Naprzeciw Tatr, między doliną nowotarską a wężowatą kotliną Raby, wspięło się gniazdo dzikich Gorców. Od romantycznych Pienin odciął je wartki Kamienicki potok, a od spiskiej krainy odgraniczył falami bystry Dunajec. Samotnie stoją nad wzgórzami. A wyżej jeszcze nosi głowę ociec ich rodu, zasępiony Turbacz. Nie wiadomo kto go chrzcił i skąd mu to miano. Może stąd że turbanem mgły przed deszczem owija łysą głowę, albo raczej, że widywano go zawsze w turbacji wiecznej...
Władysław Orkan „W roztokach”
sobota, 20 sierpnia 2011
Naprzeciw Tatr... (cz.1)
poniedziałek, 15 sierpnia 2011
Brestowa
Po wczorajszej, niezwykle satysfakcjonującej, ale i trudnej wędrówce przyszedł czas na coś lżejszego, mniej wyczerpującego psychicznie, niewymagającego ciągłej koncentracji, czy skupienia uwagi przy każdym stawianym kroku. Jednak sugestia nie była przesłanką do planu dzisiejszej wędrówki. Tak naprawdę koncepcja trasy na dziś zrodziła się w związku z niepewnymi prognozami pogody.