Malownicza, spokojna dolina na początku nie zapowiada tego, co nas czeka
później. Malerweg pokaże nam pazur prowadząc na wybitne formacje skalne
obfitujące w spektakularne widoki. A na zakończenie etapu wodospad – choć
sztuczny, to z pewnością wywoła prawdziwe emocje.
Waitzdorf – Kohlichtgraben – Kohlmühle – Altendorf – Dorfbachklam –
Kirnitzschtal – Ostrauer Mühle – Liebentor – Grosses Schrammtor – Vordere
Promenade – Wildschützensteig – Schrammsteine – Breite-Kluft-Wand – Spieß –
Carolafelsen – Affenwand – Domkanzel – Sandloch – Beuthenfall –
Lichtenhainer Wasserfall
Waitzdorf to mała, spokojna dzielnica Hohnstein, która posiada pensjonat i
tawernę z ogródkiem piwnym. Jej okolica pozbawiona jest jakiegokolwiek
ulicznego hałasu. Na okolicznych łąkach zobaczyć można pasące się bezrogie
bydło rasy Galloway, hodowane od wieków w Szkocji, rasa powstała w rejonie
Galloway (stąd nazwa). Krowy tej rasy charakteryzują się łagodnym
temperamentem i dużymi zdolnościami adaptacyjnymi do zmiennych warunków
środowiskowych - dobrze znosi trudne warunki bytowania i niedobór pasz, a więc
może być trzymane przez cały rok na wolnym powietrzu. Hodowane jest dla mięsa
odznaczającego się wysokimi walorami smakowymi i dietetycznymi. Jest ono
soczyste i delikatne, bogate w korzystne dla zdrowia nienasycone kwasy
tłuszczowe.
|
| Waitzdorf. |
Poranek mamy mglisty, siąpi jeszcze. Ruszamy w drogę o godzinie 9.00. Podążamy
dróżką wzdłuż łąki. Z prawej widzimy obejście z karczmą. Gdy zanurzamy się w
lesie przestaje padać. Mijamy punkt widokowy na skały Brand, na których
przebywaliśmy wczoraj. Jeszcze jest mgliście, więc nic nie widać. Uwagę zwraca
żelazny krzyż umieszczony na końcu przepaścistej skały po prawej stronie. Na
krzyżu znajduje się zdjęcie bardzo ładnej, młodej kobiety, a na ramionach
krzyża widnieje napis „urodzona 25.09.86, zmarła 06.06.05”. Nazywała się
Stefanie.
|
|
Wyjście na punkt widokowy.
|
|
|
Pod skałą Schinderkopf na drodze do wąwozu Kohlichtgraben.
|
|
|
Wąwóz Kohlichtgraben.
|
Idziemy dalej przyjemną ścieżką leśną lekko w dół. Ścieżka nazywa się Mühlweg
i prowadzi przez mniej widowiskowy teren. Sprowadza nas ona do ciemnego wąwozu
Kohlichtgraben, w którym zmieniamy kierunek marszu o blisko 180 stopni.
Zanurzamy się na pewien czas w mrocznym wąwozie, lecz za niedługo otoczenie
znów rozjaśnia się. Wchodzimy na asfaltową lokalną drogę, która prowadzi nas
do Kohlmühle, najmniejszej dzielnicy Hohnstein, znajdującej się w dolinie
Sebnitztal, utworzonej przez rzekę o tej samej nazwie. Rzeka ta na terenie
Czech, gdzie ma swoje źródło, znana jest jako Vilémovský potok (niem.
Wölmsdorfer Bach). Dolna część doliny Sebnitz, ta którą przemierzamy
stała się sławna przede wszystkim za sprawą linii kolejowej z siedmioma
tunelami.
Charakterystyczny dla Kohlmühle jest ogromny budynek fabryki linoleum. W 2016
roku ogłoszono upadłość tej fabryki, ale sam budynek jest obiektem zabytkowym,
więc pozostaje na swoim miejscu. W sierpniu 1877 roku uruchomiono linię
kolejową Budyšín - Bad Schandau, która ma przystanek w Kohlmühle (od 1936 roku
nosi on nazwę Goßdorf-Kohlmühle). Kolej ta wykorzystywana była tu głównie do
transportu towarowego z papierni, a później fabryki linoleum. Później w maju
1897 roku uruchomiono regularne kursy na linii wąskotorowej z Kohlmühle do
Hohnstein, gdyż na przełomie XIX i XX wieku miejsce to stało się popularnym
celem wycieczek kuracjuszy przebywających w Bad Schandau.
|
|
Kohlmühle i budynek fabryki linoleum.
|
|
| Dolina Sebnitz. |
|
| Rzeka Sebnitz. |
|
|
Linia kolejowa Budyšín - Bad Schandau.
|
|
|
Łąki i lasy Sebnitz.
|
|
|
Jeden z wiaduktów kolejowych linii Budyšín - Bad Schandau.
|
|
|
Droga u stóp wzgórza Pinsenberg, a po lewej spokojnie
płynie Sebnitz.
|
Po przejściu przez Kohlmühle szlak Malerweg prowadzi nas wzdłuż linii
kolejowej. Przechodzimy przez dwa mosty nad rzeką Sebnitz, po czym skręcamy na
południe, obchodząc jednocześnie wzgórze Pinsenberg (262 m n.p.m.). Następnie
wędrujemy pod górę łąkami w kierunku wioski Altendorf.
|
Altendorf leży w malowniczym otoczeniu na tzw. uskoku łużyckim. Wieś o
tej nazwie była tutaj po raz pierwszy wzmiankowana w źródłach
historycznych w 1445 roku jako Aldendorff lub Adendorff. Założona
została prawdopodobnie przez Franków już na przełomie XI i XII wieku.
Później od połowy XVI wieku należała do Hohnstein. W XIX wieku Altendorf
przez pewien czas było samodzielną gminą, a od 2012 roku została
włączona do miasta Sebnitz.
|
|
|
Łąki przed Altendorf.
|
|
|
Ernst Ferdinand Oehme „Blick auf die Sächische Schweiz” (1840).
|
W Altendorf odnajdujemy punkt informacji turystycznej, gdzie stemplem
potwierdzamy nasze przejście. Otrzymujemy tam równiez etapową pocztówkę. Nie
bawimy zbyt długo w Altendorf. O godzinie 11.00 powoli opuszczamy tą
miejscowość. Z Erbgericht Altendorf (przystanek autobusowy) idziemy na wschód
do wyjścia z osady i skręcamy w prawo w ślepą uliczkę „Zum Hegebusch”. Mgły
odeszły i przed nami rysuje się imponujący widok na skałę Falkenstein i
formację skalną Schrammsteine.
Szlak Malerweg prowadzi przez małe osiedle w kierunku lasu, potem wzdłuż
skraju tego lasu. Następnie kontynuujemy marsz pod baldachimem świerkowych
drzew, posadzonych po obu stronach szlaku. Wkrótce na skraju wąwozu znów mamy
szersze widoki. Rozpoznajemy wznoszące się po prawej stronie góry Lilienstein
i Königstein, a po lewej stronie ponownie widzimy skałę Falkenstein i formację
skalną Schrammsteine.
|
|
Altendorf. W głębi pokazują się nam skały Schrammstein.
|
|
|
Zejście do wąwozu Dorfbachklamm.
|
Niespodzianie szlak skręca do niedużej dolinki ze strumieniem Altendorfer
Bach. Idziemy wzdłuż tego strumienia dnem wąwozu. Ta ścieżka nazywana też jest
jako „Altendorfer Steinbrecherweg”, od kamieniołomów w Postelwitz, w których
zatrudnionych było wielu mieszkańców z Altendorf. Schodzimy do wąwozu
Dorfbachklamm. Jego górna część jest niekiedy niszczona przez masy wodne.
Idziemy po kamiennych schodach i głazach. Są też stalowe drabinki, którymi
przechodzimy na prostą leśną ścieżkę. Nie jest łatwo, tym bardziej, że skały
są śliskie. Ten fragment szlaku wygląda na zniszczony przez siły natury.
|
|
W wąwozie Dorfbachklamm szlak sprawia wrażenie zniszczonego przez
naturę.
|
|
| Dorfbachklamm. |
|
|
Ciągi stopni w Dorfbachklamm.
|
Z wąwozu Dorfbachklamm wychodzimy do doliny Kirnitzschtal, przez którą płynie
Kirnitzschtal. Dolina Kirnitzschtal jest popularnym miejscem wypoczynku i
wycieczek dla gości przybyłych z bliska i z daleka; zarówno dzięki położeniu
pośród natury, jak też rozwiniętej infrastrukturze turystycznej i wygodnemu
dostępowi komunikacją publiczną. Wychodzą z niej liczne szlaki do
fantastycznego świata skał po obu stronach doliny. W Dolinie Kirnitzschtal
skręcamy w lewo i idziemy nieco powyższej szosy biegnącej w łożysku doliny
razem z rzeką, aż do kempingowej osady Ostrauer Mühle. Dolina Kirnitzschtal
jest dość wąska. Przeciwległy klif skał wieńczą m.in. szczyty wspinaczkowe
„Kirnitzschturm” i „Kladderadatsch”.
|
|
Ludwig Richter „Kirnitzschtal, Buttrisch´s Mühle im”.
|
|
|
Skalna ściana Kladderadatsch po drugiej stronie doliny Kirnitzschtal.
|
|
|
Okap przy naszej ścieżce ponad doliną Kirnitzschtal.
|
|
|
Przejście Ostrauer Mühle.
|
W końcu schodzimy na szosę i przekraczamy ją, następnie mostem przedostajemy
się na drugą stronę rzeki. Drogą Flößersteig wchodzimy na tereny campingu,
jednak szybko opuszczamy drogę Flößersteig i osadę Ostrauer Mühle. Wspinamy
się błotnistą ścieżką przez las iglasty, porastający rozległe wzgórze
Gellchensteine. Kierujemy się na południe obchodząc od wschodu szczytowe
partie tego wzgórza. Niebawem przechodzimy pośród kompleksu domów weekendowych
zbudowanych na skraju wsi Ostrau.
|
|
Rzeka Kirnitzsch.
|
|
|
Dróżka Mühlweg wiodąca zboczami wzgórza Gellchensteine.
|
|
|
Paprociowy kobierzec w lesie zdominowanym przez świerki.
|
|
|
Falkenstein (381 m n.p.m.).
|
Dalej szlak Malerweg podąża drogą Steinbrecherweg. Po lewej mamy ścianę
Teufelsmauer („Diabelska Ściana”), a powyżej szczyt wzgórza Hohe Liebe (401 m
n.p.m.), czyli Szczyt Miłości, który znany jest w cudnych widoków. Może
zaglądniemy tam innym razem, bo przed wzgórzem Hohe Liebe (401 m n.p.m.) szlak
Malerweg skręca w prawo i zaraz potem przechodzi na ścieżkę Elbleitenweg.
Kierujemy się w stronę skały Falkenstein, której nie można przegapić. Hohe
Liebe będzie musiał poczekać do następnej wycieczki, a tymczasem przechodzimy
obok jednej z najbardziej imponujących skał wolnostojących w Szwajcarii
Saksońskiej – Falkenstein (381 m n.p.m.). Falkenstein jest też jednym z
najbardziej znanych szczytów wspinaczkowych w Szwajcarii Saksońskiej. Na jej
szczyt zostało już wytyczonych ponad 100 tras o różnym stopniu trudności, ale
skorzystać z nich mogą tylko doświadczeni wspinacze, bo są to drogi wymagające
naprawdę wysokich umiejętności wspinaczkowych. Na szczycie tej formacji
znajduje się wiatrowskaz w kształcie sokoła, który został zamontowany pod
koniec 1894 roku. Ze względu na swoje położenie i możliwość szerokiej
obserwacji otoczenia ze szczytu wybudowano na niej strażnicę w średniowieczu.
Ślady po niej - stopnie i belki wykute w skale widoczne są podobno do dziś.
Wkrótce przechodzimy pod zachodni skraj długiego, poszarpanego łańcucha skał
Schrammsteine. To niewątpliwie największa i najbardziej ekscytująca formacja
skalna w Szwajcarii Saksońskiej. Ścieżka Elbleitenweg doprowadza nas do węzła
szlaków, znajdującego się tuż pod skalną bramą „Schrammtor”. Skręcamy ku niej.
Przechodzimy pomiędzy imponującymi formacjami skał Schrammtorwächter i
Ostertürme. Szlak prowadzi nas dalej pod południowymi ścianami Schrammsteine
przeprowadzając obok dwóch bocznych odejść umożliwiających wejście na
wierzchowinę skał. Najpierw mamy odejście „Wildschützensteig”, potem
„Jägersteig”. Obie możliwości mogą nas doprowadzić do słynnego punktu
widokowego na skałach Schrammstein. Trzeba jednak pamiętać, że ścieżką
Wildschützensteig można poruszać się tylko w jednym kierunku: w górę. Znajdują
się na nim ułatwienia w postaci wielu drabin i sugerowany jest dla turystów
bardziej obytych z ekspozycją . Na ścieżce Jägersteig również jest wiele
stromych drabin i stalowych stopni, ale szlak ten uważany jest za łatwiejszy,
dlatego też ruch na niej dozwolony jest w dwóch kierunkach. Do Jägersteig
prowadzą znaki Malerweg, aż do węzła, z którego dla wejścia na Schrammstein
należy skręcić w lewo na drogę Gratweg. Powrót ze Schrammstein realizowany
może być w tym przypadku tą samą drogą, do miejsca, gdzie łączą się drogi
Gratweg i Jägersteig. Chociaż punkt widokowy Schrammstein nie znajduje się
bezpośrednio na szlaku Malerweg, to nie można go pominąć. Atrakcyjna jest
również cała ścieżka grzbietowa prowadząca do niego, która jest niezwykle
urozmaicona i obfita w ekscytujące, wspaniałe panoramy.
|
|
Schrammtor, skalna brama pomiędzy wyniosłymi Schrammtorwächter i
Ostertürme.
|
|
| Schrammtor. |
|
|
Ściana pod skalną wieżą Jungfer.
|
Co robimy? Dzisiejszy etap Malerweg obfituje w atrakcyjne miejsca znajdujące
się w pobliżu, lecz nieco poza oficjalnym przebiegiem Malerweg. Na dwa z nich
chcielibyśmy, aby nie brakło dnia. Zatem wkraczamy na jednokierunkową ścieżkę
Wildschützensteig, która jest najszybszą drogą na krańcowy punkt widokowy
ulokowany na skałach Schrammstein. Wpierw po stopniach docieramy pod niewielką
skalną ściankę. Po lewej widzimy mały kamienny domek, nieużytkowany już od
lat. To stara chatka, który niegdyś służyła ratownikom górskim.
Jednak uwagę naszą przykuwa bardziej skala ścianka przed nami. Okazuje się, że
nie stanowi wielkiego problemu. Przechodzimy ją lekko wznoszącym się trawersem
po wąskim gzymsie, przytrzymując się poręczy przytwierdzonej do skały. Powyżej
mamy kolejne stopnie, a następnie ciąg dwóch drabinek. Dalej kolejne drabiny,
przeplatane metalowymi stopniami. Wspinamy się szczeliną między skalną.
Drabinek jest wiele. Wtem skręcamy w prawo w krótkie przejście pod zwisającą
skałą. Trzeba pochylić się nieco na bok, aby przejść do kolejnej międzyskalnej
szczeliny z dłuższą drabinką, a powyżej stopniami dochodzimy do systemu drabin
ustawionych chyba najbardziej pionowo ze wszystkich, bo ostatnia skała jest
dość urwista. Po jej pokonaniu wchodzimy na grzbiet pasma Schrammstein. Całe
przejście nie jest zbytnio eksponowane, gdyż ścieżka Wildschützensteig ukryta
jest w hermetycznych korytarzach między skałami.
|
|
Ścianka na ścieżce Wildschützensteig.
|
|
|
Oporęczowany grzyms na ściance.
|
|
|
Pierwsza drabinka na Wildschützensteig.
|
|
| Kolejne drabinki. |
|
|
Placyk międzyskalny, skąd wchodzimy do innej skalnej szczeliny.
|
|
|
Ciąg drabinek przez skalną szczelinę.
|
|
|
Poprzeczna szczelina z nawisem.
|
|
|
Na ostatnim ciągu drabin.
|
O godzinie 13.10 wchodzimy na grzbiet Schrammstein. Skręcamy w lewo na
północny zachód. Zaraz mamy kolejną małą wspinaczkę, którą ułatwiają klamry i
zagłębienia w wielkim głazie. Wchodzimy na niewielki płaskowyż usłany
mniejszymi głazami. Na drugim końcu znajduje się nieduży taras widokowy.
Ścieżka biegnie dalej na lewo od tarasu. Pokonujemy kolejne spiętrzenie skał i
wchodzimy na wąski grzebień zabezpieczony metalowymi barierkami. Znajdujemy
się w najwyższym punkcie grzbietu, który dalej nieco opada po poszarpanych
skalnych szczytach. Możemy dalej iść, bo szlak prowadzi aż na skraj ostatniej
urwistej turni, z której nie się już przejść na następną, bo ta jest już zbyt
daleko.
Zatrzymujemy się podziwiając spektakularną panoramę, jedną z najbardziej
znanych w Szwajcarii Saksońskiej. Znajdujemy się w bardzo ekscytującym
miejscu, na szczycie skały Hoher Torstein (417 m n.p.m.). Lesisty krajobraz
Saksoni Szwajcarskiej naszpikowany jest piaskowcowymi wieżami, a bezpośrednio
przed nami ciągnie się ściana skał Schrammstein. Niemal dookólna panorama robi
wrażenie, a rozciąga się od Großer Winterberg, przez Rosenberg w Czechach,
Góry Stołowe na lewym brzegu Łaby, Lilienstein, dalej przez wspomniane i
dominujące na pierwszym planie formacje skalne Torstein, a potem mamy samotny
i fascynujący Falkenstein, a panoramę kończy Hohe Liebe.
|
|
Müllerstein (381 m n.p.m.).
|
|
|
Ściana Schrammstein. Po prawej wieża Falkenstein.
|
|
|
Falkenstein (381 m n.p.m.).
|
|
|
Z lewej Großer Zschirnstein (562 m n.p.m.), z prawej Kleiner
Zschirnstein (473 m n.p.m.).
|
|
Dolina Łaby. Po prawej stożek Kaiserkrone (350 m n.p.m.), a
za nim Zirkelstein (384 m n.p.m.).
|
|
|
Najdalej wysunięty na zachód punkt widokowy na Schrammstein.
|
|
|
Imponujące ściany msywu Schrammstein.
|
|
Zejscie z punktu widokowego. Na wprost za ludźmi widoczna jest
iglica Müllerstein (381 m n.p.m.). Po lewej fragment zalesionego
Hohe Liebe (401 m n.p.m.).
|
|
|
Jeszcze jedno spojrzenie na Falkenstein.
|
Często jest tu bardzo tłoczno, ale dzisiaj jeszcze nie jest tak źle. Wracamy
tą samą drogą, do węzła szlaków, gdzie kończy się droga Wildschützensteig.
Dalej południową stroną pod charakterystyczną długą skałą przechodzimy wygodną
ścieżką do węzła, skąd zielony szlak kieruje turystów ku zejściu na północno
wschodnią stronę. My pozostajemy na skalistej grani, gdzie chwilkę
zatrzymujemy się w korku. Musimy przepuścić turystów wchodzących z naprzeciwka
stalowymi stopniami, abyśmy mogli po nich zejść w szczerbinę skalną, z której
wspinamy się na kolejne skały, gdzie spotykamy znaki szlaku Malerweg
przychodzące od prawej drogą Jägersteig.
|
|
W głębi widoczny Kaiserkrone (350 m n.p.m.).
|
|
|
Przejście po kładkach.
|
|
|
Trudnejszy fragment po wykutych w skale stopniach.
|
Po powrocie na Malerweg powyżej skalnej szczerbiny pokonujemy trochę
trudniejszy fragment trasy, aby wspiąć się wyżej po wykutych stopniach w
bardzo stromej skale. Dalej mamy wygodną dróżkę grzbietową z malowniczymi
widokami wyłaniającymi się z zasłony drzew nader często po prawej. Po lewej
stronie ścieżki dominują skały.
Powoli oddalamy się od widowiskowych zwieńczeń skał Schrammstein, ale emocji
wciąż nie dość. Emocje tylko troche opadają i z powrotem rosną. O godzinie
14.20 Malerweg doprowadza nas do niezwykłej naturalnej platformy widokowej
„Breite-Kluft-Aussicht”. Oczekiwaliśmy jej, planując przerwę. Odpoczywamy tu
pół godzinki.
|
|
Breite-Kluft-Aussicht.
|
„Breite-Kluft-Aussicht” to świetne miejsce na odsapnięcie od wrażeń, choć może
to być trudne, gdyż w tym miejscu również otrzymujemy ogrom nowych wrażeń i
doznań fenomenalnym i dalekosiężnym krajobrazem. W pobliżu widoczna jest skała
Rauschensteina. Na jej szczycie w średniowieczu znajdowała się wieża
strażnicza. Po prawej stronie widać odcinek rzeki Łaby znajdujący się w
Czeskiej Szwajcarii. Dalej w prawo widoczne są góry stołowe, których widok
towarzyszył nam już od dłuższego czasu: Kaiserkrone, Zirkelstein i Großer
Zschirnstein. W oddali widać najwyższy szczyt Gór Łabskich Piaskowców – „Hoher
Schneeberg” (Wysoka Góra Śniegu).
|
Charakterystyczna góra stołowa Zirkelstein (384 m n.p.m.). W dali
po lewej widoczna Buková hora (681 m n.p.m.) z masztem nadawczym
TV.
|
|
|
Buková hora (681 m n.p.m.) z masztem TV.
|
|
|
Skalny taras z widokiem na dolinę Łaby.
|
Szlakiem Malerweg podążamy teraz do ścieżki Zurückesteig. Od punktu
widokowego „Breite-Kluft-Aussicht” mamy do niej 1,3 km. Po drodze mijamy
odejście w prawo do schodów Rotkehlchenstiege.
Zurückesteig jest urozmaiconą, licząca prawie 500 metrów długości ścieżką
wytyczoną wśród ostrych skał, wspieraną żelaznymi schodami. Mimo schodów
różnica wysokości do pokonania nie jest duża na tym fragmencie trasy. Po
pierwszym ciągu schodów osiągamy punkt widokowy. Zurückesteig doprowadza nas
o godzinie 15.30 do węzła, gdzie Malerweg kieruje nas na lewo w dół. Z kolei
żółty szlak odchodzi w prawo i kieruje na schody „Heilige Stiege” do
miejscowości Schmilka. Natomiast idąc dalej prosto mamy możliwość dotarcia
do miejsca, którego wędrowcy zwykle nie pomijają – miejsca słynącego z
wybitnej panoramy – skałę Carolafelsen (458 m n.p.m.).
|
|
Ścieżka Zurückesteig przechodzi korytarzem między skałami Spieß.
|
|
|
Potem stalowe stopnie ścieżki Zurückesteig wprowadzają w wyższe
położenia Spieß.
|
|
|
Na szczytach Spieß.
|
|
|
Okok skalnego grzyba na szczycie Spieß.
|
|
Na pierwszym planie Großer Zschirnstein (562 m n.p.m.), a za nim
Děčínský Sněžník (723 m n.p.m.)
|
|
|
Za drzewami pojawia się Carolafelsen.
|
|
| Po łańcuchu w dół. |
Jak wejść na Carolafelsen? Idziemy dalej korzystając z Zurückesteig, która
odtąd jest ciągiem stopni w górę. Doprowadzają nas one na polankę z kolejnym
węzłem szlaków. Stamtąd drogowskaz wskazuje nam dróżkę w lewo z kierunkiem
Carolafelsen i podaje jednocześnie informację, że mamy do niego tylko 10 minut
marszu. Dróżka ta przed skałą schodzi przez chwilę dość szybko w dół skalnym
korytarzem, gdzie odnajdujemy stopnie prowadzące w górę na wierzchowinę skały.
|
|
Stopnie na stoku Carolafelsen.
|
|
|
Szczyt Carolafelsen.
|
|
Carolafelsen (458 m n.p.m.).
|
|
|
Pofałdowana wierzchowina Carolafelsen.
|
|
|
Kowalik na skałach Carolafelsen.
|
|
W stronę sąsiednich skał Zerborstene. W dali widać wzgórza: z lewej
Großer Zschirnstein (562 m n.p.m.), z prawej Kleiner Zschirnstein
(473 m n.p.m.).
|
|
|
Widok w stronę Schrammstein i Falkenstein.
|
W sumie dołożyliśmy sobie 700 metrów w jedną stronę, ale naprawdę warto wspiąć
się na Carolafelsen. Jej wierzchowina jest wybitnym punktem widokowym, z
którego można podziwiać zapierające dech w piersiach widoki na Falkenstein,
Schrammstein i Torsteine. Ujęcie tej panoramy ukazuje nam te skały w zupełnie
innym ułożeniu i na zupełnie innym tle, wypełnionym wieloma innymi obiektami,
bardziej odległymi. To chyba najpiękniejsza platforma widokowa, jaką dzisiaj
odwiedziliśmy. Wrażenia wizualne potęguje tu fakt, że widzimy je po raz
pierwszy na własne oczy. Wcześniejsz znane nam były z innej wędrówki, a widoki
z Carolafelsen zgłębiamy po raz pierwszy. Nie chce się opuszczać tego miejsca,
ale czas zaczyna nas ponaglać. Po dłuższej przerwie wracamy tą samą drogą na
Malerweg.
|
|
Trudno rozstać się z tak zachwycającym pejzażem.
|
|
|
Reitsteig - dróżka prowadząca na Carolafelsen.
|
O godzinie 16.15 jesteśmy z powrotem na Malerwego po ekscytującym pobycie na
szczytach Carolafelsen. Gdy mijamy Carolafelsen ścieżka skręca szerszym łukiem
na lewo, potem ponownie w tą samą stronę zmieniając tym samym kierunek marszu
o prawie 180 stopni. W ten sposób obchodzimy ciąg skał Zerborstene. Przy
drugim skręcie znajduje się mały, ale przykuwający uwagę swoim kształtem łuk
skalny Kleines Prebischtor, który jest tak samo nazwany jak skały po stronie
Czeskiej Szwajcarii (po czesku „Brama Pravčicka”). Można w niej dostrzec
podobieństwo do Bramy Pravčickiej po stronie czeskiej. Wkrótce ścieżka skręca
w prawo i przez pewien czas szlak prowadzi nas w kierunku zachodnim. Prowadzi
nas wierzchowiną grzbietu. Wyczekujemy punktu, od którego zacznie sprowadzać
nas już zupełnie w dół.
|
|
|
Kleines Prebischtor.
|
|
|
Ściezka przed Affenwand.
|
W końcu docieramy do stopni. Znajdują się pod skałą Affenwand. Przed tą
skałą, zanim wejdziemy na ciąg stopni, znajduje się też krótkie odejście na
szczyt Domerker, skąd rozpościera się jeden z najpiękniejszych widoków na
ścianę skalną Affenstein, znajdującą się na północy. Tą samą, na którą
wspinaliśmy się kiedyś via ferratą Häntzschelstiege.
Mamy już godzinę 16.30. Październikowy dzień nie jest taki długi, jak latem
Odbijamy w prawo na ciąg schodów, którymi zaczynamy stromo schodzić do
doliny. Przy zejściu stopniami od Affenwand i przejściu pod ścianą Domkanzel
po lewej mamy inny punkt widokowy oferujący ładny widok, choć nieco
ograniczony szerokością oferowanego krajobrazu. Dalej mamy kolejne stopnie w
dół, które wprowadzają do gęstwiny lasu. Po osiągnieciu łożyska doliny
skręcamy w lewo.
|
|
Strome zejście z Affenwand.
|
|
|
Pod ścianą Domkanzel.
|
Malerweg sprowadza dalej w dół pod grupę skał Sandloch, wśród których wznosi
się „Domwächter”, bardzo popularna skała wspinaczkowa. Docieramy na szerszą
drogę bitą z węzłem szlaku, na której skręcamy w prawo na Zeughausweg.
Podążamy dalej przez rzedniejący las, mając z prawej widok na formacje skał.
Na następnym węźle przechodzimy na szlak „Untere Affensteinpromenade”, skąd
możemy z bliska spojrzeć na znane formacje skalne - ścianę skał Affenstein,
którą kiedyś poznaliśmy bliżej wspinając się po niej wytyczoną via ferratą
Häntzschelstiege. Mamy stąd już bardzo blisko do doliny Kirnitzschtal.
|
| Ściana Domkanzel. |
|
|
Punkt widokowy na Domkanzel.
|
|
Widok z Domkanzel. Falkenstein (381 m n.p.m.). Z lewej widoczny
Lilienstein (415 m n.p.m.)
|
|
| Sandlochweg. |
|
| Affenstein. |
Nazwa doliny Kirnitzschtal pochodzi od rzeki Kirnitzsch (czes.
Křinice), mającej swój początek w pobliżu czeskiej miejscowości
Krasna Lipa. Dolina ta jest jedną z najpiękniejszych dolin w Górach
Połabskich, bardzo urozmaiconą, skąd zaczynają się szlaki turystyczne
prowadzące do najwspanialszych miejsc w regionie, o czym mogliśmy się
dzisiaj przekonać.
Dolina Kirnitzschtal jest dobrze skomunikowana, wiedzie przez nią szosa
(S165) i linia tramwajowa, utworzone są również parkingi dla samochodów. W
miejscu, w którym wchodzimy do tej doliny po drugiej stronie szosy (S106)
zobaczyć można nieduży, kilkumetrowej wysokości wodospad Beuthenfall,
którego kaskady są częścią potoku Beuthenbach, uchodzącego tu do rzeki
Kirnitzsch.
|
|
Gasthaus „Lichtenhainer Wasserfall”.
|
Zmęczone nogi zapewne chciałby by już odpocząć, ale to jeszcze nie jest to
miejsce. Zostało jeszcze 600 metrów do przejścia. Malerweg prowadzi nas w górę
doliny między szosą i rzeką, wzdłuż torów tramwaju, z którego oczywiście można
skorzystać. Tu też jest miejsce, gdzie może nas odebrać autokar (z miejscem do
zawracania). Wędrówkę kończymy o godzinie 17.40. W oczekiwaniu na autokar
miejsce to jest doskonałą okazją do odpoczynku przy piwie, czy też smażonym
pstrągu. Mamy tu obiekty gastronomiczne. Za budynkiem z muru pruskiego
pochodzącym z 1852 roku zobaczyć możemy jeden z najwspanialszych tutejszych
wodospadów o nazwie Lichtenhainer.
|
|
nieznany artysta „Lichtenhainer Wasserfall, Gasthaus” (litografia,
1850).
|
|
|
Historyczna tablica z cenami taksówek.
|
|
Wodospad Lichtenhainer został utworzony sztucznie na potoku
Lichtenhainer Dorfbach, bo oryginalny wodospad nie był wystarczająco
imponujący dla turystów, a więc strumień został spiętrzony przez tamę z
ruchomą zasuwą, która spiętrzała i wypuszczała ogromne ilości wody. Ten
sztuczny wodospad otwarto w 1830 roku. Od razu stał się popularnym celem
wycieczek. Pojawiła się możliwość skorzystania ze zwierząt jucznych,
tragarzy, czy przewodników. Szczególny wzrost odwiedzających nastąpił po
otwarciu linii tramwajowej Kirnitzschtalbahn w 1898 roku. Na budynku
„Lichtenhainer Wasserfall” zobaczyć można również historyczną tablicę z
cenami taksówek – w zależności od odległości od 2 do 5 marek.
|
|
|
Wodospad Lichtenhainer.
|
|
|
Zabytkowy tramwaj w dolinie Kirnitzschtal.
|
Wodospad Lichtenhainer Wasserfall mieliśmy już okazję zobaczyć w 2019 roku. Od
tamtego czasu wodospad doznał uszczerbku, gdy po ulewnych deszczach 17 lipca
2021 roku jego tama została wyrwana i właściwie wodospad przestał wówczas
istnieć. Jednak tama została odbudowana, a w listopadzie 2024 roku przeszła
pierwsze próbne testy eksploatacyjne, a od inauguracji wiosną 2025 roku znów
można podziwiać wodospad.
|
Das Gasthaus am Lichtenhainer Wasserfall (fotografia z ok. 1900).
|
Po odpoczynku w gościńscu „Lichtenhainer Wasserfall” kończymy trzeci dzień
wędrówki szlakiem Malerweg. Dzisiejszy dzień był bogaty w emocjonujące
wrażenia. Być może był to najtrudniejszy technicznie etap całego Malerweg i
wciaż zachwycający jak poprzednie etapy. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszymy się, że tu jesteś! Mamy nadzieję, że wpis ten był ciekawy i podobał Ci się. Jeśli tak, to będzie nam miło, gdy podzielisz się nim ze znajomymi albo dasz nam o tym znać komenterzem. Dzięki temu będziemy wiedzieć, że warto dalej pisać.