Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Barania Góra

Zapowiada się ładny, ciepły dzień. Nie bardzo upalny, gdyż na niebie rozpozciera się cienka warstwa  chmur, która odbija część promieni słonecznych z powrotem w przestrzeń kosmiczną. Chcemy dziś zatoczyć szeroki i głęboki łuk po Pasmie Baraniej Góry wraz z naszą grupą turystyczną. Idą z nami Alicja i Elżbieta.

TRASA:
Przełęcz Salmopolska (934 m n.p.m.) Malinowska Skała (1152 m n.p.m.) Zielony Kopiec (1154 m n.p.m.) Magura Wiślańska (1140 m n.p.m.) {} Barania Góra (1220 m n.p.m.) {} Schronisko PTTK Przysłop Stecówka nad Pietroszonką (850 m n.p.m.) - Schronisko na Stecówce (760 m n.p.m.) Przełęcz Kubalonka (758 m n.p.m.).

OPIS:
Pasmo Baraniej Góry charakteryzuje dość silne rozczłonkowanie grzbietów górskich na różne strony. W całym Beskidzie Śląskim pasmo to jest najliczniejsze jeśli chodzi o szczyty i oddzielające je przełęcze. Barania Góra, jak mogła by sugerować nazwa pasma Baraniej Góry, nie jest jego najwyższym szczytem. Najwyższym szczytem jest w nim Skrzyczne (1257 m n.p.m.), będące zarazem najwyższym szczytem Beskidu Śląskiego.

Początek wędrówki - Przełęcz Salmopolska (934 m n.p.m.).
Wędrówkę na Baranią Górę rozpoczynamy o godz. 9.50 na Przełęczy Salmopolskiej, położonej na wysokości 934 m n.p.m. Przełęcz ta podobnie jak nasza docelowa Przełęcz Kubalonka są istotnymi przełęczami komunikacyjnymi w paśmie Baraniej Góry, przez które przebiegają drogi wojewódzkie. Tuż nad drogą przebiegającą przez przełęcz znajduje się biały, drewniany krzyż, od którego pochodzi zwyczajowa nazwa przełęczy „Biały Krzyż”. Obok znajduje się zajazd "Biały Krzyż", drewniany bar, parking oraz przystanek autobusowy. Stąd czerwonym szlakiem rozpoczynamy intensywne podejście na płaskie, rozległe wzniesienie o nazwie Malinów, sięgające wysokości 1115 m n.p.m. W zboczach tej góry znajduje się kilka jaskiń, m.in. znana Jaskinia Malinowska, a także największa jaskinia polskiego fliszu karpackiego i druga największa jaskinia całych Beskidów - Jaskinia Miecharska o długości korytarzy ponad 1800 m. Niestety jaskinie nie są celem naszej wycieczki i poprzez Przełęcz Malinowską wchodzimy na Malinowską Skałę (1152 m n.p.m.).

Widok ze szczytu wzniesienia Malinów (1115 m n.p.m.).
Zejście z Malinowa do Przełęczy Malinowskiej.
Leśne podejście na Malinowską Skałę.
Jest godz. 11.00. Na Malinowskiej Skale następuje pierwszy 20-minutowy odpoczynek, a także penetracja oddalonej około 60 m na północ od szczytu wychodni skalnej, wychodzącej spod powierzchni ziemi na wysokość około 5 m. Zainteresowanie nasze wzbudzają wietrzenia na ścianach wychodni, w tym głęboka nisza.

Wychodnia skalna na Malinowskiej Skale (1152 m n.p.m.).
Zmieniamy kolor szlaku na zielony, który prowadzi do Baraniej Góry. Jednak po drodze zaliczyć musimy jeszcze kilka wzniesień: Zielony Kopiec (1154 m n.p.m.), Gawlas (1077 m n.p.m.), Magurka Wiślańska (1140 m n.p.m.). Za naszymi plecami powoli oddala się panorama na masyw Skrzycznego z widoczną wieżą stacji przekaźnikowej na jego szczycie. 



Skrzyczne za naszymi plecami.
Wokół przeważa krajobraz zniszczenia: powalone drzewa lub wystające z ziemi ich kikuty. Jak się dowiedzieliśmy, jeszcze kilka lat temu  szlak naszej wędrówki prowadziłby w zupełnie odmiennym otoczeniu, ale silne wiatry i zanieczyszczenie środowiska zrobiły swoje. Nowy las dopiero rośnie w tym miejscu.

Krajobraz zniszczenia po silnych wiatrach.
Jest bardzo ciepło, słońce przygrzewa poprzez cienką warstwę chmur. Podejście na Baranią Górę to wspinaczka leśną ścieżką. 

Podejście na Baranią Górę.
O 13.30 osiągamy wierzchołek Baraniej Góry, liczący 1220 m n.p.m. wysokości. Spędzamy na nim około pół godziny. Na kopulastym szczycie Baraniej Góry znajduje się ogólnodostępna, 15-metrowa wieża widokowa, z której podziwiamy roztaczający się wspaniały widok na okoliczne szczyty i pasma górskie. Przy zupełnie bezchmurnej pogodzie widoki są jeszcze odleglejsze i sięgają nawet do samych Tatr. Jednak Barania Góra najbardziej jest znana z tego, iż na swoich stokach skrywa obszar źródliskowy Wisły. To tutaj początek bierze królowa rzek polskich za sprawą potoków: Białej Wisełki i Czarnej Wisełki.

Dodać należy, że Barania Góra posiada jeszcze drugi nieco niższy wierzchołek południowy, odległy od głównego około 400 m tzw. Wyrch Wisełka o wysokości 1190 m n.p.m.

Geneza nazwy zdobytej przez nas góry nie jest dokładnie znana. Część źródeł podaje, że pochodzi ona od człowieka o nazwisku Baran, do którego mogła należeć góra. Inne źródła kojarzą nazwę z kształtem góry. Natomiast literat Apoloniusz Tomkowicz, który w 1837 roku odbył wyprawę do źródeł Wisły i spisał z niej relację pisze: "...wieści stąd pochodzi nazwa góry, iż na niej niegdyś las, a w nim 300 zgorzało Baranów".

Wieża widokowa na Baraniej Górze.
Z Baraniej Góry schodzimy czerwonym szlakiem do Schroniska PTTK na Przysłopie, wytyczonym przy granicy rezerwatu przyrody "Barania Góra" o powierzchni 386 ha, obejmującego partię szczytową oraz obszar źródliskowy Wisły. W rezerwacie tym rośnie wiele drzew, których wiek waha się od 70 do 200 lat. Znaczna część lasu przez który przechodzimy zachowała cechy drzewostanów pierwotnych.

Początkowo szlak wiedzie równą ścieżką. Odcinek ten nie jest stromy, a w podmokłych miejscach ułożone są drewniane bale ułatwiające pokonanie bagienno-błotnistych miejsc. Wędrówka jest dla nas czystą przyjemnością. Po minięciu Mysiej Polany zaczynamy strome zejście po kamieniach.

Zejście z Baraniej Góry.
W podmokłych miejscach ułożone są drewniane bale.
Zejście z Baraniej Góry odbywa się w odmiennym otoczeniu. Nie widać tutaj tak bardzo zniszczonego drzewostanu, jak to miało miejsce z drugiej strony zbocza, podczas podchodzenia.

O godz. 14.30 docieramy do Schroniska PTTK na Przysłopie.  Wcześniej wstępujemy do Baraniogórskiego Ośrodka Kultury Turystyki Górskiej PTTK "U Źródeł Wisły", zlokalizowanego w drewnianym budynku gospodarczym starego schroniska. Muzeum to posiada bogaty zbiór pamiątek i dokumentów związanych z turystyką górską. Można w nim zobaczyć tradycyjne stroje i sprzęty góralskie.

Schronisko PTTK na Przysłopie (z prawej),
Baraniogórski Ośrodek Kultury Turystyki Górskiej PTTK "U Źródeł Wisły" (z lewej).
Przed wejściem do schroniska wita nas sympatyczna krowa „Milka”. Robimy z nią pamiątkowe fotki. Na tarasie schroniska robimy dłuższą przerwę. Tutaj też odbywa się mała uroczystość, a właściwie dwie: Alicja zostaje oficjalnym członkiem PTTK, a Elżbieta jest uhonorowana odznaką Klubu Turystyki Górskiej oraz dyplomem zdobywcy Baraniej Góry.


Jest godzina 15.00. Pojawaia się nieco gęściejsze zachmurzenie, które przynosi drobny deszcz. Po chwili zostajemy zaniepokojeni odgłosami dalekich grzmotów. Spoglądamy w ich kierunku - to nad Tatrami szaleje potężna burza, która - jak się później dowiedzieliśmy - zebrała tam swoje żniwo. Wiele osób tego dnia w Tatrach doznało urazów uciekając przed tą burzą, kilka z nich zostało ugodzonych spadającymi kamieniami. Są też ofiary porażenia piorunem, w tym śmietelne. U nas co prawda lekko pada, ale to co tam widzimy - przeraża. Po głowie zaczynają się krzątać różne myśli - iść dalej, czy pozostać w schronisku. Ruszamy w dół czerwonym szlakiem, ale parę metrów poniżej schroniska zatrzymuje nas Izba Leśna. W środku oglądamy ekspozycję okazów roślin i zwierząt Beskidu Śląskiego. W czasie pobytu w Izbie Leśnej deszcz przestaje padać. Okazuje się, że był to krótki, przelotny opad. Zanikły gdzieś również czarne chmury wiszące nad Tatrami. Promienie słońca ponownie intensywnie przebijają się przez cieniutką warstwę zachmurzenia.

Izba Leśna.
Wracamy na szlak i podążamy leśnym traktem w dół. Dochodzimy do asfaltowej drogi, która byłaby dość nudna, gdyby nie płynąca wzdłuż niej Czarna Wisełka. Przy brzegu Czarnej Wisełki zatrzymujemy się, zdejmujemy plecaki i schładzamy się w jej strumieniu, przemywając twarz i szyję, czy też inne części ciała. Niektórzy wędrowcy przeskakując po wystających kamieniach idą nieco w górę nurtu, niczym poszukiwacze jego źródła.

W strumieni Czarnej Wisełki.
Po kilkunastu minutach asfaltowej drogi szlak czerwony odbija w lewo i wznosi się nieco kamienistym traktem, który przeistacza sie później w polną drogę wiodącą wśród rzadko porośniętych drzew. W tej scenerii o godzinie 16.25 dochodzimy do malowniczej polany, na której obok drogowskazów szlaków umieszczona jest tablica z napisem „Stecówka nad Pietroszonką -  850 m n.p.m.”. Od tego miejsca szlak opada łagodnie w dół, a po chwili wchodzi w las.

Lasem do Stecówki.
Leśna ścieżka prowadzi nas do położonej na rozległej polanie Stecówki. Nieopodal drewnianego kościółka pod wezwaniem Matki Boskiej Fatimskiej maszerujemy chwilę poboczem asfaltowej drogi. Docieramy do Schroniska na Stecówce, położonego na wysokości 760 m n.p.m. Jest godzina 16.50, zatrzymujemy się na kolejny półgodzinny odpoczynek.

Bezpośrednio sprzed Schroniska na Stecówce wchodzimy do dość gęstego lasu. Szlak łagodnie przedziera się przez występujące gdzieniegdzie zarośla. Tu i ówdzie pojawiają się polany porośnięte wysoką trawą, czy prześwity leśne z paprociami. Później zadrzewienie rzednieje, pojawiają się wokół większe przestrzenie plenerowe. My wciąż brniemy ścieżką wijącą się wśród traw niekiedy sięgających ponad nasze głowy. W promieniach chylącego się ku zachodowi słońca, wchodzimy na Szarculę (804 m n.p.m.), zalesione wzniesienie w Paśmie Baraniej Góry. Jednak omijamy jego kulminację.

Ścieżka wijąca się pośród wysokich traw.
Zboczem Szarculi docieramy do asfaltowej drogi, która prowadzi nas do docelowego miejsca dzisiejszej wędrówki - Przełęczy Kubalonka położonej na wysokości 758 m n.p.m. Wchodzimy na nią o godz. 18.25. Tu czeka na nas autokar.

Koniec wędrówki - Przełęcz Kubalonka (758 m n.p.m.).
Przebyta przez nas trasa sprawiła nam wiele przyjemności. Z pewnością będziemy chcieli wrócić w te okolice, a szczególną inspiracją do tego powrotu są źródła Czarnej i Białej Wisełki.

Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas