Na ostatnią, krótką wędrówkę podczas tego pobytu w Sudetach udajemy się do wioski Komarno, zaliczanej niegdyś do jednych z większych w Kotlinie Jeleniogórskiej. To stara wieś, o której pierwsze znane wzmianki pochodzą z 1305 roku. Od drugiej połowy XIX wieku ze względu na swe malownicze położenie zaczęła zyskiwać popularność wśród turystów. Wiodą stąd najkrótsze szlaki na najwyższe kulminacje Gór Kaczawskich (niem. Bober-Katzbach-Gebirge, czes. Kačavské hory).
piątek, 27 maja 2016
Na ścieżkach Rübezahl’a
Wiele tajemnic wciąż pozostaje niewyjaśnionych. Strzeże ich pan i władca Karkonoszy, Duch Gór Rübezahl, zwany Liczyrzepą. Czy spotkamy go dzisiaj na naszej drodze?... Wszak wkraczamy do jego Królestwa.
czwartek, 26 maja 2016
Skalne twory Rudaw Janowickich
Wędrówkę przez Rudawy Janowickie (niem. Landeshuter Kamm) rozpoczynamy we wsi Trzcińsko (niem. Rohrlach). Wieś ta wymieniana była w dokumentach z XV wieku i jak wiele okolicznych wsi, przez wieki swego istnienia przechodziła z rąk do rąk różnych rodów rycerskich, związanych z zamkiem Bolczów. Leży malowniczo w dolinie rzeki Bóbr na pograniczu Rudaw Janowickich i Kotliny Jeleniogórskiej, u stóp Gór Sokolich (niem. Fischbacher Forst) - tak nazywana jest północno-zachodnia część Rudaw Janowickich, jeden z popularniejszych rejonów wspinaczkowych w kraju, a jednocześnie baza treningowa, w której trenowali wszyscy liczący się polscy himalaiści i taternicy.
środa, 25 maja 2016
Kolorowe Jeziorka
Na początku XVIII wieku ówcześni mieszkańcy Rohnau, czyli dzisiejszych Wieściszowic wydobywali łupki pirytonośne, w które obfituje tutejsza gleba. Na stokach Wielkiej Kopy powstała kopalnia pirytu, będącego minerałem żelaza o sześciennych kryształach, o kolorze zbliżonym do złota (stąd bywał nazywany „złotem głupców”). Kopalnie pirytu funkcjonowały tutaj w latach 1785-1925, a gdy złoża skończyły się teren po kopalniach przejęty został przez naturę. To ona wypełniła wodą wyrobiska po kopalniane, tworząc zjawiskowe jeziorka.
Chełmiec
Chełmiec (pocztówka z lat 1910-1914). [Public Domain] |
niedziela, 22 maja 2016
Bieszczadzka kolejka
W rozwoju Bieszczadów miała istotną rolę. Tam nie było kiedyś sieci dróg, a rzeki nie były spławne. Utworzona sieć kolei wąskotorowych w Bieszczadach była kiedyś jedynym środkiem transportu. Pierwotnie służyła do transportu drzewnego surowca. Stała się też środkiem komunikacji dla mieszkańców i turystów chcący dostać się do serca dzikich Bieszczadów. Wraz z rozwojem dróg w Bieszczadach znaczenie Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej zmniejszyło się. Obecnie w eksploatacji znajdują się tylko fragmenty sieci tej kolejki, zaadaptowane na potrzeby turystyki.
sobota, 21 maja 2016
Rawki i Krzemieniec z kapsułą czasu
Między Ustrzykami Górnymi i Berehami Górnymi jest Przełęcz Wyżniańska (855 m n.p.m.). Przez przełęcz tą przechodzi obwodnica bieszczadzka, która łączy obie miejscowości. Szosa wspina się widokowymi serpentynami od strony Ustrzyk Górnych, skąd udajemy się na wycieczkę, którą można uznać za bieszczadzki klasyk. Zatrzymujemy się o godzinie 9.00 na parkingu znajdującym się na Przełęczy Wyżniańskiej. Po północnej stronie wznosi się Połonina Caryńska, znana i lubiana, stosunkowo nieduża i bardzo widokowa. Jej grzbiet można przejść w nieco ponad trzy godziny. Po drugiej stronie przełęczy piętrzy się masyw Małej i Wielkiej Rawki. Droga, która mamy przed sobą początkowo prowadzi w miarę płasko, przechodząc obok niewielkiego wypiętrzenia Wyżniańskiego Wierchu (913 m n.p.m.) pokrytego łąkami. Trochę dalej na wprost wznosi się Mała Rawka (1271 m n.p.m.), szczelnie pokryta lasami.
piątek, 20 maja 2016
Wokół doliny Terebowca
Potok Wołosaty płynie sobie cichutko. Jak na górską rzekę wcale się nie spieszy. Niegdyś stały przy nim zabudowania osady należącej początkowo do wsi Stuposiany. Dzisiaj nie ma tu już nic co by przypominało o istnieniu jakiejkolwiek wsi. Pewnie nawet Wołosaty już nie pamięta tamtej wsi, ani jego dopływy spływające ze stoków wzniesienia o nazwie Widełki (1016 m n.p.m.), od którego miejsce to zapewne wzięło nazwę Widełki.
czwartek, 19 maja 2016
Pod górę na Magurę, a potem w siłę wraz z potokiem
Przy ujściu potoku Dwerniczek do Sanu leży bojkowska wieś. Założona została przez Kmitów w początkach XVI wieku. Językoznawcy tłumaczą jej nazwę od ruskiego słowa „dweri” oznaczającego drzwi, które w tym przypadku mają odnosić się do miejsca położonego u wylotu doliny. Wieś przez okres swojego bojkowskiego istnienia zmieniała właścicieli. Później rozwijała się jako jeden z najstarszych ośrodków górnictwa naftowego. Pierwsze szyby wydobywcze ropy naftowej powstały tu przed rokiem 1884. Wciąż wydobywa się w Dwerniku ropę, choć tylko w skali lokalnej. Rok 1939 był początkiem unicestwienia ludności bojkowskiej. Wieś została wówczas przedzielona granicą niemiecko-sowiecką, którą wytyczono na Sanie. W 1944 roku utrzymano przebieg tej granicy przy ustalaniu granicy polsko-radzieckiej. W maju 1946 roku bojkowska ludność została wysiedlona do ZSRR, zaś zabudowania wsi zostały spalone. Tereny po zniszczonej wsi powrócił w całości do Polski w 1951 roku kiedy dokonano tzw. korekty granicy polsko-radzieckiej. Wkrótce zaczęli pojawiać się tutaj nowi osadnicy. Wpierw była to osada leśna. Potem rozpoczęto zakładanie gospodarstw rolnych.
sobota, 14 maja 2016
MSP TG, etap 3: Ponikiew - Hucisko
Beskid Makowski, Beskid Mały, Gachowizna, Gachów Groń, Groń Jana Pawła II, Leskowiec, Małopolski Szlak Papieski, MSP, Na Beskidzie, Potrójna, Smerekowica
2 komentarze
Groń Jana Pawła II Błogosławi swym Krzyżem wszystkim wędrowcom szukającym w górach ciszy serca i wewnętrznego ładu.
Jan Paweł II
|
sobota, 7 maja 2016
MSP TS-01: Centrum JPII
Tu, na tej ziemi się urodziłem. Tutaj, w Krakowie, spędziłem większość lat mojego życia...
Jan Paweł II, 6.06.1979 r.
|
sobota, 30 kwietnia 2016
Geocaching a górskie wędrówki
O co panie chodzi?!
Na czwartej edycji Pieśni o Łemkowyni, oprócz przemierzających górskie ścieżki wędrowców, można było zaobserwować trójkę szperających w zaroślach poszukiwaczy skarbów (w tym również autora niniejszego tekstu). Pytania i ciekawość reszty grupy odnośnie przyczyn naszego, podejrzanego dla niektórych, zachowania stały się inspiracją do napisania tego krótkiego tekstu. O co więc chodzi? Odpowiedź jest równie prosta co krótka - geocaching!
niedziela, 24 kwietnia 2016
Beskid Niski, Bieszczady
WSCHODNIE KRAŃCE
Od przełęczy do przełęczy
Beskid Niski, Łupków, Przełęcz Łupkowska, Przełęcz Radoszycka, Radoszyce, Siwakowska Dolina
Brak komentarzy
4
Beskid Niski, Bieszczady
WSCHODNIE KRAŃCE
ŁEMKOWSZCZYZNY
dzień 12 rozdział 26
Główny grzbiet Karpat to naturalny mur wytyczający granice we wszelakim odniesieniu. Ludzie szukali w nim dróg przejścia z jednej na drugą stronę, a najdogodniejszymi były te przez niżej położone przełęcze. One zawsze były najdogodniejszym miejscem przeprawy przez góry. Korzystali z nich kupcy i handlarze oraz wojenni stratedzy. Przezeń wytyczano pierwsze szlaki komunikacyjne łączące regiony i miasta leżące po obu stronach grzbietu górskiego. Nie pozostawały one bez wpływu na życie wiosek, które miały to szczęście, ale też czasem nieszczęście usadowić się przy tych szlakach. Podczas pokoju wpływały na rozwój wsi, ale podczas działań wojennych wsie te były narażone na grabież i zniszczenie.
Na koniec świata
4
Beskid Niski, Bieszczady
WSCHODNIE KRAŃCE
ŁEMKOWSZCZYZNY
dzień 12 rozdział 25
Skrawek ojcowizny dawno nie widziany zapewne wydaje się obcy. Bliski sercu, ale jakby ze snu. Kawałek ziemi ten sam, ale ludzi którzy tu mieszkali już nie ma. Komu by się chciało wracać do tej pustki. Nie ma zbyt wielu, którzy odważyli się to zrobić. Od wygnania minęło już zbyt wiele lat. Zostały tylko wspomnienia, obrazy z przeszłości, pamiętane przez gorycz i żal, a po tylu latach nowe miejsce zamieszkania nie jest już obce. Nie chce się wracać, bo co zostało tutaj po tylu latach. To co zostało po starej Łemkowszczyźnie trawi czas i przyroda. Smutna prawda.
sobota, 23 kwietnia 2016
Beskid Niski, Bieszczady
WSCHODNIE KRAŃCE
Na pograniczu łemkowsko-bojkowskim
4
Beskid Niski, Bieszczady
WSCHODNIE KRAŃCE
ŁEMKOWSZCZYZNY
dzień 11 rozdział 24
Wschodnia granica Łemkowszczyzny nie jest jednoznaczna, bo różnice kulturowe z mieszkającymi dalej na wschodzie Bojkami zacierały się. Wszak obie grupy etniczne były pochodzenia rusińskiego. Różnice tych grup tutaj na ich wspólnym pograniczu były nawet znacznie mniejsze niż różnice między samymi Łemkami mieszkającymi na wschodnich i zachodnich krańcach Łemkowszczyzny. Różnice te słychać było również w gwarze Łemków, szczególnie wyraziście pomiędzy mieszkającymi nad Popradem a mieszkającymi tutaj nad Osławą i Osławicą. Gdzież więc leży i jak szeroka jest wschodnia granica Łemkowszczyzny? Gdzie leżały ostatnie łemkowskie wioski na pograniczu łemkowsko-bojowskim?
piątek, 22 kwietnia 2016
Beskid Niski, Bieszczady
WSCHODNIE KRAŃCE
Osławickie cerkwie
4
Beskid Niski, Bieszczady
WSCHODNIE KRAŃCE
ŁEMKOWSZCZYZNY
dzień 10 rozdział 23
Jesteśmy coraz bliżej doliny potoku Rzepedka. Jego źródeł poszukiwać należy na wysokości około 640 m n.p.m. w pasemku Połońskiego Wierchu i Rzepedki. W dolinie sadowiła się łemkowska wioska Rzepedź. Obecnie osada ta nazywana jest Starą Rzepedzią, bowiem Rzepedź rozrosła się w latach 60-tych XX wieku poza dolinę Rzepedki, gdy powstała część przemysłowa Rzepedzi - „Bieszczadzkie Zakłady Przemysłu Drzewnego. Centrum wsi znajduje się dzisiaj u zbiegu rzek Osławy i Osławicy. Jednak w czasach Łemków wieś skupiała się w dolinie potoku Rzepedka.
Jaki tu spokój...
4
Beskid Niski, Bieszczady
WSCHODNIE KRAŃCE
ŁEMKOWSZCZYZNY
dzień 10 rozdział 22
Wiosenny czas nastał. Bociany powróciły już z afrykańskiego zimowiska. Przemierzyły dolinę Nilu, ominęły morza, pokonały chwile niepogody i inne trudności. Zwykle wracają do tych samych zeszłorocznych gniazd. Nie mają powodów szukania innych miejsc gniazdowania, jeśli w dotychczasowym okres lęgowy był udany. Jeżeli jednak jest inaczej, to w takich sytuacjach nie przenoszą się zbyt daleko i osiedlają się nie dalej niż w sąsiedniej wsi. Wolą wychowywać swe potomstwo w dobrze znanym sobie terenie. Nie muszą tracić czasu na poznawanie go i od razu mogą czerpać z niego to co potrzebne im do życia. Gdy zaś zatęsknią do poprzednich włości mogą bez problemów do nich pofrunąć w odwiedziny i zobaczyć je znów.
piątek, 15 kwietnia 2016
Wieczór wspominkowy
MAŁY SZLAK BESKIDZKI
przez cztery pory roku z polskimi zwyczajami ludowymi w tle
Niektórzy mogą postrzegać ją wędrówką do świata zabobonów, inni nawrotem do rodzimowierstwa, lecz większość powie raczej, że jest to wspomnienie tradycji i zwyczajów naszych przodków. Słowiańska wiara i zwyczaje ściśle związane były ze zmianami zachodzącymi w przyrodzie, uzależnionymi od pór roku. W górach, gdzie pamięć o przodkach jest wyjątkowo trwała, a poszanowanie dawnych tradycji bardzo silne, dotrzeć można do wielu miejsc, gdzie przetrwały piękne zwyczaje ludowe. Częstokroć nie zdajemy sobie z tego sprawy jak bardzo żywot dawnych zwyczajów (nawet tych sięgających rodowodem do czasów pogańskich) zakorzenił się w tradycjach współczesnego chrześcijaństwa - oparły się chrystianizacji i wkomponowały do chrześcijańskiej tradycji.
Całoroczna wędrówka Małym Szlakiem Beskidzkim dała nam możliwość przypomnienia sobie niektórych ludowych zwyczajów, w kolejności zgodnej z chronologią roku obrzędowego, czyli dokładnie tak jak były one obchodzone przez naszych przodków.
Całoroczna wędrówka Małym Szlakiem Beskidzkim dała nam możliwość przypomnienia sobie niektórych ludowych zwyczajów, w kolejności zgodnej z chronologią roku obrzędowego, czyli dokładnie tak jak były one obchodzone przez naszych przodków.
sobota, 9 kwietnia 2016
MSP TG, etap 2: Gorzeń Górny - Ponikiew
Beskid Mały, Goryczkowiec, Małopolski Szlak Papieski, MSP, Przełęcz Panczakiewicza, Wadowice
Brak komentarzy
Tu w tym mieście, Wadowicach, wszystko się zaczęło. I życie się zaczęło, i szkoła się zaczęła, studia się zaczęły, i teatr się zaczął, i kapłaństwo się zaczęło.
Jan Paweł II, 16.06.1999 r.
|
sobota, 2 kwietnia 2016
Rozlało się fioletowo-błękitne morze
Kiedy wiosnom śniezek ginie sercem radość wzrusy na polanie, pod Tatrami zakwitły krokusy. Takie piykne, fijołkowe aze miło oku zakryły polane na Białym Potoku. Bliziućko pod reglem piyknymi Tatrami pudom, wney tam pudom juhasi z owcami. Bo to przecie nase Tatry i Polany momy w nich przywilej królewski nadany. (Michał Cieśla Łuszczek, podhalański poeta) |
MSP TW-07, etap 1: Kiry - Dolina Jarząbcza
Dolina Chochołowska, Dolina Jarząbcza, Małopolski Szlak Papieski, MSP, Tatry Zachodnie
Brak komentarzy
Mogłem w dniu dzisiejszym spojrzeć z bliska na Tatry, i odetchnąć powietrzem mej młodości.
Jan Paweł II, 23.06.1983 r.
|
sobota, 19 marca 2016
TRASA:
OPIS:
Wracamy z Lubonia Wielkiego szlakiem w kolorze dzisiejszego nieba. Jakaś pustka jest w nas, bo to koniec. Radość i satysfakcja choć są ogromne, to jednak trochę wytłumione. Skończyło się coś pięknego, tak jak za niedługo skończy się ten cudowny dzień. Maszerujemy leśną dróżką w zamyśleniu. Trudno zebrać się do rozmowy na jakiś temat. Wkraczamy na polanę Surówki. Słońce wytopiło z niej już cały śnieg. Płonie na niej watra. Przy niej siedzą jacyś wędrowcy. Patrzą na południe, wpatrują się w grzebień Tatr widoczny w całej swej rozciągłości. Wyrastający za grzbietem Gorców i Beskidu Orawsko-Podhalańskiego.
Nostalgiczny powrót z końcowej kropki MSB
Luboń Wielki (1022 m n.p.m.) Luboń Mały (869 m n.p.m.) Naprawa, PKS (646 m n.p.m.)
OPIS:
Schronisko PTTK na Luboniu Wielkim. |
Mały Szlak Beskidzki, etap 10: Mszana Dolna - Luboń Wielki
Beskid Wyspowy, Luboń Mały, Luboń Wielki, Mały Szlak Beskidzki, MSB, Mszana Dolna, Przełęcz Glisne
3 komentarze
MAŁY SZLAK BESKIDZKI
przez cztery pory roku z polskimi zwyczajami ludowymi w tle
PRZED
WIOŚNIE |
WIOSNA
|
LATO
|
JESIEŃ
|
PRZED
ZIMIE |
ZIMA
|
||||
Jare Gody
|
Zielone Świątki
|
Noc Kupały
|
Noc
Świętojańska |
Od zażynek
do dożynek |
Dziady
|
Katarzynki
i Andrzejki |
Szczodre Gody
|
Zapusty
|
Judaszki
|
Judaszki
Zima jeszcze nie chce ustąpić wiośnie. Przyroda jeszcze odpoczywa, oczekując niezaprzeczalnych oznak wiosny. Jej zwiastunami są drobne białe kwiaty śnieżyczki przebiśnieg i śnieżycy wiosennej, w górach na halach zakwitają łany szafranu spiskiego. Zwierzęta przebudzone z zimowego snu stają się wyraźnie aktywniejsze. Do swych gniazd wracają ptaki z ciepłych krajów. Lasy, pola zaczynają się zielenić. Wkrótce zamknie się krągły rok - rytm przyrody, życia i ludzkiej egzystencji.
W ludzkich obejściach również trwają przygotowania do wiosny - zwyczajowe sprzątanie. Wszystkie śmieci, liście i inne pozostałości po odchodzącej zimie układa się na jeden stos, a potem podpala. Gdzieniegdzie ognisko to nazywane było „paleniem Judasza”. Podobną wymowę, wyrażającą dezaprobatę największemu zdrajcy w historii chrześcijaństwa miał powszechny niegdyś zwyczaj wieszania, palenia i topienia kukły Judasza. Wyrósł on na bazie pogańskiego obyczaju powitania wiosny i topienia Marzanny. Korzeniami sięga więc do najstarszych praktyk stosowanych przez człowieka dla zjednania sobie natury i jej sił. Nadchodzący czas Wielkiej Nocy będzie najlepszym by zatrzymać się i pomyśleć o życiu, mając na względzie innych, bez względu na kolor skóry, czy wiarę, by współistnieć w zgodzie z naturą i Stwórcą tego unikalnego i cudownego kawałka Wszechświata jakim jest nasza Ziemia. |