zubrzycką, przez którą przebiega droga z Sidziny do Zubrzycy Górnej.
Omijamy powalone na naszym szlaku drzewo schodzimy w kierunku Przełęczy Kucałowej i kamienistą, łagodnie opadającą ścieżką zagłębiamy się w świerkowy las. Po 10 minutach przed nami zadrzewienie szybko niknie na rzecz kolorowej, rozłożystej polana. Od razu robi się cieplej. Zbocza Pasma Policy są w tym miejscu pokryte wysokim dywanem z traw w odcieniach żółci i brązu, z domieszką zieleni i rudawych plam z borowin (oczywiście kolorystyka tego dywanu zapewne ulega zmianom stosownie do pory roku). Po kilku minutach znowu wchodzimy w las, ale na kilka minut, aby z powrotem wyjść na otwartą przestrzeń, równie kolorową jak poprzednia. Panuje tu jednak duży ruch turystyczny. Wędrowcy pojawiają się tu z różnych stron, jedni zmierzają w tą stronę, inni w tamtą, a jeszcze inni w zupełnie inną. Jesteśmy na Kucałowej Przełęczy, położonej na wysokości 1148 m n.p.m., z której rozciąga się Hala Kucałowa. Na przełęczy tej znajduje sie duży węzeł szlaków turystycznych. Jeden z nich - czarny, prowadzi wprost do Schroniska PTTK na Hali Krupowej, nazywanego tak od dawna, choć Hala Krupowa leży nieco niżej, a samo schronisko usadowione jest na Hali Kucałowej.
O godzinie 11.40, kilka kroków poniżej Kucałowej Przełęczy rozpoczynamy przystanek na trasie naszej wędrówki, przy wspomnianym schronisku, na wysokości 1152 m n.p.m. Dzisiaj są tu ogromne tłumy wędrowców, przybywające na coroczny Zlot Turystów Górskich, zakończający sezon turystyczny (oczywiście dla nas tylko symbolicznie, bo nie zamierzamy w zimie zaprzestać turystycznej wędrówki). Historia Zlotów Turystów Górskich sięga do roku 1955, kiedy to otwarto obecne schronisko, wybudowane w miejsce zniszczonego w okresie wojennym. Odbywają się one zawsze w pierwszą niedzielę października. Każdy z nich uświetniony zostaje mszą świętą odprawianą o godzinie 12.00 w kaplicy Matki Boskiej Opiekunki Turystów na Okrąglicy. Nietrudno więc policzyć, że jesteśmy dzisiaj uczestnikami 56 Zlotu Turystów Górskich.
Zapanowała wspaniała, wesoła, nieco może beztroska atmosfera. Szybko ulegamy tej turystycznej sielance, wygrzewając się w promieniach słońca. Oddajemy się wspomnieniom z przebytych tras, dzielimy wrażeniami, tudzież snujemy plany przyszłych wypraw. Jest to też oczywiście okazja do spotkania się z grupami turystycznymi z innych miejscowości i regionów województwa. Klub Turystyki Górskiej „Wierch” z którym chodzimy po górach uhonorowany został okolicznościowymi i pamiątkowymi wyróżnieniami. To przesympatyczne, ponad dwugodzinne spotkanie turystyczne kończymy o 14.00.
Wracamy na szlak, na Kucałową Przełęcz, a z niej dalej czerwonym szlakiem na zachód, na kolejne wzniesienie Pasma Policy - Okrąglicę (1239 m n.p.m.) z charakterystycznym na jej szczycie masztem telekomunikacyjnym. Nie wchodzimy jednak na jego wierzchołek, gdyż szlak omija go, skręcając na północny zachód. Po tym trochę stromym podejściu idziemy dalej leśną dróżką. Omijając występujące w niektórych błotne bajora, czy też pełne wody głębokie koleiny po quadach. Widać stąd, że jazda na quadach po tych terenach jest dość popularna. Zresztą kilku jej amatorów mijaliśmy już wcześniej na trasie.
Wracamy na szlak, na Kucałową Przełęcz, a z niej dalej czerwonym szlakiem na zachód. |
Omijając występujące w niektórych błotne bajora... |
...czy też pełne wody głębokie koleiny. |
Postój przed Narożem. |
Od czasu do czasu pojawiają się rozleglejsze krajobrazy. |
Towarzyszy nam malownicze leśne otoczenie. |
Obchodzimy w niewielkiej odległości wierzchołek Naroża... |
a z naszej prawej mamy rozległą panoramę na pasma podhalańskie i orawskie. |
Wracamy na trakt leśny. |
Tuż przed trawersem wierzchołka Judaszki, kilka minut po 16.00, dochodzimy do obelisku upamiętniającego walki partyzanckie w czasie II Wojny Światowej. W miejscu tym dochodzą do nas niebieskie znaki z Sidziny, które za Judaszką zbiegają na drugą stronę Pasma Polic omijając wcześniej Burdelową Górę. Chwilę idziemy jeszcze za czerwonymi znakami i o godzinie 16.25 zatrzymujemy się na odpoczynek, w miejscu, gdzie do czerwonego szlaku dochodzą zielone znaki - teraz one będą wytyczać naszą wędrówkę
Po około godzinie natrafiamy na nieco trudniejszy odcinek szlaku, prowadzący przez wąski, stromy i kamienisty parów. Kilkanaście minut po jego pokonaniu idziemy już w otoczeniu osieleckich łąk, starając się omijać najbardziej zabłocone fragmenty drogi.
Ttrudniejszy odcinek szlaku, prowadzący przez wąski, stromy i kamienisty parów. |
Osieleckie łąki. |
O godzinie 18.05 przekraczamy tory kolejowe nieopodal stacji PKP i schodzimy z zielonych znaków naszej górskiej wędrówki. Kierujemy się do centrum Osielca. Jeszcze tylko kilka minut poboczem wzdłuż drogi krajowej nr 28, do miejsca postoju naszego autokaru, na parkingu tuż za mostem nad rzeką Skawą. Wcześniej jednak obowiązkowe czyszczenie obuwia, bardzo dziś ubłoconego, by nie zdenerwować naszego sympatycznego kierowcę Rafała.
Czyszczenie obuwia przed wejściem do autokaru. |
Satysfakcją sprawia nam zaliczenie całego Pasma Polic, zaczynającego się od Przełęczy Lipnickiej, biegnącego później przez Policę, a dalej schodzącego do doliny Skawy przez Okrąglicę, Urwanicę, Naroże i Cupel. Pozostają wspaniałe wspomnienia i wrażenia z trasy, dzięki pięknej, jesiennej i słonecznej pogodzie, a także znakomitej pogodzie ducha turystycznego uczestników wędrówki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz