2
|
Redondela - Pontevedra
|
![]() |
|
POGODA NA TRASIE
noc
|
rano
|
południe
|
popołudnie
|
wieczór
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
To dzień pełen wspomnień ostatniego Camino z 2023 roku. Na tym odcinko
Camino Português da Costa pokrywa się z Camino Português Central. Nie
oznacza to jednak, że będzie nudno, a wręcz ciekawiej, gdyż obiekty
napotkane na trasie opowiedzą nam swe historie i odłonią swoje tajemnice,
które wówczas były nam zupełnie nieznane. Do tego dochodzi urocza dolina Dos
Gafos. Zatem do dzieła..
![]() |
do celu mamy
|
![]() |
|
91,2 km
|
OPIS TRASY
Oddalamy się od szosy N-550. Szlak prowadzi drogami, które wspinają się na
Alto da Cabaleira (277 m n.p.m.) - Est. da Teixeira, z której w lewo na Camino
do Loureiro do Viso. Chwilkę ostrzejszym podejściem osiągamy miejsce
odpoczynkowe z Fonte O Viso w kształcie muszli z dobrą wodą pitną. Powyżej
mamy mały park z dogodnym miejscem odpoczynkowym. Stoi tu Cruceiro do
Loureiro.
Kilkadziesiąt metrów dalej na rozwidleniu dróg stoi słupek kilometrowy Camino
P.K. 79,792. Szlak Camino wiedzie w lewą stronę omijając szczyt Outeiro Grande (277 m n.p.m.), znany też pod nazwą Alto da Cabaleira. Prowadzi w miarę płaskim trawersem po zachodnim zboczu wzgórza,
nieco zarośniętym, a więc widoki z niego na zatokę San Simón są dość
ograniczone, a szkoda. Jednak jest inna możliwość, aby doznać pięknego widoku
na tą zatokę i to z bardzo atrakcyjnego miejsca. Wydłuży to drogę o około
600-700 metrów i dodatkowe 100 metrów przewyższenia, co powinno zająć nie
więcej jak 30 minut marszu.1
Przed nami miasto Arcade. Dla wielu nazwa Arcade jest nierozerwalnie związana
z nazwą tutejszych ostryg, pysznego mięczaka, cenionego już w czasach
rzymskich, a obecnie intensywnie też eksportowanego. Będąc tu, jakże nie
skosztować tego przysmaku. Mówi się, że choć raz w życiu powinno się to
zrobić. Tutejsze ostrygi nie pochodzą z naturalnych łowisk. Ostrygi to
niezwykle ważne zwierzęta dla życia morskiego, gdyż są naturalnym filtrem mórz
i oceanów, co oznacza, że pomagają oczyszczać wodę z wszelkich zanieczyszczeń.
Te które, możemy tutaj skosztować pochodzą z farm ostrygowych. W Arcade możemy
zjeść ostrygi w każdej restauracji o każdej porze roku. Wiosną organizowane są
tu obchody Święta Ostryg, które ściągają tysiące ludzi, bo wiosną ostrygi
ponoć są najlepsze. Z jednej strony ostrygi to oczywiście symbol luksusu, z
drugiej zmysłowych rozkoszy, a nawet erotycznych, gdyż na liście afrodyzjaków
zawsze znajdują się w czołówce. Posiadają one niezwykłe delikatny i subtelny
smak, ale aby takiego w pełni doznać ważne jest, aby danie było świeże. Nic w
tym trudnego, aby sprawdzić ich świeżość, gdy podane zostaną nam na stół.
Najpierw popatrzmy, czy muszla jest zamknięta. Jeśli jest rozchylona, to
delikatnie pukamy w ostrygę. Jeśli się zamknie - wszystko jej w porządku,
ostryga jest świeża. Jeśli muszla pozostanie otwarta, raczej powinniśmy
zrezygnować z posiłku. Trafiające na stół małże powinny być żywe. Klasycznie
ostrygi podawane są z lodem i odrobiną soku cytrynowego. Żeby dostać się do
nich potrzebny jest specjalny nożyk, za pomocą którego rozdziela się muszlę na
dwie części. Wiadomo, że Polacy są mniej konserwatywni do tego typu dań niż
Hiszpanie, a więc jeśli żywy mięczak zniechęca do jedzenia, to można
przygotować z niego inne danie, choć w Hiszpani powiedzą, że to profanacja.
Możliwości jest wiele, gdyż ostrygi mogą być pieczone, smażone, gotowane lub
duszone, można z nich zrobić również zupę.
Camino po minięciu Fonte das Sete Fontes wprowadza na ruchliwą szosę N-550.
Trzeba zachować wzmożoną ostrożność przy tej szosie. Dopiero po 700 metrach
przy słupku kilometrowym P.K. 77,171, zaraz za ośrodkiem zdrowia, skręca w
lewo na spokojniejszą drogę. Za niedługo mijamy tradycyjną galicyjską pralnię
Fonte da Lavandeira Arcade, który obecnie zarośnięta jest szczelnie rzęsą
wodną. Mieszka w niej duża populacja żab, które nigdy nie przestają rechotać.
Zaraz za pralnią przechodzimy przejściem dla pieszych na drugą stronę szosy
N-550 i dalej uliczkami: Rúa das Lameiriñas (przy której jest Albergue Camiño
de Santiago O Lar de Pepa), dalej za Praza Cimadevila przechodzimy na Rúa do
Velero, następnie Rúa Barroncas, Rúa da Coutada, Rúa Fonte do Conde, a ta
doprowadza nas na Avenida Roxelio Landeiro. Skręcamy w lewo i wychodzimy nad
Rio Verdugio. Z przepięknym mostem średniowiecznym (Ponte Medieval de Pontesampaio), który przeprowadza na drugą stronę do malowniczo rozlokowanej na wzgórzu
osady Ponte Sampaio. To niezwykle urocze miejsce.
Jest tu kamienny most o długości 144 metrów i szerokości dziesięciu metrów.
Posiada dziesięć ostrych łuków. Obecny most Ponte Sampaio został posadowiony
na fundamentach starszego mostu rzymskiego. Pierwsze wzmianki o nim pochodzą z
X-XI wieku, kiedy nosił on nazwę „Ponti Sancti Pelagli de Lutto” (Most
San Paio de Lodo). Był wówczas własnością hrabiów Burgundii. Mówi się, że w
pobliżu tego mostu znajdowała się legendarna twierdza San Paio de Lodo, w
której starły się armie Doña Urraca i arcybiskupa Gelmíreza. W 997 roku
twierdza miała zostać zniszczona przez Almanzora. W dawnych czasach każdy, kto
chciał przeprawić się przez rzekę mostem, musiał uiścić opłatę. Opłata ta
została zniesiona w XII wieku przez arcybiskupa Composteli Diego Xelmíreza.
Most był świadkiem pokonania wojsk Napoleona przez słabiej wyszkolonych
Hiszpanów, składających się w dużej części z chłopów. Francuzi w sile ponad 9
tysięcy żołnierzy pojawili nad rzeką Verdugo 7 czerwca 1809 roku dowodzeni
przez marszałka Michela Neya. Stanęli twarzą w twarz z Hiszpanami oczekującymi
ich po drugiej stronie rzeki, czyli od strony Arcade. Dotąd Francuzi zdobywali
kolejne miasta Galicji niczym w paradzie, niemal całą Galicję zajęli w ciągu
20 dni. Trudno się temu dziwić, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że obronę regionu
prowadziły grupy chłopów, którzy niewiele mogli zdziałać przeciwko wyszkolonej
i dobrze wyposażonej armii Francuzów. Jednak Hiszpanie już w lipcu 1809 roku
zdecydowali, że główna linia obrony zostanie utworzono wzdłuż potężnej rzeki
Verdugo o długości 44 km. W tamtym czasie rzeka wydawała się idealna do
stworzenia silnej obrony, bowiem jej przekroczenie możliwe były tylko dwoma
mostami: Sampayo i Caldelas oddalonymi od siebie o 12 km. Przekroczenie rzeki
było możliwe też podczas odpływu, ale było to bardzo trudne. Dodatkowo, aby
utrudnić przedostanie się wroga Hiszpanie wysadzili dwa przęsła mostu Sampayo.
Neya wysłał wpierw 50 żołnierzy dla sprawdzenia możliwości naprawy mostu.
Zostali oni ostrzelani salwami przez Hiszpanów. Gdy ogień ucichł Neya wydał
rozkaz wysunięcia armat z zamiarem zniszczenia hiszpańskiej artylerii.
Rozpoczął się wzajemny ostrzał, który trwał do południa. Następnie Neya wydał
rozkaz natarcia do kilku oddziałów, którzy mieli przyprawić się w najwyższym
miejscu rzeki. Stali się łatwym celem dla hiszpańskich chłopów wyposażonych w
karabiny. Po tym nieudanym ataku francuski marszałek doszedł do wniosku, że
musi przemyśleć kolejne działania, wobec tak sprawnej i silnej obrony
Hiszpanów. Wraz z nadejściem nocy nakazał swoim żołnierzom wycofać się na
chwilę do obozu.
Gdy następnego dnia nastał świt Neya miał przygotowany nowy plan. Przeniósł
1500 ludzi na most Caldelas, aby obejść hiszpańskie pozycje na moście Sampayo.
Wysłał również liczne jednostki do lasu położonego nad ujściem rzeki Verdugo,
próbując zmieść kanonierki, które z tego obszaru bombardowały jego wojsko.
Ponadto dowiedziawszy się o brodach możliwych do przekroczenia wysłał tam
liczne siły piechoty i kawalerii na lewe skrzydło Hiszpanii. Oficerowie
hiszpańscy, widząc ruchy marszałka francuskiego, przystąpili szybko do
działania. W pierwszej kolejności wysłany został oddział strzelecki w okolice
mostu Caldelas, którego broniło jedynie 200 mieszkańców pobliskich
miejscowości. W ten sposób Francuzi zostali zaskoczeni śmiercionośnym deszczem
pocisków. Z kolei próba przeprawienia się Francuzów od drugiej strony przez
wąskie przejście utworzone podczas odpływu została unicestwiona przez ogień
kanonierek, które były świetnie do tego ustawione. W końcu Neya dostrzegając
poniesione straty zdecydował, że lepszy będzie odwrót, tym bardziej, że
marszałek Soult z drugim korpusem armii nie spieszył mu z pomocą. Świt 9
czerwca, przynosi Galicji zaskoczenie. Po drugiej stronie rzeki panuje dziwna
cisza. Najpierw wysyłają zwiadowców, którzy poświadczają, że w zasięgu wzroku
nie ma Francuzów, z wyjątkiem tych, którzy zostali pochowani w licznych
mogiłach pośpiesznie wykopanych poprzedniego dnia. Potężna armia francuska
została pokonana i zmuszona do opuszczenia Galicji. Bitwa o most Sampayo była
bitwą, w której Hiszpania zmiażdżyła Napoleona. Na Plaza de España w mieście
Pontevedra znajduje się pomnik bohaterów Ponte Sampaio. Jego granitowa
podstawa symbolizuje jeden z filarów mostu Ponte Sampaio, nad którym rozegrała
się ta wielka dla Hiszpanów bitwa.
Przechodzimy na drugą stronę rzeki Verdugio. W Ponte Sampaio znaki Camino
prowadza wijącymi się i ciasnymi uliczkami w górę wzgórza. Przechodzimy obok
starej pralni Lavadoiro de Pontillòn i mijamy Cruceiro do Souto. Potem
schodzimy w dolinę Río Ulló, przechodzimy na drugą stronę tej rzeki i podążamy
dalej przechodząc pomiędzy wzgórzami, pokonując z powrotem kolejne metry
wysokości. Nasz ścieżka wyprowadza nas wyżej przez galicyjskie pola i lasy, a
potem powoli sprowadza niżej, ku dolinie rzeki Gafos.
Rzeka Gafos ma długość 10 830 metrów. Swoje źródła ma w Vilaboa, a bieg swój
kończy w mieście Pontevedra. Płynie przy tym zupełnie inaczej niż inne rzeki w
okolicy, z południa na północ. Rzeka ma bogaty toponim nazewniczy w zależności
od odcinka: Cocho, Regheiro, da Estación lub das Veigas da Porta w Figueirido,
Toxal w Bértola, Tomeza w Salcedo; a bliżej Pontevedry spotkać się można z
nazwami: Menexo, Palamios, Da Taboada, Da Goleta, Da Estación, Tomeza oraz
najbardziej popularną „Dos Gafos”. Wilgotny las, zapach eukaliptusa oraz szum
wody sprawiają, że wędrówka wzdłuż jej brzegów daje niezapomniane wrażenia i
sprawia ogromną przyjemność. Nie ma wątpliwości, że lepiej wybrać romantyczną,
zacienioną ścieżkę wzdłuż rzeki Tomeza, zamiast iść twardym chodnikiem wzdłuż
ruchliwej jezdni, choć droga ta jest nieco dłuższa. Oczywiście trzeba mieć na
uwadze, że w porze deszczowej nie zawsze wskazane jest korzystanie ze ścieżki
wzdłuż rzeki, bo ta czasami jest zalewana.
Camino przeprowadza przez miejsce zwane A Boullosa, obok Fonte Salgueiriño
(42.3752039N, 8.6258672W), które jest matką rzeki. W Figueirido jest jeszcze
małym ciekiem, spływającym początkowo na zachód, po czym skręca na północ
tworząc najdzikszy odcinek swego biegu. Przejście wzdłuż niego byłoby dość
skomplikowane. Jednak mamy możliwość spotkania się z rzeką zaraz po minięciu
kaplicy Santa Marta w Tomeza. Tymczasem schodzimy niżej, zbliżając się doliny
rzeki.
Mówi się też, że w Río dos Gafos, w Figueirido, żyje goblin, który w Nowy Rok
podchodzi do kogoś i gwiżdże mu do ucha (stąd nazywają go gwiżdżącym demonem).
W rezultacie osoba ta spędzi cały rok słysząc gwizdki i nie wiedząc, skąd mogą
pochodzić. Na szczęście w pierwszy dzień następnego roku goblin znajdzie sobie
kogoś innego, do kogo będzie mógł gwizdać i tym samym uwolni poprzednią osobę
od uroku.
W Bértola zaraz za słupkiem Camino 72,900 km w lewo odchodzi krótka dróżka
polna, która prowadzi do ścieżki nad rzeką Gafos. To chyba pierwsze
najdogodniejsze miejsce, aby połączyć się z jej przyrodą i zapomnianą wersją
portugalskiej Camino de la Costa wiodącą wzdłuż malowniczego biegu Río da
Fraga oraz przez wzgórza półwyspu Morazzo. Jednak nie odwiedzimy wówczas
kaplicy Santa Marta.
Kaplica Świętej Marty pochodzi z 1617 roku. Jest to niewielka kamienna
świątynia z niedawno odrestaurowanym drewnianym dachem. Przed kaplicą
znajdujemy znacznie późniejszy krzyż. Wspominaliśmy, że przy kaplicy Santa
Marta w Tomeza znajduje się rozejście Camino na dwa warianty: szosa albo
ścieżka wzdłuż Río Gafos. Znak daje ci możliwość wyboru, ale jednocześnie
podpowiada: droga w lewo jest o 1 km dłuższa niż asfalt, ale unikniesz hałasu
drogi, a twoje stopy, właśnie teraz gdy zbliżasz się do końca etapu,
podziękują ci za to, że pozwoliłeś im chodzić po lesie, po ziemi.
Wybieramy oczywiście rzekę. Na całym wiejskim odcinku rzeki zachowały się dwa
młyny w Cabanas i Salcedo. Salcedo to miejsce, gdzie Camino doprowadza nas do
rzeki. Krążą o tym miejscu opowieści, że grasuje tu bezkarnie Rachador, postać
o cechach wilkołaka, przed którym szczególnie przestrzegane są kobiety.
Rzeka i jej otoczenie cechują wysokie walory przyrodnicze. Wędrujemy wzdłuż
rzeki przez bujną roślinność, której szpaler zwęża się i rozszerza. Uwielbiają
to miejsce różne gatunki ptaków, których śpiewu tu nie brakuje, szczególnie
wiosną. Środowisko rzeki Gafos to jeden z dwóch naturalnych obszarów
przyrodniczych o znaczeniu lokalnym ENIL (Espazo Natural de Interés Local) Río Gafos (Tomeza), który znajdziemy w otoczeniu miasta Pontevedra. Ścieżka
wzdłuż rzeki ma długość 6 km. Roślinność nadbrzeżna na niektórych obszarach
staje się bardzo gęsta, paprocie, porosty, mchy, a nawet chmiel dzielą
siedliska z głogami i dębami znacznych rozmiarów. Wzdłuż szlaku występują trzy
rodzaje formacji leśnych: w jednych dominują wierzby i olchy; w kolejnych
dęby, jesiony, brzozy, topole i olchy; a ten trzeci rodzaj to lasy kasztanowe.
Pewna historia głosi, że było takie miejsce nad rzeką o nazwie Poza da Moura,
gdzie mieszkała piękna Mauretanka. Pewnego dnia pojawiła się przed rolnikiem,
który pasł swoją krowę i powiedziała mu, że jego krowa jest w ciąży i będzie
miała byczka i jałówkę. W dowód wdzięczności za dobre wieści, które właśnie mu
przekazała, poprosiła go, aby wrzucił jałówkę do studni zaraz po porodzie. I
rzeczywiście, po pewnym czasie krowa się ocieliła i przyszły na świat dwa
cielęta, ale mężczyzna widząc większy zysk sprzedał jałówkę na targu, a byczka
wrzucił do studni. Kiedy to zrobił, rzeka poruszyła się i na brzegu rzeki
pojawiła się Mauretanka siedząca na kamieniu, z drewnianą kratą. Zganiła
mężczyznę za jego zachowanie i rzekła, że gdyby zrobił tak, jak mu
powiedziała, dostałby teraz złotą kratę. W innej wersji tej legendy Mauretanka
wzięła mężczyznę za rękę i zaciągnęła go na dno rzeki.
Krystalicznie czyste wody rzeki Gafos były od XIX wieku ulubionym miejscem
prania ubrań w mieście, dlatego też było nad nią pięć pralni. Widok praczek
nad rzeką Gafos był niegdyś stałym widokiem, a w szczególności w Pontevedra,
mieście, które znajduje się przed nami.
Przy moście Ponte Valentín napotkamy kamienny kanał zbudowany w celu
przekierowania wody z rzeki Tomeza i doprowadzenia jej do młyna Cabanas.
Budowa tego typu kanałów była bardzo powszechna, aby zapewnić działanie
młynów, a nawet nawadnianie gospodarstw w pobliżu rzek oraz zapewnić dostawy
wody w okresie letnim, kiedy koryto rzeki, a tym samym objętość wody jest
mniejsza.
Przechodzimy pod wiaduktem z ruchliwą Avenida do Marco. Tu zaczyna się miejska
część Pontevedry. Mijamy piękne malowane murale na ścianach wiaduktu
kolejowego, za którym wychodzimy na Rúa de Ramón Otero Pedraio. Na tej ulicy
musimy się rozstać z rzeką Gafos, choć przez miasto rzeka płynie równie
malowniczo i przyjemnie, jak przez tereny wiejskie, mając na swym biegi
jeszcze osiem młynów i szesnaście mostów. Może innym razem podążymy
wzdłuż niej, aż do jej końca.
Wchodzimy do miasta Pontevedra, w którym mamy naprawdę wiele do zobaczenia, a
czasu zapewne będzie brakować, choć już raz byliśmy tutaj.
Legenda mówi, że miasto zostało założone przez Teukrosa – jednego z bohaterów
wojny trojańskiej. W rzeczywistości nie ma na to żadnych dowodów. Wszystkie
historyczne dane wskazują na Rzymian jako założycieli miasta Pontevedra.
Impulsem dla rozwoju miasta stała się budowa mostu na rzece Lérez (Ponte do Burgo), przy którym zaczęły powstawać pierwsze miejskie zabudowania. Pontevedra to
wyjątkowe i autentyczne miasto galicyjskie, drugie co do ważności pod względem
historycznego centrum w Galicji, po Santiago de Compostela.
W XVI wieku było to miasto handlowe, z dominującym rybołówstwem. W owym czasie
Pontevedra była największym galicyjskim portem i bezpiecznym, ponieważ była
osłonięta od otwartych wód oceanu. To tutaj zbudowano jeden ze statków
Krzysztofa Kolumba, karakę Santa Maria, największy z trzech jego statków,
który wziął udział w jego pierwszej wyprawie w poszukiwaniu drogi morskiej do
Indii w 1492 roku. Dlatego też pierwotnie statek ten nazywany był La Gallega
(„Galicjanka”).
Od dworca kolejowego wchodzimy na Rúa do Gorgullón, która jest ulicą o wiele
spokojniejszą od równoległej arterii drogowej Avenida Eduardo Pondal. Idziemy
do końca tej ulicy, która doprowadza nas do ronda na Avenida Eduardo Pondal.
Obchodzimy rondo na początek ulicy Virgen del Camino, która stanowi
przedłużenie ciągu ulicy Gorgullón. Zbliżamy się do historycznego centrum
Pontevedry. Ulice Virgen del Camino, a następnie Peregrina doprowadzi nas na
obrzeża starego miasta, do miejsca, gdzie niegdyś stały mury miejskie z Porta
de Trabancas i jedna z bram prowadzących do miasta. Zaraz za dawnym murem,
tam, gdzie obecnie mamy Plac Pielgrzyma (Praza da Peregrina), stała kolumna
związana z jurysdykcją arcybiskupów Santiago de Compostela, służąca za
pręgierz. Potem pod murami miasta pod koniec XV wieku zbudowano kilka domów
publicznych. Zniknęły one, wraz z pręgierzem po wybudowaniu kościoła
Pielgrzymującej Dziewicy (Igrexa da Virxe Peregrina).
Ulica Virgen del Camino (w języku galicyjskim Rúa da Virxe do Camiño)
stanowi obecnie jeden z wielu deptaków w historycznej części Pontevedry. Nazwa
ulicy ma swoje korzenie w starej zburzonej kaplicy Virgen del Camino obok
Camino de Santiago Portugues oraz w znajdującej się w jej sąsiedztwie
historycznej dzielnicy miasta położonej poza murami miasta. Powstała jako
droga portugalskiego Camino de Santiago i droga wjazdowa do wspomnianej
historycznej dzielnicy i kaplicy, obok której znajdował się szpital
pielgrzymkowy. W latach 2018-2019 ulica przeszła rewitalizację. W pewnym
miejscu na środku ulicy postawiono stalową liczbę 64 500, wskazującą odległość
na drodze portugalskiej jaka pozostała do Camino de Santiago. To nowy element,
jaki pojawił się po przekształceniu ulicy w deptak, a takich przekształceń w
historycznej części Pontevedry i jej obrzeżach w ostatnich latach było
mnóstwo.
![]() |
Zobrazowanie systemu dla ruchu pieszego. |
Na końcu Rúa da Virxe do Camiño skręcamy w lewo w Rúa de Sagasta, a zaraz
potem w prawo na Rúa de Peregrina. Po 100 metrach wschodzimy na plac z
fontanną A Glorieta de Compostela zwanej też jako Fonte dos Nenos, służy
dzieciom i nie tylko. Została wykonana przez mistrza śpiewu Manuela Collazo. W
obrębie fontanny bawi się trójka dzieci. Fontannę otacza napis „dá de beber a quen pasa”, co znaczy „daj pić tym, którzy przechodzą obok”. Do placyku z
fontanną dochodzi również ulica Fray Juan de Navarrete, a więc możemy spojrzeć
stąd na miejsce, gdzie stała niegdyś kaplica Virgen del Camino, o którym za
chwilkę będzie coś więcej powiedziane, zatem zapamiętajmy to miejsce, a przede
wszystkim środek ulicy przed Hospital Quirónsalud Miguel Domínguez.
Od fontanny idziemy do końca Rúa de Peregrina, która po 200 metrach doprowadza
nas na Praza de Peregrina z pięknym i unikatowym kościołem Pielgrzymującej
Dziewicy (Igrexa da Virxe Peregrina).
Często przyjmuje się, że wariant Espirituals zaczyna się właśnie tutaj, przy
Kościele Pielgrzymującej Dziewicy stojącym w Pontevedrze na Placu Pielgrzyma
(Praza da Peregrina). To jeden z najbardziej symbolicznych i znanych
budynków w mieście Pontevedra i bardzo popularny przystanek pielgrzymów w
drodze do Santiago de Compostela. Legenda głosi, że świątynia ta wybudowana
została ku czci Dziewicy, która przybyła na Półwysep Iberyjski z Efezu, aby
odbyć pieszą pielgrzymkę do grobu Apostoła Jakuba Starszego. Zatrzymała się w
Pontevedra, aby odpocząć. Jednakże rzeczywiste początki sanktuarium są inne,
co przekazują kroniki. Wszystko zaczęło się od przybycia do Pontevedry
francuskich pielgrzymów z dzisiejszej Bayonne. Nieśli oni ze sobą przepiękną
figurę z wizerunkiem Dziewicy z Dzieciątkiem, która prowadziła ich i chroniła
podczas pielgrzymki do Campus Stellae, znanego dzisiaj jako Compostela. Figura
ubrana była w szaty pielgrzyma, w jednym ręku niosła Dzieciątko, w drugiej
trzymała laskę, która służyć miała obronie przed ewentualnymi wrogami. Do
laski przyczepiona była mała tykwa z wodą lub winem. Na ramieniu miała zaś
przewieszoną torbę na jedzenie. Miała też muszlę przegrzebka, która
identyfikowała ją jako pielgrzyma, a która po szczęśliwym powrocie z Santiago
symbolizowała zwycięstwo pielgrzyma nad wszelakimi trudami wędrówki. Tenże
wizerunek Dziewicy spotkał się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców
Pontevedry, tak dużym, że zapoczątkowało to wśród nich kult Matki Bożej
Pielgrzymującej. Niedługo po tym wydarzeniu, jak podają koniki, w 1753 roku z
inicjatywy kilkorga dzieci z dzielnicy Nuestra Señora del Camino zwrócono się
do ówczesnego arcybiskupa Santiago, Bartolomé Rajoy Losada, z prośbą o
utworzenie Bractwa oddanego kultowi Virgen del Camino, czyli Matki Bożej
Dziewicy Drogi. Chodziło oczywiście o Matkę Bożą czuwającą nad drogą
portugalską do Santiago de Compostela). Prośba ta została przyjęta i utworzono
Bractwo Dziewicy Drogi (Cofradía de la Virgen del Camino), któremu
powierzono opiekę nad drewnianą kaplicą Matki Bożej Dziewicy Drogi (Capilla de Nuestra Señora la Virgen del Camino) w Pontevedra. Kult Matki Bożej Dziewicy Drogi wzrastał, czego skutkiem był
m.in. wzrost darowizn, które umożliwiły uszycie nowych strojów dla Matki
Boskiej z Dzieciątkiem z jedwabnych tkanin oraz złoconych i srebrnych koronek
z osadzonymi kamieniami i diamentami (z warsztatu złotnika Pontevedry Juana
Ignacio Carballido). W międzyczasie w Pontevedrze powstało również – Bractwo
Matki Bożej Pielgrzymującej (Cofradía de la Peregrina), a w 1757 roku w
nawie kaplicy Nuestra Señora la Virgen del Camino (Dziewicy Drogi) postawiono
boczny ołtarz z Matką Boską Pielgrzymującą (Virgen Peregrina), znaną
wówczas jako Matka Boża Schronienia, Boska Matka Pielgrzymująca (Nuestra Señora del Refugio, Divina Peregrina), która była obiektem kultu Bractwa Matki Bożej Pielgrzymującej. Kult Virgen
Peregrina stał się tak samo popularny, jak kult Virgen del Camino, co wkrótce
stało się podłożem konfliktu między dwoma bractwami, w szczególności w
zakresie zbierania jałmużny czy uruchamiania dzwonów pod dachem jednej
świątyni, która de facto była pod prawną opieką jednego bractwa. Poza tym oba
bractwa obchodziły święto swojej patronki dokładnie tego samego dnia. Już na
samym początku próbowano zażegnać konflikt między bractwami i na jakiś czas za
ich obopólną zgodą zmieniono datę głównych uroczystości patronki Bractwa Matki
Bożej Pielgrzymującej na dzień 21 listopada, tj. święto Ofiarowania
Najświętszej Maryi Panny, ale okazało się, że taka data obchodów nie była
korzystna dla Bractwa Matki Bożej Pielgrzymującej, gdyż wiązała się z utratą
wiernych z powodu gorszej w tym okresie pogody: deszczu, czy nawet
śniegu, którego skutkiem było nawet odwołanie procesji. Stąd też szybko
przeniesiono to święto na drugą niedziele sierpnia, a więc datę, która
praktykowana jest do dzisiaj. Pomimo podejmowanych działań mających na celu
złagodzenie tarć i nieporozumień między obydwoma zgromadzeniami, konfrontacje
trwały nadal i osiągnęły taki punkt, że w 1775 roku, zabroniono Bractwu Matki
Bożej Pielgrzymującej dalszego proszenia o jałmużnę (wszak kaplica była
własnością tego drugiego bractwa), aż w końcu rok później wymiar
sprawiedliwości i władze miejskie nakazały Bractwu Matki Bożej
Pielgrzymującej usunięcie ołtarza Matki Bożej Pielgrzymującej oraz
innych dóbr ze świątyni Matki Bożej Dziewicy Drogi i przeniesienie ich
do innego kościoła lub kaplicy dogodnego bractwu, ewentualnie miasto
zaoferowało wykorzystanie jednej z wolnych działek pod budowę nowej kaplicy.
Bractwo zdecydowało się na przyjęcie działki pod budowę nowej świątyni przy
miejskiej bramie Trabancas. W dniu 18 czerwca 1778 roku położono pierwszy
kamień pod świątynię, sfinansowany przez Bractwo Matki Bożej Pielgrzymującej.
A jakie były dalsze dzieje Bractwa Dziewicy Drogi i ich kaplicy? Kaplica Virgen del Camino stała w samym środku obecnej ulicy Fray Juan de Navarrete, nieopodal (około 60 metrów) od dzisiejszej znanej fontanny dla dzieci A Glorieta de Compostela. Kaplicę tę zbudowano na fundamentach starego leprozorium, o czym rozpisywano się, gdy ją rozbierano, gdyż odsłonięte zostały wówczas ludzkie kości, czaszki, a nawet ubrania pochowanych w niej chorych. Kaplica znajdowała się przy ważnej średniowiecznej drodze, wytyczonej na starej rzymskiej drodze, która prowadziła z Vigo. Znajdowała się pośrodku portugalskiego Camino de Santiago i prowadziła na Praza da Peregrina. Kaplica dwukrotnie ulegała zniszczeniom, najpierw na początku XIX wieku, podczas francuskiej okupacji miasta, w wyniku pożaru, a pod koniec 1886 roku cyklon zburzył jej wieżę. Ze względu na stan ruiny, jak również ze względu utrudnianie ruchu na drodze publicznej w maju 1936 roku rada miasta Pontevedra podjęła decyzję o jej rozebraniu. Do kultu Virgen del Camino powrócono w czerwcu 1961 roku, kiedy kardynał Quiroga Palacios ogłosił utworzenie parafii Virgen del Camino w nowej, wschodniej części miasta. W 1974 roku przy ulicy Casimiro Góme zbudowano kościół Virgen del Camino, w nowym stylu, który może być wybitnym przykładem architektury brutalistycznej, wykorzystującej wyraziste geometryczne kształty, betonowe ściany bez dodatkowych dekoracji i pokryć zewnętrznych. Wzniesiony został na planie odzwierciedlającym muszlę, z falującymi konturami i pofałdowanym pokryciem dachowym, co nawiązuje do jej związku z Camino de Santiago i Dziewicą, która prowadzi pielgrzymów. |
|
Będąc na Praza da Peregrina, a Camino właśnie tamtędy prowadzi, koniecznie
trzeba zatrzymać się i wejść do Kościoła Pielgrzymującej Dziewicy. To
obowiązkowy punkt w programie Camino. Jest to świątynia wzniesiona na planie
muszli z zakończeniem w kształcie krzyża. Jej smukła, zaokrąglona fasada
podzielona jest na dwie części przez silnie uwypuklone gzymsy. Dolna część
jest prawie dwukrotnie wyższa od górnej. W niszy górnej fasadzie, pomiędzy
korynckimi kolumnami ujrzeć można figurę Matki Boskiej Pielgrzymującej na
górze w niszy, a ta która znajduje się we wnętrzu robi o wiele większe
wrażenie. Po obu stronach, również w niszach, znajdują się wizerunki św.
Jakuba Starszego i św. Rocha (San Santiago i San Roque). Każda z tych trzech
postaci ubrana jest jak pielgrzym. Szczyt wieńczy alegoryczna statua Wiary,
umieszczona pomiędzy dwoma wieżami o podwójnym korpusie, nakrytymi kopułami.
Mieszczą się w nich odpowiednio zegar i carillon, czyli zespół dzwonów
wieżowych nadając kompleksowi szczególnego piękna i powagi.
Przed kościołem znajduje się stara fontanna flankowana z dwoma ciągami
schodów prowadzących do kościoła. Powyżej fontanny zobaczyć można rzeźbę
Teukrona, legendarnego założyciela miasta.
Wchodząc do kościoła w przedsionku po prawej widzimy gigantyczną muszlę
mięczaka tridacna, która służy jako chrzcielnica. Została
przywieziona z Oceanu Spokojnego przez żeglarza Pondevedry, admirała Casto
Méndeza Núñeza w podzięce za zwycięstwo w bitwie pod Mindanao (Filipiny) w
1861 roku.
Wewnątrz kościoła prezbiterium nakryte jest sklepieniem krzyżowym. Główny
ołtarz został wykonany w 1789 roku. Zwieńczony płaskorzeźbą przedstawiającą
ucieczkę Świętej Rodziny do Egiptu. W centralnym polu ołtarza stoi figura
Pielgrzymującej Dziewicy z Dzieciątkiem Jezus na rękach, z laską pielgrzyma
i zawieszoną na niej tykwą. Obecny wizerunek Pielgrzymującej Dziewicy jest
trzecim z kolei, wykonanym w 1867 roku. To piękna i delikatna rzeźba w
drewnie, ubrana w pelerynę i płaszcz haftowany szlachetną nicią ze
zdobieniami z muszelek. Ma piękną, owalną twarz, szklane oczy i perukę z
naturalnych włosów. Obecna figura Dzieciątka również ubrana w płaszcz
została wykonana w 1814 roku. Pielgrzymująca Dziewica z Dzieciątkiem zmienia
swój wygląd kilka razy w roku, poprzez zmianę płaszcza. Najstarszy kostium
pochodzi z 1800 roku i był dwukrotnie odnawiany, przez siostry oblatki z
Santiago i przez Natividad Fontán. Oprócz sukien i płaszczy, Pielgrzymująca
Dziewica posiada kilkanaście kapeluszy.
We wnętrzu świątyni uwagę zwraca również duży kryształowy żyrandol z końca
XIX wieku. Waży on aż 250 kilogramów i mierzy 2,5 metra wysokości.
Po wyjściu z kościoła z pewnością zastanawiający jest widok dużej papugi
znajdującej się na przeciwległym skaju Praza de Peregrina. Kim był ten egzotyczny
ptak, że doczekał się tutaj upamiętnienia. Otóż okazuje się, że jest to
najsłynniejsza papuga świata, której właścicielem był Perfecto Feijoo Poncet
(1858-1935), znany aptekarza, który w budynkach stojących za papugą miał
swoją aptekę. Jego papuga stał się symbolem miasta dzięki swoje niezwykłej
umiejętności, charyzmie i komunikatywności. Nie wiadomo skąd pochodził ten
egzotyczny ptak i kiedy przyszedł na świat, ale wiadomo, że u Don Perfecto
pojawiła się w 1891 roku, kiedy została mu podarowana przez przyjaciela
Martína Fayes, dyrektora orkiestry wojskowej pułku piechoty Guillarei (Tui),
stacjonującego blisko granicy z Portugalią. Ze względu na awanturniczy i
buntowniczy temperament papugi aptekarz ochrzcił ją imieniem po francuskim
anarchiście i terroryście François Claudius Koeningstein, znanym jako
Ravachol. Adaptacja do nowego domu zajęła papudze trochę czasu, ale gdy już
oswoiła się szybko ujawniła swoje wyjątkowe umiejętności interpersonalne.
Ponoć potrafiła uczestniczyć w autentycznych rozmowach i opowiadać dowcipy.
Klatka dla papug, w zależności od pory roku i dnia, znajdowała się w aptece
lub na zewnątrz apteki, obok kamiennej ławki. To właśnie w tym ostatnim
miejscu papuga czuła się najlepiej ciesząc się krzątaniną przechodniów. Ale
trzeba też wiedzieć, że apteka Don Perfecto była nie tylko zapleczem
specyfików leczniczych, lecz była również popularnym miejscem spotkań
osobistości miasta i nie tylko, zarówno ze świata polityki, jak też sztuki i
literatury, gdyż Don Perfecto był żarliwym wielbicielem wszelkich przejawów
kultury uzewnętrzniających galicyjską tożsamość. Jednak bez wątpienia
osobliwy temperament jego papugi, gadatliwość i łatwość mówienia w
nieprzebieranych słowach czyniły ją wyjątkowo atrakcyjną. Szybko zyskała
powszechną sympatię i przy aptece lub w aptece zbierała się cała śmietanka
towarzyska Pontevedry. Mieszkańcy karmili papugę cukierkami, a ta
odwdzięczała im się żartami albo wulgarnymi wiązankami, a ten, kto tego nie
zrobił, usłyszał „vaite de aí, lambón” (wynoś się stamtąd, słodycze). Jednym z jej najbardziej znanych zwrotów było powiadomienie właściciela
o przybyciu ludzi do apteki: „Don Perfeuto, parroquia” (Don Perfect, są ludzie) lub też „xente na tenda” (ludzie w sklepie), ale jeśli
klient źle wyglądał, wrzeszczała „quí non se fía” (temu nie można ufać), a gdy wszedł ksiądz papuga naśladowała wronę. Czasami papuga oszukiwała
właściciela, tymi zwrotami i gdy Don Perfecto pojawiał się z zaplecza i
zastawał pusty sklep, wówczas przebiegły ptak wołał: „¡Engañéiche!”
(oszukałem cię!). Zasłynęła także ze sposobu odmawiania modlitw i
pieśni podczas mszy odprawianej w pobliskim kościele Matki Bożej
Pielgrzymującej, wywołując tym dyskomfort u zakonników, których nazywała
„bárbaros” (barbarzyńcy). Jeśli ktoś z nią zadzierał
wrzeszczała „se collo a vara” (jeśli wezmę laskę). Papuga
Ravachol dobrze dogadywała się z wieloma postaciami tamtych czasów, ale
zdarzało się, że intelektualiści i wielcy politycy serwowane mieli obelgi –
którymi obraziła samego prezydenta Eugenio Montero Ríos mówiąc mu „demo das barbas” (diabeł z brodą), czy pisarkę Emilię Pardo Bazán, którą nazwała
„puta” (dziwka). Ravachol stała się postacią kochaną przez
wszystkich mieszkańców Pontevedry (no może prawie wszystkich). Gdy 27
stycznia 1913 roku zdechła w lokalnej prasie pojawiły się nagłówki o
„rozdzierającej serce wiadomości”, zaś Don Perfecto otrzymał telegramy z
kondolencjami z całej Hiszpanii. Pojawiły się różne teorie na temat śmierci
biednego ptaka oscylowały od nieznanej choroby po otrucie dokonane przez
klienta niezadowolonego z jej bezczelności. Trwający karnawał sprawił, że
mieszkańcy dzielili żałobę ze świętowaniem, co z kolei przeszło w legendą,
jaka trwa do dzisiaj. Długotrwała stypa, odbywająca się najpierw w aptece
Don Perfecto Feijóo, a potem w innych miejscach, skończyła się masowym
pogrzebem. Ciało Ravachol zostało zabalsamowane i wystawione na stole
udekorowanym kwiatami w aptece, przy którym czuwali sąsiedzi i inni
przyjeżdżający z całej Galicji, aby złożyć kondolencje aptekarzowi.
Uroczysty pogrzeb odbył się w niedzielę karnawału, 2 lutego, a pochówek
zaplanowano na samą Środę Popielcową. Symboliczny pogrzeb papugi Ravachol
obchodzony jest potem co roku podczas karnawału. Kondukt żałobny papugi
Ravachol stał się najważniejszą tradycją karnawału w Pontevedra i co roku
przecina najważniejsze ulice miasta. Chór Aires da Terra i chór Towarzystwa
Artystycznego śpiewają na pożegnanie „De profundis” Mozarta przed
apteką, w której mieszkała Ravachol. Podczas wspomnienia pogrzebu papuga
Ravachol przebierana jest w strój, reprezentujący aktualny temat będący na
topie wśród mieszkańców np. przeciwko podwyżkom energii, walka w sprawie
feministycznej, żądania w zakresie zdrowia publicznego, itd.
Zanim podyżamy dalej naszym Camino warto, w miarę dostępnego czasu,
pokontemplować się Pondevedrą i jego zabytkami, które znajdują się
nieopodal. Jeśli masz ochotę na kawę z przekąską, to odejście Rúa Michelena
może być dobrym wyborem. Rúa Michelena to jedna z głównych ulic Pontevedry i
jedna z najbardziej handlowych ulic miasta dochodząca do placu España. Przed
zburzeniem miejskich murów, obecna ulica Michelena była wąską ścieżką poza
obwodem murów Pontevedry, znaną jako Poza das Rans. 25 lipca 1888 roku stała
się ona pierwszą ulicą w Galicji (obok sąsiadującej ulicy Oliva), która
otrzymała oświetlenie publiczne, dzięki zainstalowaniu łuków elektrycznych i
lamp żarowych. Obecnie ulica ta podąża linią starego średniowiecznego muru.
Pod numerem 9 znajdziesz na niej popularny bar „Hi! Pontevedra” z „Good coffee for good people”. Tam też możesz skusić się na curros, czyli tradycyjny, tłusty
wypiek hiszpański o wydłużonym kształcie o przekroju gwiazdy, jednej z
najpopularniejszych w Hiszpanii przekąsek śniadaniowych. Ich historia sięga
XVII wieku, kiedy po raz pierwszy pojawiły się w Hiszpani, znane wówczas
jako „calientes”. To tu wypiek ten ma swoje korzenie, choć spotkać go
obecnie można w innych państwach, w tej bądź zmodyfikowanej formie.
Wytwarzany jest z wyciskanego na głęboki olej ciasta (składającego się z
mąki pszennej, oleju i cukru) i smażonego w wysokiej temperaturze.
Curros bywa zjadana samodzielnie lub po umoczeniu w filiżance
czekolady i wtedy nazywa się chocolate con churros.
Z Praza de Peregrina szlak Camino prowadzi na Rúa dos Soportais,
przechodzącą z południowej flanki Praza da Ferrería, czyli Placu Kowala. To
duży plac i choć znajdował się na skraju starego miasta, tuż przy murach
miejskich, był najważniejszym w starym mieście. Jego nazwa pochodzi od
kuźni, które wytwarzały różne typy broni i instrumenty żelazne, które
zyskały sławę w całym kraju. Przy Praza da Ferrería znajdują się dwie z
najstarszych kawiarni w mieście: Café Savoy (dziś Restobar Savoy) otwarta w
1936 roku oraz Carabela otwarta w 1946 roku. Zabudowa na placu pochodzi z
różnych lat, datowana jest począwszy od XIV, a skończywszy na XX wieku. Casa
del Regidor pod numerem 11 została ukończona według inskrypcji w 1536 roku.
W lipcu na Praza da Ferrería odbywają się Atlantyckie Targi Rzemiosła i
Wzornictwa, a w wigilię Wszystkich Świętych odbywa się także targ kwiatowy i
inne popularne targi, czy koncerty na wolnym powietrzu, zaś podczas
karnawału odbywa się tu spalenie papugi Ravachol.
Po północno-wschodniej stronie placu stoi gotycki kościół San Francisco, a
poniżej niego, pośrodku Casto Sampedro, znajduje się słynna renesansowa
XVI-wieczna fontanna Herrería, która do 1857 roku znajdowała się na środku
brukowanej części Praza da Ferrería. Sfinansowana w 1537 roku przez Karola
V, którego tarczę nosi. Fontanna Herrería służyła do witania pielgrzymów
zmierzających do Santiago de Compostela po wejściu na otoczony murami obszar
miasta przez bramę Trabancas. Wspomina się o tym w popularnej piosence:
Pontevedra es una buena ciudad Da de beber a quien pasa, La fuente en la Herrería San Bartolomé en la plaza |
Pontevedra to dobre miasto daje pić każdemu, który przez nie przechodzi, Fontanna w Herrería na placu San Bartolomé |
Kościół i klasztor San Francisco (Convento de San Francisco) według
tradycji został założony osobiście przez Franciszka z Asyżu, który zatrzymał
się w Pontevedra w trakcie przemierzania portugalskiego Camino de Santiago.
Historyczne dokumenty w Archiwum Narodowym oraz w archiwum klasztoru
Armenteira odnotowują, że fundacja istniała już w 1274 roku. Kościół został
zbudowany na planie krzyża łacińskiego w miejscu dawnego domu templariuszy i
kościoła, na ziemi należącej do szlacheckiej rodziny Soutomaior, obok murów
Pontevedry. Imponuje wielkością. Wielkość nawy głównej (100 m długości i 10
m szerokości) czyni z niego największą świątynią franciszkańską w Galicji.
Rozmach tej budowli wywołał zazdrość w zakonie dominikanów, którzy również
działali w mieście, a których kościół ukończono dziesięć lat wcześniej i
dlatego postanowili rozpocząć w 1380 roku budowę innego kościoła, większego
od kościoła franciszkanów, z pięcioma apsydami. W 1362 roku rozpoczęto
również budowę siedziby Kościoła Klarysek w mieście, podobnego do kościoła
San Francisco, ale mniejszego. W tamtym czasie, został również rozbudowany
kościół parafialny San Bartolomé. Te ogromne rozmiary w budownictwie
sakralnym Pontevedry wynikają z dużej liczby darowizn finansowych od
zamożnych rodzin, obawiających się śmierci z powodu dżumy, która wówczas
pustoszyła Europę.
Przy wejściu do kościoła znajduje się fresk z około 1500 roku
przedstawiający mszę św. Grzegorza. Wnętrze kościoła mieni się strzelistymi
witrażami z typowym motywem franciszkańskim: w centrum Chrystusa i Maryi z
wizerunkami Ecce homo i Dziewicy Bolesnej. Po jego prawej stronie znajdują
się św. Mateusz, św. Jan, św. Piotr i św. Franciszek, a po lewej św. Antoni
z Padwy, św. Paweł, św. Marek i św. Łukasz. Kościół posiada też kilka kaplic
z XVI i XVII wieku. Klasztor Franciszkanów przebudowano w XVIII wieku w
stylu barokowym, kiedy zburzono mury Pontevedry, z którego jedna z bram
została włączona do jego fasady, przy wejściu głównym.
Rúa dos Soportais doprowadza nas na średniowieczny Plaza de Curros Enríquez,
który nosi imię XIX wiecznego galicyjskiego poety Manuela Currosa Enríqueza,
jednego z twórców Rexurdimento, ruchu galicyjskiego odrodzenia. Pierwszym
zadaniem Rexurdimento było odrodzenie języka galicyjskiego, co miało być
zapoczątkowane przez tomik poezji „Cantares Gallegos” z 1863 roku napisany
przez Rosalię de Castro. Plaza de Curros Enríquez znajduje się u zbiegu ulic
Don Gonzalo (ulicy o najstarszej nazwie w mieście, gdyż nosiła ją już w XVI
wieku), Hospital Street (obecnie Real Street), Alfayates Street (obecnie
Manuel Quiroga Street) i Soportales Street. Pierwsze pisemne wzmianki o
istnieniu tego placu pochodzą z 1399 roku. W początkowym okresie plac
ten nosił nazwę Szpitalnego, od kiedy w 1439 roku bogata dama z Pontevedry,
Teresa Pérez Fiota, w testamencie zapisała swój majątek na rzecz fundacji
położonego na tym placu szpitala dla ubogich, zwanego „Cuerpo de Dios”.
Później nosił nazwę Platería Nova, a od XVIII wieku był znany jako Plac San
Román, górowała nad nim fasada pałacu hrabiów San Román (wówczas
największego pałacu w mieście, obecnie nieistniejącego, pozostałościami po
nim są budynki nr 1 i 3 przy Rúa Real). Od końca XIX wieku plac pełnił
funkcje handlową. W 1886 roku w budynku znanym jako Budynek Olmedo otwarto
Almacenes Olmedo, duży sklep tekstylny. W 1887 roku na placu umieszczono
żeliwną fontannę zaprojektowaną we Francji, ozdobioną kwiatami i muszlami,
czterema faunami z dzióbkami w pyskach, na szczycie wazonem z uchwytami i
pokrywą. W 1897 roku na miejscu zburzonego szpitala wzniesiono Dom Varela, w
którym biznesmen Saturnino Varel otworzył sklep z narzędziami Varela. Odtąd
plac stał się powszechnie znany jako Plac Saturna. A po śmierci Saturnino w
1908 roku przemianowano nazwę placu do obecnie obowiązującej. Nad placem,
wciąż dominuje Dom Varela, przed którym znajdują się ławki i rzeźba
Alexandre Bóveda, założyciela Partido Galleguista (Galicjańskiej Partii
Nacjonalistycznej), która zrzeszała wielu historycznych galicyjskich
intelektualistów i odegrała kluczową rolę w tworzeniu galicyjskiej
autonomii.
Zaraz przy Plaza de Curros Enríquez znajdziemy Kaplicę Dusz Czyśćcowych,
osiągalną poprzez odchodzącą od placu Rúa das Ánimas. Została zbudowana w
1898 roku po zburzeniu starego szpitala z przyłączonym do niego kościołem.
Dzięki niemu okoliczni mieszkańcy mogli kontynuować kult po stracie
wcześniejszej świątyni. Kaplica jest poświęcona duszom w czyśćcu cierpiącym,
za które ofiarowuje się jałmużnę w celu ich zbawienia, aby mogły osiągnąć
szczęście w niebie.
Dalej mamy Rúa Real, czyli ulicę Królewską, która prowadzi nas niemal do
Mostu Burgo nad rzeką Lérez. Ulica ta znajduje się wprost na starożytnej
rzymskiej drodze Via XIX, której pozostałości znajdują się pod obecną
nawierzchnią. Była to jedna z pierwszych ulic Pontevedry. Jest jednym z
najbardziej uczęszczanych traktów handlowych w historycznym centrum miasta,
można tu nabyć tradycyjne dla niego wyroby, a to: galicyjskie narzędzia
Ferreteria Gallega, (sklep otwarto w 1947 roku), wiklinowe kosze Cestigar,
wyroby skórzane Casa Bravo, czy spożywcze w sklepie Ultramarinos Diego Lores
,otwartym w latach 20-tych XX wieku, jest i zakład krawiecki Tres Rías,
otwarty w 1972 roku. Przy ulicy znajdują się również kultowe restauracje,
takie jak naleśnikarnia Cre-Cottê i uroczy hotel Boa Vila, otwarty w 2009
roku.
Do Rúa Real przylega Praza de Teucro, średniowieczny najbardziej
proporcjonalny plac w mieście. Obecna nazwa placu pochodzi z 1843 roku,
kiedy został nazwany na cześć Teucera, mitycznego założyciela miasta, syna
króla Telamona (króla Salaminy), który miał podążyć za syreną Leucoiñą na
wygnanie nad zatokę Ria de Pontevedra i założyć miasto. Wcześniej plac
nazywał się Plaza de la Villa i Plaza Mayor, ponieważ był najbardziej
centralnym placem Pontevedry. Plac otaczają pałace szlacheckie, od północy
Pazo dos Gago i Montenegro, na południu pałac hrabiów San Román, na
zachodzie domy szlacheckie z arkadami (m.in. dom rodziny Pita), na wschodzie
pałac markiza Aranda. Na fasadzie pałacu Gago i Montenegro dostrzec można
imponujący herb , duży barokowy kamienny herb z 1716 roku z ośmioma herbami
w środku, przedstawiającymi herby rodzin Gago, Ozores, Tavares, Montenegro,
Mendoza, Sotomayor, Oca, Castro i Sarmiento. Herb ten nawiązuje do zawodu
rodziny Gago jako strażników bramy murów Pontevedry znajdującej się
niedaleko w wieży mostu Burgo. Z kolei XVIII-wieczny Pałac Aranda przy Calle
Real, którą wiedzie nas nasze Camino, był siedzibą burmistrza Królestwa
Galicji. Stoi przed nim kamienna fontanna zbudowana w 1970 roku pod murem
niwelującym różnicę poziomów między placem i Rúa Real.
Tuż za Praza do Teucro po prawej mamy niewielki Praza dos Tornos z fontanną
Tornos, pochodzącą z 1872 roku. Ma ośmiokątną misę z obeliskiem na środku i
czterema rurami wylewowymi. Stoi na miejscu innej XVI-wiecznej fontanny,
która dostarczała wodę zarówno mieszkańcom, jak i pielgrzymom, którzy
podążali tędy do Santiago.
Idąc dalej pod numerem 28 odnajdziemy dawną rezydencję książąt Oleiros,
pochodząca z XII wieku, jest trzecim najstarszym budynkiem w mieście. Parter
tego budynku służył jako piwnica na wino i kwatery dla służby, były tam też
stajnie. Na piętrze znajdowała się kaplica, a na drugim piętrze kwatery
mieszkalne. Obecnie na parterze tego budynku działa naleśnikarnia Cre-Cottê.
Pod numerem 30 znajduje się Dom Ozorów, który pierwotnie należał do
szlacheckiej rodziny Barbeito. Jest to budynek barokowy z dwoma balkonami na
pierwszym piętrze, ale renesansowy z pochodzenia. Jego fasada jest ozdobiona
dziesięcioma popiersiami lub głowami. Pomiędzy dwoma balkonami znajduje się
herb z XVII wieku. Przedstawiono dziewięć linii: Barbeito (zamek, z którego
wychodzi pies), Padrón (kamienny cokół i dwie muszle), Vega de León (wieża),
Falcón (ramię trzymające sokoła), Montenegro (M w koronie), Cru (drzewo i
dwa baranki), Navarro or Lera (elementy przypominające dzwonki ustawione w
rzędzie), Mariño (trzy fale zwieńczone muszlą) and Salazar (trzynaście
gwiazd). Obecnie na parterze domu znajduje się znany sklep z narzędziami
Ferretería Gallega.
Blisko końca dolnej części ulicy, na rogu placu Celso García de la Riega
stoi Stary Dom Pocztowy, gotycki dom szlachcica z XVI wieku. To jeden z
najstarszych domów w mieście, zbudowany przez dwie spokrewnione ze sobą
baskijskie rodziny z prowincji Álava, Ibaizábal i Murga, które zamieszkały w
starym mieście Pontevedra. Swoją nazwę dom zawdzięcza usługom pocztowym,
które prowadzone były na parterze już w 1707 roku. Był używany jako urząd
pocztowy ze względu na sprzyjającą lokalizację, stał blisko mostu Burgo i
Portugalskiej Drogi.
I tak zbliżamy się do północnego skraju historycznego miasta Pontevedra, nad
rzekę Lérez. Już w czasach rzymskich nad rzeką stał most dla nadania
ciągłości drogi z Bragi (Portugalia) do Lugo. Nieopodal rzeki, tuż przed
mostem nad Lérez stoi replika rzymskiego kamienia milowego znalezionego w
1988 roku podczas prac wykopaliskowych przy moście Burgo. Wykonany został w
czasach cesarza Maximimo w IV wieku n.e. i informuje o odległości do Lugo
(ma napis „96 millas desde Lucus Augusti”). Jego oryginał znajduje
się w Prowincjonalnym Muzeum Archeologicznym.
Przed nami rzeka Lérez i (Puente del Burgo), średniowieczny most, zbudowany
na starszym moście rzymskiego pochodzenia. Wcześniejszy rzymski most, przez
który przebiegała rzymska droga XIX istniał jeszcze w XII wieku, ale był w
ruinie. Na południowym krańcu mostu, u zbiegu ze starym miastem Pontevedra,
przechodzimy obok stanowiska archeologicznego z odsłoniętymi pozostałościami
pierwotnego średniowiecznego mostu (łuki 14 i 15) oraz średniowiecznego
portu.
Przez długi czas most ten pozostawał jedynym miejscem przeprawy przez rzekę
Lérez na Szlaku Portugalskim. Pomiędzy łukami nad filarami mostu możemy
zobaczyć wyrzeźbione muszle pielgrzymie. Przez wieki był to jeden z
najważniejszych ze strategicznego punktu widzenia mostów w Galicji.
![]() |
Most Burgo na akwareli Pier Maria Baldi z 1669 roku. |
Puente del Burgo, zbudowany w XII wieku, miał 290 cm szerokości i składał
się z co najmniej piętnastu łuków. Na południowym krańcu most zaczynał się
na obrzeżach średniowiecznego miasta, przy dzisiejszej Calle del Puente.
Most ten poddawany był ciągłym modyfikacjom i naprawom. W XVI wieku, jak
wynika z rysunków i akwareli Piera Marii Baldiego, most posiadał dwie
wieże po obu stronach rzeki, z czego ta najbliżej miasta przylegała do
murów i starego więzienia. Podczas angielskiego ataku na Pontevedrę w 1719
roku spalona zostało więzienie i wieża, która broniła miasta od strony
rzeki. Druga wieża z czasem też zaczęła popadać w ruinę, aż w końcu w 1806
roku postanowiono rozebrać je całkowicie. Na przełomie XVIII i XIX wieku
zwiększono również szerokość łuków mostu. Kolejne renowacje, a w
szczególności przebudowa w 1954 roku umożliwiła utworzenie na nim dwóch
pasów ruchu dla pojazdów i chodników dla pieszych po obu stronach jezdni.
W tamtym okresie most otrzymał rzeźbione muszle w medalionach umieszczone
między łukami. Obecnie Most Burgo jest przeznaczony wyłącznie dla ruchu
pieszego. Most ma 10 widocznych łuków, 11,2 m szerokości i 158 m długości.
Przechodzimy na drugą stronę rzeki Lérez i wchodzimy do dzielnicy Burgo,
najstarszego z trzech przedmieść historycznego centrum Pontevedry - El
Burgo Pequeno. W średniowieczu Burgo było obowiązkowym przystankiem dla
pielgrzymów zmierzających do Santiago de Compostela. Według legendy,
Apostoł Jakub Starszy, podczas swojej podróży ewangelizacyjnej, poczuł się
zmęczony i zatrzymał się w Burgo, gdzie zaopiekowano się nim i udzielono
mu schronienia, dopóki nie wyzdrowiał, aby mógł kontynuować dalszą podróż.
Wdzięczny za otrzymaną pomoc, powiedział właścicielom domu, w którym
odpoczywał, że winogrona i zboże będą tam dojrzewać jako pierwsze każdego
roku.
Zaraz za starym budynkiem z prawej zobaczymy krzyż Estatua de César Dios e
Cruceiro XVI. Pochodzi z XVI wieku i został odrestaurowany w 1996 roku
przez Przyjaciół Drogi Portugalskiej. Po bokach podstawy znajduje się
tablica pamiątkowa, herb Pontevedry i krzyż Santiago oraz muszla
przegrzebka wyrzeźbiona w kamieniu. Kilka metrów od niej znajdowała się
kaplica Santiaguiño, która w 1986 roku została przeniesiona na południową
stronę boiska Pasarón. W kwietniu 1987 roku rozpoczęto budowę nowej
kaplicy, którą zintegrowano z fasadą starej. Kaplica ta znajduje się około
250 metrów od Camino, które wiedzie nas dalej przez Rúa da Santiña,
oddalając się od centrum Pontevedry. Podążymy tam już jutro, bo za Mostem
Burgo mamy zakończenie naszego etapu Camino, podczas którego rozpoczęliśmy
wariant Espiritual na Portugalskiej Drodze do Santiago.
Co jeszcze warto zobaczyć poza szlakiem Camino w starym centrum miasta
Pontevedra:
- Starówka Pontevedry.
- Deptak z parkiem Alameda de Pontevedra, gdzie są również ruiny średniowiecznego kościoła zakonu Santo Domingo z XIV wieku. Zanim ta przestrzeń miejska rozwinęła się jako Alameda, znana była jako Pole Prawdy (miejsce egzekucji skazanych) i Pole Kół. To właśnie tutaj wytwarzano liny i olinowanie do połowu ryb. Po wybudowaniu klasztoru św. Dominika stało się znane jako Pole św. Dominika. W 1648 roku dominikanie przekształcili sad swojego klasztoru w miejsce spacerów. Dwa wieki później, w 1846 roku, wyrównano teren, zasadzono drzewa i ustawiono pierwsze kamienne ławki. Powiększające się miasto pod koniec XIX wieku objęło ten teren i za sprawą architekta Alejandra Sesmero park został ukształtowany do wyglądu obecnego. Jest to największa miejska zielona przestrzeń w centrum miasta Pontevedra.
- Santa María la Mayor – kościół w Pontevedrze ufundowany w XVI wieku przez gildię żeglarzy. Bazylika mniejsza od 1962 roku, uważana za najważniejszą świątynię Pontevedry. Stoi przy Plaza España. Z zewnątrz wyróżniają się fasady, szczególnie główna, zwrócona na zachód, do której prowadzą szerokie schody. Elewacja ta ma formę ołtarza z trzema bogato zdobionymi korpusami Nastawa ołtarza głównego wewnątrz tego kościoła jest dziełem stolarza i rzeźbiarza z przełomu XIX i XX wieku. Wykonana z drewna kasztanowego i orzechowego. Na lewo od południowych drzwi znajduje się rzeźba Chrystusa Dobrej Podróży, do którego osoby wierzące udają się, aby prosić o opiekę podczas podróży, w którą zamierzają się udać.
- Sanktuarium Objawień (Santuario das Aparición), niedaleko kościoła Santa María la Mayor przy Rúa Sor Lucía, 3. Mieszkała tu siostra Łucja, znana z objawień fatimskich. W październiku 1925 roku Łucja wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr św. Doroty i zamieszkała w Pontevedrze. 10 grudnia 1925 roku będąc w swoim pokoju w tymże właśnie budynku w Pontevedra, siostra Łucja miała wizję Dzieciątka Jezus i Matki Boskiej z sercem otoczonym cierniami. Drugie objawienie Dzieciątka Jezus miało miejsce 15 lutego 1926 roku w ogrodzie klasztornym. Papież Jan Paweł II nadał temu miejscu status sanktuarium w 2000 roku, z okazji 75. rocznicy objawień i jest nazywane „hiszpańską Fatimą”.
- Kaplica Nazarejczyka – znajduje się przy ulicy Duque de Tetuán, naprzeciwko Teatro Principal. Jej początki sięgają XIV wieku. Uważa się, że należał on do kościoła parafialnego San Bartolomé el Viejo (jako zakrystia), który znajdował się w tym miejscu, zajmując przestrzeń obecnego Teatro Principal. Jest to mała kaplica połączona z innymi budynkami ścianami szczytowymi. Ściany zbudowano z granitu, a dach z drewna i galicyjskiej dachówki. Wewnątrz znajduje się trójdzielny ołtarz barokowy z obrazem Jezusa z Nazaretu w centrum i obrazami Matki Boskiej z Dzieciątkiem po bokach. Znajduje się tam również wizerunek Matki Boskiej Bolesnej. Kaplica jest powszechnie odwiedzana w Dzień Nazarejczyka (pierwszy piątek marca). Ludzie przychodzą tu wtedy, aby prosić o trzy łaski: zdrowie, pracę i miłość, ponieważ jest to jedyny dzień, w którym można wejść do jego wnętrza. Przez resztę roku pozostaje zamknięte okratowanymi drzwiami.
Informacje pomocnicze:
1
Wejście na Outeiro Grande (277 m n.p.m.)
wydłuża drogę o około 600-700 metrów i dodatkowe 100 metrów przewyższenia, na co potrzeba nie więcej jak 30 minut marszu. Aby to zrobić skręć na rozwidleniu w prawą odnogę na Camiño de Saramagoso (czyli tam, gdzie znaki Camino nie prowadzą) i podążaj cały czas prosto na szczyt wzgórza. Gdy szosa przed szczytem skręci w prawo, obchodząc dalej wzgórze dookoła, ty idź dalej prosto ścieżką. Po dotarciu na szczyt otworzy się przed tobą spektakularny widok z Mirador de Outeiro Grande. Panorama opisana jest na tablicy, a obejmuje ujście rzeki Vigo z mostem Rande i wyspą San Simón. Jest tu ławka i duża huśtawka, na której można odpocząć. Najkrótsza droga do szlaku, to zejście ścieżkę schodzącą początkowo zakosami, a potem równolegle do szlaku Camino w stronę północną. Dotrzesz do szosy N-550 na wysokości Albergue A Filla do Mar, gdzie spotkasz szlak Camino, ewentualnie wcześniej przed Fonte das Sete Fontes, charakterystycznego poprzez drogowskazy zaaranżowane z pielgrzymich butów (ten niebieski wskazuje drogę do Fatimy, a żółty do Santiago de Compostela. Z blachy zobaczysz tutaj wycięte trzy postacie: kobietę z dzieckiem i maszerującego przed nimi pielgrzyma.
wydłuża drogę o około 600-700 metrów i dodatkowe 100 metrów przewyższenia, na co potrzeba nie więcej jak 30 minut marszu. Aby to zrobić skręć na rozwidleniu w prawą odnogę na Camiño de Saramagoso (czyli tam, gdzie znaki Camino nie prowadzą) i podążaj cały czas prosto na szczyt wzgórza. Gdy szosa przed szczytem skręci w prawo, obchodząc dalej wzgórze dookoła, ty idź dalej prosto ścieżką. Po dotarciu na szczyt otworzy się przed tobą spektakularny widok z Mirador de Outeiro Grande. Panorama opisana jest na tablicy, a obejmuje ujście rzeki Vigo z mostem Rande i wyspą San Simón. Jest tu ławka i duża huśtawka, na której można odpocząć. Najkrótsza droga do szlaku, to zejście ścieżkę schodzącą początkowo zakosami, a potem równolegle do szlaku Camino w stronę północną. Dotrzesz do szosy N-550 na wysokości Albergue A Filla do Mar, gdzie spotkasz szlak Camino, ewentualnie wcześniej przed Fonte das Sete Fontes, charakterystycznego poprzez drogowskazy zaaranżowane z pielgrzymich butów (ten niebieski wskazuje drogę do Fatimy, a żółty do Santiago de Compostela. Z blachy zobaczysz tutaj wycięte trzy postacie: kobietę z dzieckiem i maszerującego przed nimi pielgrzyma.
![]() |
do celu pozostało
|
![]() |
|
71,8
km
|
OBRAZY z CAMINO
![]() |
do celu pozostało
|
![]() |
|
71,8
km
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszymy się, że tu jesteś! Mamy nadzieję, że wpis ten był ciekawy i podobał Ci się. Jeśli tak, to będzie nam miło, gdy podzielisz się nim ze znajomymi albo dasz nam o tym znać komenterzem. Dzięki temu będziemy wiedzieć, że warto dalej pisać.