Nie dojedziemy do bazy namiotowej „Stasiane”. Utknęliśmy jakieś 500 metrów od zjazdu z krajowej nr 9, gdyż drogowcy kładą nowy asfalt na drodze. Szybka decyzja: idziemy pieszo. Szkoda czasu. Autokar zostaje tutaj.
Ścieżkami Jana z Dukli do Złotej Studzienki
W dolinie Jasiołki zaniosło się. Potężny, majestatyczny masyw Cergowej stanął
w chmurach. Smętny dzień, którego ani trochę nie zapowiadał błękitny poranek.
Tak to wygląda z naszej perspektywy, ale przecież nie pada. Jest pogodnie. No
chyba, że zacznie padać.
Ostatni pański dworzec pod górami
Świeci w tej Dukli staremu murami,
I parę świątyń śród gór tu się chowa,
A po nad niemi już we mgłach Cergowa...
Wincenty Pol, „Z pustyńki św. Jana z Dukli”, fragm.