Twoja przystań przed kolejną wędrówką i dziennik turystycznych przedsięwzięć.

niedziela, 7 czerwca 2020

Szlak Orlich Gniazd

Warownie te strzegły niegdyś granicy królestwa na wypadek najazdów. Powstały, aby bronić granic kraju i drogi do siedziby jego królów. Kraków i Wawel od setek lat są symbolami władzy królewskiej, ale też są kolebką kształtowania się polskości. Dzieje Krakowa są niezwykle bogate i scalone z dziejami Polski - aż do 1734 roku był miejscem koronacji królów Polski. Katedra wawelska stała się znamienitą, królewską nekropolią. Jednym z największych królów Polski, który zasłużył się istotnie dla rozwoju Krakowa, jak też całego Królestwa Polskiego był Kazimierz Wielki. Król ten dał się poznać jak mecenas sztuki i protektor nauk, a też niezwykły strateg i budowniczy, czego świadectwo dają kronikarze współcześni jego czasom, m.in. Jan Długosz w swoich Rocznikach i Janko z Czarnkowa, podkanclerzy koronny i kronikarz działający u boku króla Kazimierza Wielkiego, który tak o nim pisał:
Tak tedy król ten ponad wszystkich monarchów polskich dzielnie rządził rzeczą pospolitą; albowiem jak drugi Salomon podniósł do wielkości dzieła swoje — murował miasta, zamki, domy. Naprzód ozdobił zamek krakowski podziwienia godnemi domami, wieżami, rzeźbą, malowidłem, dachami wielkiej piękności. Naprzeciw zaś zamku krakowskiego, po drugiej stronie Wisły, około kościoła, który się nazywa Skałką, wymurował miasto, które od imienia swego nazwał Kazimierzem, jak również wiele innych miast, jako to — Wieliczkę i Skawinę, Lanckoronę, zamek Olkusz, Będzin, Lelów, miasto i zamek Czorsztyn, zamek Niepołomice, zamek Ojców, zamek Krzepice, zamek w ziemi sandomierskiej i samo miasto Sandomierz, Wiślicę, Szydłów, Radom, Opoczno, Wąwolnicę, miasto Lublin, miasto i zamek w Sieciechowie, w Solcu, w Zawichoście, zamek w Nowem Mieście zwanem Korczyn, w (Wielko-)Polsce Kalisz, Pyzdry, Stawiszyn — miasta, Konin miasto i zamek, w Nakle, w Wieluniu, w Międzyrzecu, w Ostrzeszowie — zamki, Wieluń miasto, Bolesławiec zamek, w ziemi kujawskiej Kruszwicę, Złotoryę, Przedecz, Bydgoszcz; w ziemi sieradzkiej obronny zamek Piotrków, miasto Brzeźnicę i zamek; w ziemi łęczyckiej samo miasto i zamek (Łęczyca), w Inowłodziu miasto i zamek; na Mazowszu miasto Płock, zamek zaś, który poprzednio był otoczony jednym tylko murem, drugim opasał murem; w ziemi ruskiej miasto Lamburg, inaczej Lwów, i dwa zamki, zamek Przemyśl, zamek i miasto Sanok, miasto Krosno, Lubaczów, Trębowlę, Halicz, Tustań zamki. Wszystkie te miasta i zamki bardzo mocnemi murami, domami i wysokiemi wieżami, nadzwyczaj głębokiemi rowami i innemi urządzeniami obronnemi otoczył, na ozdobę narodowi, na schronienie i opiekę królestwa polskiego. Za czasów tego króla, w lasach, gajach i dąbrowach tyle założono wsi i miast, ile bodaj nie powstało kiedy indziej w królestwie polskiem.
Zaś w „Rocznikach”, czyli słynnych  kronikach Jana Długosza czytamy:
Spośród wszystkich książąt i królów polskich, których kiedykolwiek miało w ostatnich czasach Królestwo Polskie, król polski, Kazimierz słusznie godzien był prawdziwego żalu Polaków, zwłaszcza że nie zostawił żadnego prawnego męskiego spadkobiercy. Jedyny bowiem spośród wszystkich królów polskich nie tylko ożywił wspomniane Królestwo nowymi siłami, ale je także wzbogacił, uświetnił i wsławił wybudowaniem różnych wspaniałych, murowanych kościołów, zamków, miast i dworów.

Oto też po raz pierwszy uświetnił zamek królewski wspaniałymi budowlami, komnatami, wieżami i fosami, rzeźbami, malowidłami i dachami. Wybudował też połączone z Krakowem miasto Kazimierz, również miasta, twierdze i grody: Wieliczkę, Skawinę, Olkusz, Będzin, Lelów, Sandomierz, Wiślicę, Szydłów, Radom, Opoczno, Wąwolnicę, Lublin, Kalisz, Pyzdry, Stawiszyn, Wieluń, Konin, Piotrków, Łęczycę, Płock, Inowłódź, Lwów, Sanok, Krosno i Czchów. Także zamki i dwory: w Poznaniu, Kaliszu, Sandomierzu, Lublinie, Lwowie, w Pyzdrach, Sieradzu, Wieluniu, Łęczycy, Kole, Płocku, Niepołomicach, Szydłowie, Przedborzu, Brzeźnicy, Bolesławcu, Ostrzeszowie, Przemyślu, Lanckoronie, Będzinie, Lelowie, Czorsztynie, Oćcu, Krzepicach, Sieciechowie, Solcu, Zawichoście, Nowym Mieście zwanym Korczynem, Koninie, Nakle, Wieluniu, Kruszwicy, Złotorii, Przedeczu, Bydgoszczy, Lubaczowie, Trembowli, Haliczu, Tustaniu, Opocznie, Szydłowie, Przyszowie, Rawie, Wyszogrodzie. Nadto kościoły i świątynie, mianowicie dwie kolegiaty na zamku krakowskim, a to św. Michała i św. Jerzego, szpital na Stradomiu, kolegiaty w Sandomierzu i Wiślicy, a także kościoły w Stobnicy, Szydłowie, Łapczycach, Kargowie, Niepołomicach, Solcu, Opocznie, Korczynie i św. Stanisława na Skałce. Wzniósł również murowane klasztory w Piotrkowie, Łęczycy i w Nowym Mieście Korczynie, nie szczędząc malowidła i dachy.

Poza tym rycerzom, mieszczanom i chłopom, jeżeli budowali murowane zamki, dwory, kościoły i domy, na ich prośbę użyczał hojnego wsparcia. I do wykończenia zaczętych prac nakłaniał ich gorącą zachętą. Tak wielka bowiem tkwiła w nim chęć uświetnienia i wzbogacenia Królestwa Polskiego, że podejmował bardo trudne i znaczne wydatki na budowę murowanych kościołów, zamków, miast i dworów, dokładając do tego wszelkich starań, żeby Polskę, którą zastał glinianą, drewnianą i brudną, zostawić murowaną i nadać jej wielki rozgłos, co mu się też i udało. Wszelkie bowiem murowane budowle, jakie Polska posiada, zamki, kościoły, miasta, dwory i domy, po większej części zostały zbudowane przez wspomnianego króla Kazimierza i na jego koszt królewskiego skarbu.
Obaj kronikarze, Jan Długosz i Janko z Czarnkowa, wymieniają łącznie 53 zamki i 27 ufortyfikowanych murem obronnym miast wybudowanych za czasów Kazimierza Wielkiego. Jedne z najpiękniejszych i najbardziej imponujących warowni powstały w tamtych czasach na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Ich budowniczowie wznieśli je wykorzystując naturalne ukształtowanie terenu. Ze wzgórz z jurajskiego wapienia uczynili gniazda dla warowni, co uczyniło z nich zarówno urodziwe, jak i niedostępne, wyniosłe ku niebu niczym orle gniazda. Stąd też wzięła się ich nazwa, podobnie jak powstały później szlak przechodzący pod ich murami.

Większość zamków na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej to królewskie warownie założone w XIV wieku przez Kazimierza Wielkiego. Od tej strony Królestwa Polskiego miały one strategiczne zadanie powstrzymywania najazdów wojsk czeskich Jana Luksemburskiego, który rościł pretensje do tronu polskiego. Granica między królestwami Polski i Czech biegła wówczas wzdłuż rzek: Przemszy, Warty, Liswarty i Prosny. Zbudowany przy niej system obronny składał się z 13 zamków królewskich i 17 zamków prywatnych. Większość z nich stanęła w miejscu wcześniejszych drewniano-ziemnych zamków lub grodzisk. Nie ma pewności w jakiej kolejności powstawały, ale przyjmuje się, iż do najwcześniej wzniesionych należą zamki w Olsztynie, Smoleniu i Mirowie. Nieco później zbudowano zamki w Bobolicach, Krzepicach, Ojcowie, Rabsztynie, Pieskowej Skale, Ogrodzieńcu, Morsku, Ostrężniku, Udórzu i Korzkwi. W następnych wiekach pojawiły się dalsze zamku m.in. w Dankowie, Pilicy, Bydlinie oraz dwór obronny w Modlnicy. System obronny wzmacniały strażnice obserwacyjne, a także inne budowle warowne jak np. Olkusz obwarowany murami obronnymi, Wieluń z zamkiem, czy klasztor obronny w Mstowie. Znaczenie obronne miały też później powstałe fortyfikacje Starej Częstochowy i bastiony twierdzy jasnogórskiej.

Warownie, o których tutaj mowa, skutecznie strzegły drogi do Krakowa przez blisko trzy stulecia, aż do potopu szwedzkiego, kiedy Orle Gniazda z braku dodatkowego narysu bastionowego nie były w stanie oprzeć się nowym typom artylerii. Większość z nich właśnie podczas najazdu szwedzkiego doznało pierwszych zniszczeń. Tak dla wielu zapoczątkowany został czas popadania w ruinę. Wciąż jednak trwają na swych orlich gniazdach imponując rozmachem oraz dostojnością, dając świadectwo potęgi Rzeczpospolitej tamtych czasów.

Dzisiaj te wielowiekowe rezydencje władców i rycerzy fascynują tajemnicami, a także urzekają pięknem oraz harmonią z jurajskim krajobrazem. Są największą turystyczną atrakcją ziemi jurajskiej i jedną z najpiękniejszych w Polsce. Nic, zatem dziwnego w tym, że łączy je obecnie sieć popularnych szlaków turystycznych, zaś najsłynniejszym z nich jest Szlak Orlich Gniazd, który obejmuje większość z tych dawnych twierdz: Olsztyn, Ostrężnik, Mirów, Morsko, Ogrodzieniec, Smoleń, Bydlin, Rabsztyn, Ojców oraz odbudowane zamki w Pieskowej Skale i Bobolicach. Znajdują się przy nim również pałace w Złotym Potoku i Pilicy. Pomysł takiego szlaku pojawił się po raz pierwszy w 1927 roku, w czasopiśmie krajoznawczym „Ziemia” (Jurajski Szlak „Orlich Gniazd”, Ziemia, nr 6, 1948). Jego autor geograf Stanisław Marian Leszczycki już wtedy zaproponował dla niego nazwę Szlaku Orlich Gniazd. W 1930 roku został wytyczony kolorem czerwonym jego pierwszy przebieg. Wychodził z Krakowa i oprowadzał po jego północno-zachodnich okolicach, wprowadzając na Płaskowyż Ojcowski i Garb Tenczyński, skąd wracał z powrotem do Krakowa. Zapomniano go odnawiać i z czasem zanikł. Potem przyszła II wojna światowa. Po jej zakończeniu do pomysłu Leszczyckiego powrócił turysta i prekursor polskiego krajoznawstwa Kazimierz Sosnowski, znany m.in. z wytyczenia najdłuższego szlaku przez polskie Karpaty, czyli Głównego Szlaku Beskidzkiego (jego przedwojenna nazwa to Główny Szlak Karpacki). Szlak Orlich Gniazd według jego wariantu nabrał zdecydowanie większego rozmachu, bo obejmował przebiegiem całą Wyżynę Krakowsko-Częstochowską i jej najwyższe wzniesienia. Kazimierz Sosnowski nowy przebieg Szlaku Orlich Gniazd ogłosił w 1948 roku, a dwa lata później urzeczywistnić swój projekt, dzięki pozyskanym funduszom z Ministerstwa Komunikacji. Swojego dzieła dopełnił wydając w 1951 roku przewodnik „Jura Krakowska”. Szlak Orlich Gniazd był później jeszcze zmieniany i korygowany, tak, aby jego przebieg był jeszcze bardziej atrakcyjny.


Szlak ten przemierzyły już niezliczone rzesze turystów, a dzisiaj przychodzi dla nas czas, aby zmierzyć się z tym szlakiem. Ciągnie nas w te sielskie jurajskie krajobrazy, wypełnione piaskami i lesistymi wzniesieniami, polami z kołyszącymi się na wietrze źdźbłami zbóż, czy wapiennymi korytarzami dolin, gdzie gadaja potoki. Tu i tam mijać będziemy mnóstwo różnorodnych białych ostańców, groty i jaskinie, ale to nie będzie jeno zaliczenie szlaku, jak to we współczesnych czasach wielu czyni. Gdy tylko słońce będzie siadać ku zachodowi, zatrzymamy się pod jakąś starą jurajską warownią. Założymy przy niej biwak. To pozwoli nam spojrzeć na ich wiekowe mury, oświetlone blaskiem srebrzystego księżyca i być może odkryć ich tajemnicę, czy też usłyszeć ich duchy przeszłości. To będzie podróż do czasów rycerskiego średniowiecza, podczas której może nam dane będzie usłyszeć szczęk oręża, czy odgłosy brzęczących zbroi, a może nawet tętent pędzącej husarii. Może też jakiś rycerz przysiądzie się do naszego wieczornego ogniska i opowie nam niezwykłe, zapomniane historie o zamkach i dziejach jego mieszkańców, a może przy okazji zdradzi sekrety o zamkowych skarbach pilnie strzeżonych przez strażników. Któż to wie.

Udajemy się w drogę, podejmując wyzwanie w najpiękniejszej turystycznej formie, takiej, jakiej zawsze najbardziej pragniemy, rzec by można prawdziwie naturalnej, pierwotnej formie. Podążać będziemy wciąż przed siebie, od zamku do zamku, od biwaku do biwaku, od północy ku południowi, aby dotrzeć tam gdzie, na co dzień mieszkamy. Na drogę zabieramy niezbyt wiele - namiot, jakiś łach na plecy, trochę jedzenia, niewielką sakiewkę grosików i mnóstwo entuzjazmu i zapału. Nic nam więcej nie potrzeba, no może tylko błękitnego nieba na drogę po tej niezwykle urodziwej krainie.


Spis treści
  1. Szlak Orlich Gniazd - wprowadzenie
  2. Szlak Orlich Gniazd, dzień 0: Częstochowa
  3. Szlak Orlich Gniazd, dzień 1: Częstochowa - Olsztyn
  4. Szlak Orlich Gniazd, dzień 2: Olsztyn - Złoty Potok
  5. Szlak Orlich Gniazd, dzień 3: Złoty Potok - Bobolice
  6. Szlak Orlich Gniazd, dzień 4: Bobolice - Podzamcze
  7. Szlak Orlich Gniazd, dzień 5: Podzamcze - Pilica
  8. Szlak Orlich Gniazd, dzień 6: Pilica - Golczowice
  9. Szlak Orlich Gniazd, dzień 7: Golczowice - Sułoszowa
  10. Szlak Orlich Gniazd, dzień 8: Sułoszowa - Ojców
  11. Szlak Orlich Gniazd, dzień 9: Ojców - Kraków
  12. Szlak Orlich Gniazd, dzień 10: Kraków, Droga Królewska i Wawel

2 komentarze:

Cieszymy się, że tu jesteś! Mamy nadzieję, że wpis ten był ciekawy i podobał Ci się. Jeśli tak, to będzie nam miło, gdy podzielisz się nim ze znajomymi albo dasz nam o tym znać komenterzem. Dzięki temu będziemy wiedzieć, że warto dalej pisać.