Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Pupov - najwyższy szczyt Gór Kisuckich

Na pograniczu Małej Fatry i Gór Kisuckich leży wieś Terchowa (słow. Terchová, węg. Terhely). Jest ona rodzinną wioską Juraja Jánošíka - najsłynniejszego karpackiego zbójnika...

TRASA:
Šípková (620 m n.p.m.) [zielony szlak] Jánošoviá (745 m n.p.m.) [żółty szlak] Pupov, zap. vrchol (1045 m n.p.m.) - Pupov (1096 m n.p.m.) - Pupov, zap. vrchol (1045 m n.p.m.) [żółty szlak] Poľany (735 m n.p.m.) [zielony szlak] Biely Potok (575 m n.p.m.)

OPIS:
Juraj Jánošík urodził się w 1688 roku, w sielskich klimatach przysiółka pod Pupovem, który zwie się Jánošíkovci. Jego życiorys znacznie odbiega od znanego nam serialu „Janosik”, nakręconego w latach 1972-1974. Najbliższy jest mu film w reżyserii Agnieszki Holland „Janosik-prawdziwa historia” z 2009 roku i serial pod tym samym tytułem z 2011 roku. W dawnej Czechosłowacji zrealizowano kilka ekranizacji historii o Janosiku. Pierwsza z nich z 1921 roku „Jánošík”, będąca jednocześnie pierwszym czechosłowackim filmem pełnometrażowym została nawet wpisana na Listę Dziedzictwa Światowego UNESCO.

Wróćmy jednak do autentycznego  Jánošíka. Około 20-letni Jánošík zaciągnął się do wojska Franciszka Rakoczego II, biorąc udział w powstaniu przeciw Habsburgom austriackim. Do rodzinnej wioski powrócił po kilku latach w 1709 roku. Miał zająć się gospodarstwem, ale wkrótce został wcielony do cesarskiej armii, do oddziału stacjonującego w zamku w Bytčy, położonej nad Wagiem. Tam poznał i zaprzyjaźnił się z Tomášem Uhorčíkiem - jednym z więźniów na zamku, który był harnasiem zbójników karpackich. W 1710 roku Uhorčíkowi udało się zbiec z więzienia, w czym być może dopomógł mu Jánošík, który w tym czasie został  wykupiony ze służby przez rodziców. Wrócił do Terchowej, gdzie w wrześniu 1711 roku został zwerbowany przez Uhorčíka do zbójeckiej bandy. Wkrótce jednak Uhorčík ożenił się i osiadł w środkowej Słowacji, we wsi Klenovec. Nowym harnasiem został Jánošík.

Jánošík ze swoją grupą zbójował niecałe dwa lata. Działał na Śląsku, Morawach, a także Orawie, Spiszu i Liptowie. Prawdopodobnie nigdy nie był po północnej stronie Tatr. Napadał ze swoją bandą kupców, ale też plebanów, pocztylionów i inne zamożniejsze osoby. Grabił przede wszystkim z myślą o sobie i swoich ludziach, ale też okazjonalnie obdarowywał zrabowanymi drobiazgami np. dziewczęta z okolicznych wsi. W ten sposób zyskał miano dobrego człowieka, uczciwego bandyty, który zabierał bogatym i dawał biednym. 

Jednak wiosną 1713 Jánošík został pojmany podczas zimowiska w domu Uhorčíka i osadzony w średniowiecznym zamku w Svátym Mikulašu (obecnie Liptovský Mikuláš). W dniach 16 i 17 marca 1713 roku w domu Hanzelego (do dzisiaj można go oglądać) odbył się jego proces. Formalnie skazany został za zabójstwo proboszcza z Demanicy, do czego oskarżony nie przyznał się, wskazując innego zabójcę. Poniósł karę śmierci godną największych harnasi - poprzez powieszenie na haku „za poślednie ziobro” (za ostatnie żebro). Odtąd w ludowych opowieściach jego życie obrastało legendą, a jego postać uznano za słowackiego bohatera narodowego. Słowacy utożsamiają się z Jurajem Jánošíkiem mówiąc „každý Slovák ma v sebe trocha zbojníckej duše”. I do nas trafił za sprawą wspomnianego serialu, w którym przywłaszczamy sobie jego postać.

We wsi Terchowa  postać Jánošíka upamiętnia pomnik z lśniącego, wypolerowanego metalu, pięknie usytuowany na obrzeżu wsi. Od 1963 roku w pierwszy weekend sierpnia odbywa się w Terchowie coroczna impreza folklorystyczna „Jánošikove dni”.

Dzisiejsza wędrówka prowadzi nas śladami Jánošíka, tymi mu najbliższymi, z czasów dorastania i dojrzewania. Planujemy wejść na Pupov wznoszący się ponad osadą Jánošíkovci. Pupov zaliczany jest do pasma Gór Kisuckich i jest ich najwyższym szczytem. Leży w strefie otuliny Parku Narodowego „Mała Fatra”. Góry Kisuckie już nie raz urzekły nas malowniczością rozproszonych pagórkowatych wzniesień. Wystarczy zerknąć na fotografie, które udało się nam zrobić dwa lata temu, gdy obiektem naszych zainteresowań był Straník (769 m n.p.m.) (dostępne tutaj: Góry Kisuckie z widokami na Małą Fatrę Krywańską). To góry godne uwagi, choć są często niezauważane w obliczu wyższej i także niezwykle atrakcyjnej Małej Fatry.

Do przysiółka Jánošíkovci wyruszamy o godzinie 9.15 ze wsi Šípková na wysokości 620 m n.p.m. Ruszamy zielonym szlakiem, trawersującym niedużym nachyleniem dolne partie Pupova. Mijamy kilka domów przysiółka Vyšní Repáňovci i idziemy dalej drogą wśród pól uprawnych i łąk. Gdybyśmy się mogli cofnąć 300 parę lat wstecz być może spotkalibyśmy na tych łąkach młodzieńca, przyszłego zbójnika Juraja Jánošíka.

Kapliczka we wsi Šípková.
Kapliczka we wsi Šípková.

Mravečník (993 m n.p.m.) ze szlaku na Pupov.
Mravečník (993 m n.p.m.) ze szlaku na Pupov.

Kapliczka.
Kapliczka.

Zielony szlak dalej biegnie dolnymi partiami góry, omijając jej szczyt. Zaczyna się tu jednak żółty szlak, który prowadzi w pobliże niższego, zachodniego wierzchołka góry - tymże szlakiem kontynuujemy wędrówkę. Zanim szlak ten zacznie ostro piąć się na górę, przechodzi wcześniej pośród starych góralskich domów przysiółka Jánošíkovci . Docieramy do niego o godzinie 10.00. Tutaj właśnie urodził się Jánošík. W ramach obchodów 325-lecia narodzin Jánošíka odsłonięto tutaj pamiątkową tablicę.

Droga do osady Jánošíkovci.
Droga do osady Jánošíkovci.

Zbliżając się do osady przy drodze dostrzegamy bodziszka żałobnego (Geranium phaeum) - w Polsce rzadziej spotykaną roślinę, lubiącą zarośla na obrzeżach lasów oraz świeże łąki i ziołorośla. Posiada piękne, duże kwiaty o zabarwieniu ciemno i czarno fioletowym.

Bodziszek żałobny (Geranium phaeum).

Bodziszek żałobny (Geranium phaeum).
Bodziszek żałobny (Geranium phaeum).

Osada u Jánošov.
Osada u Jánošov.

Tutaj urodził się Juraj Jánošík.
Tutaj urodził się Juraj Jánošík.

Żółty szlak po odejściu z Jánošíkovci biegnie bardzo stromo przez gęsty las. Z mozołem powolutku wspinamy się na grzbiet góry. Ścieżka łagodnieje dopiero na przedwierzchołku znajdującym się na wysokości 1045 m n.p.m. Wchodzi na niewielką polankę z jagodowymi krzewami. Stajemy na niej o godzinie 10.55. Czekamy tutaj na pozostałą część grupy. Z polanki poprzez drzewa widoczna jest malownicza dolina Varínki i Białego potoku, w której usadowiła się wieś Terchová. Urodziwie prezentują się stąd wschodnie szczyty Małej Fatry Krywańskiej, szczególnie po odejściu ku nim kilka metrów.


Góry Kisuckie z podejścia na Pupov.

Mravečník (993 m n.p.m.) widoczny z Pupova.
Mravečník (993 m n.p.m.) widoczny z Pupova.

Mała Fatra z Pupova.
Mała Fatra z Pupova.

Pupov, zap. vrchol (1045 m n.p.m.).
Pupov, zap. vrchol (1045 m n.p.m.).

Celem naszym jest jednak główna kulminacja góry. Pupov jest masywem o kształcie garbu wydłużonego w kierunkach wschód-zachód, posiadającym dwa wierzchołki położone na wschód od nas. Nie prowadzi do nich znakowany szlak, ale jest nieoznakowana ścieżka. Aby ją odszukać, musimy się troszkę cofnąć. Ścieżka jest wyraźna, a wkrótce przeistacza się w leśną dróżkę.

W prawo pod górkę idziemy na zachodni przedwierzchołek,
a po lewej mamy ścieżkę na właściwy wierzchołek Pupova.

Podążamy zalesionym grzbietem. Właściwy szczyt Pupova znajduje się blisko 2 kilometry przed nami. Wędrówka jest bardzo spokojna. Szlak łagodnie schodzi na przełęcz i równie łagodnie wspina się na główną kulminację masywu. Przyjemnym spacerkiem zbliżamy się do niego i osiągamy go o godzinie 11.30. Najwyższy szczyt Gór Kisuckich - Pupov, a dokładnie jego wschodnia kulminacja wznosi się na wysokość 1096 m n.p.m. 

Podążamy zalesionym grzbietem.

Podążamy zalesionym grzbietem.
Podążamy zalesionym grzbietem.

Na grzbiecie Pupova pod wierzchołkiem 1059 m n.p.m.
Na grzbiecie Pupova pod wierzchołkiem 1059 m n.p.m.

Widok z grzbietu w kierunku północnym.
Widok z grzbietu w kierunku północnym.

Na Pupovie mamy małą ceremonię montażu tabliczki szczytowej. Jak wspomnieliśmy szczyt ten z racji najwyższego w Górach Kisuckich, zaliczany jest do Korony Beskidów. Po serii pamiątkowych fotografii robimy niedługą przerwę po czym wracamy do żółtego szlaku tą samą leśną ścieżką. Znaki żółtego szlaku osiągamy o godzinie 12.25.

Mała ceremonia na szczycie: Ela z Markiem i Gienkiem - najważniejsze osoby ceremoniału
 (Ela taszczyła na szczyt tabliczkę).

Pupov (1096 m n.p.m.).
Pupov (1096 m n.p.m.).

Żółty szlak sprowadza nas do rozstaju Poľany (735 m n.p.m.), gdzie kończy się po spotkaniu ze znajomym nam szlakiem zielonym. To ten sam szlak, którym podążaliśmy od wsi Šípková, a który pojawia się tutaj obchodząc górę dołem. Skręcamy w lewo na zielony szlak i podążamy dalej pośród malowniczych pól i zagajników. Przepiękna panorama na małofatrzańskie szczyty praktycznie nie opuszcza nas.

Początek zejścia z grzbietu Pupova na Poľany.
Początek zejścia z grzbietu Pupova na Poľany.

Walka ze stromizną.
Walka ze stromizną.

Rozległe polany na stokach Pupova pokrywają górskie trawy, wśród których spotyka się obecnie wiele innych gatunków roślin, które ubarwiają je kolorystycznie. Wśród zieleni traw wyróżnia się żółtawe pędy półpasożytniczego szelężnika większego (Rhinanthus serotinus), który za pomocą ssawek czerpie wodę wraz z solami mineralnymi z korzeni innych roślin. Roślina ta zawiera duże ilości aukubiny, która jest substancją o właściwościach antyseptycznych, a w dużych stężeniach jest trująca dla ludzi i zwierząt.Dlatego też nie jest pożądana na halach wypasowych.

Szelężnik większy (Rhinanthus serotinus).

Szelężnik większy (Rhinanthus serotinus).

Szelężnik większy (Rhinanthus serotinus).
Szelężnik większy (Rhinanthus serotinus).

Poľany (735 m n.p.m.).
Polany (735 m n.p.m.).

Poľany (735 m n.p.m.) - widok na szczyty Małej Fatry Krywańskiej.
Poľany (735 m n.p.m.) - widok na szczyty Małej Fatry Krywańskiej.

Wkrótce los obdarowuje nas spotkaniem z pasterstwem. Naprzeciw zbliża się ku nam ogromne stado liczące kilkaset sztuk owiec. Dzwoneczki rozbrzmiewają coraz głośniej. Wkrótce stapiamy się ze stadem. Z zachwytu zatrzymujemy się w jego centrum. Kłaniamy się pasterzowi, pozdrawiamy go. – Dobrý deň! – odpowiada w swoim ojczystym języku. Bokiem przy stadzie maszerują też psy pasterskie.

Stado dzielące z nami szlak.
Spotkanie na szlaku... wyglądają na zorganizowaną grupę.

Stado dzielące z nami szlak.

Stado dzielące z nami szlak.

Stado dzielące z nami szlak.
Owcze stado dzielące z nami szlak.

Przed zejściem do Huličiarovci.
Przed zejściem do Huličiarovci.

To niezwykle widokowa dróżka.
To niezwykle widokowa dróżka.

Łąki nad przysiółkiem Huličiarovci.[fot. Anna Balasa].
Przez łąki nad przysiółkiem Huličiarovci [fot. Anna Balasa].

O godzinie 13.45 dochodzimy do asfaltowej drogi, którą pośród domów prowadzi nas zielony szlak. Zbliżamy się do głównej szosy przechodzącej przez wioskę Terchová. Przed nami wciąż piętrzą się: Mały Rozsutec (1343 m n.p.m, słow. Malý Rozsutec) wyglądający jakby miał ścięty wierzchołek, zaś po prawej poszarpane skały Wielkiego Rozsutca (1610 m n.p.m., słow. Veľký Rozsutec). Za niedługo osiągamy główną szosę na której zielone szlaki skręcają w prawo, a za nimi również my skręcamy w tą samą stronę.

Przysiółek Huličiarovci.
Przysiółek Huličiarovci.

Idziemy poboczem szosy około 650 metrów wzdłuż Białego potoku (słow. Biely potok), który wyznacza granicę między Górami Kisuckimi i Małą Fatrą. Przybliżamy się nieco do centrum wsi Terchová. Pierwsze wzmianki o tej, obecnie dużej wsi pochodzą z XVI wieku i związane są z ówczesną kolonizacją wołoską. Pasterze wędrujący prze Karpaty zajmowali dogodne do zasiedlenia miejsca, a takim miejscem była dolina rzeki Varínka rozdzielająca masywy Małej Fatry od Gór Kisuckich, a także dolinki cieków źródliskowych Varínki, w tym Białego potoku. Zawiązała się w ten sposób osada, która początkowo rozwijała się dość powoli. W latach 1630-1700 przybyło na ten teren wiele rodzin z południa Słowacji, zagrożonych napadami Turków. Wtedy właśnie zaczęły tworzyć się rozrzucone po górach osiedla nazywane od przezwiska pierwszego osadnika. W szczytowym okresie naliczyć tu można było nawet 120 takich przysiółków, a  Terchová stała się wówczas całkiem niemałą osadą. Dziś jest ważnym ośrodkiem wypoczynkowo-turystycznym oraz świetną bazą wypadową na górskie wędrówki po Małej Fatrze, a zimą również na działające trasy narciarskie.

Blisko 3 km od centrum Terchovy, na osiedlu Biely Potok (575 m n.p.m.) skręcamy w lewo i opuszczamy szosę – przechodzimy drewnianym mostkiem nad Białym Potokiem. Przed nami kanion Janosikowych Dier, z którym zmierzymy się niebawem, lecz najpierw chwilkę odpoczniemy korzystając ze stojących na zewnątrz ław i stołów przy pobliskim bufecie. O godzinie 14.10 rozpoczynamy nie za długą przerwę.

Biely Potok (575 m n.p.m.).
Biely Potok (575 m n.p.m.).

Udostępnij:

2 komentarze:

  1. Może mam średni gust (albo po prostu zupełnie go nie posiadam), ale uważam, że pomnik Janosika v Terchovej jest czymś naprawdę okropnym.
    Za to trasa i pogoda piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo malownicze tereny. A łąki nad przysiółkiem Huličiarovci po prostu zachwycające :)

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas