Twoja przystań przed kolejną wędrówką i dziennik turystycznych przedsięwzięć.

niedziela, 22 sierpnia 2021

W krainie Pradziada

Jego nazwa rozbrzmiewa magicznie i niezwykle dostojnie - Pradziad. Stanowi najwyższą wysokość w Jesionikach i choć swoją wysokością nie imponuje alpejskim czy karpackim szczytom, to jest legendarną siedzibą jednego z sudeckich władców, ducha gór, którego zwą tak jak tą górę - Pradziad (czes. Praděd, niem. Altvater). Jego postać jest nieco mniej demoniczna, niż jego sąsiada z Karkonoszy, młodsza. Przedstawiany jest pod postacią człowieka z długą białą brodą, w kapeluszu z wielkim piórem. Niekiedy pokazuje się go jako półolbrzyma, bądź olbrzyma. Najstarsze jego przedstawienie liczy sobie ledwie sto lat, a był nim obraz, który wisiał kiedyś w nieistniejącej już kamiennej wieży widokowej na szczycie góry Pradziad (zawaliła się w 1959 roku). Jego legenda zagnieżdżona jest w tych górach bardzo silnie. Imię legendarnego ducha i władcy kojarzyć się ma z praprzodkami ludzi żyjących w górach, którzy związani są z ich trudnodostępnymi terenami oraz poddani panującym warunkom i zjawiskom. Pradziad utożsamiany też jest z postacią strażnika gór oraz ich bogactw, których ukrycie w ich wnętrzu właśnie jemu się przypisuje.

Ruszamy na kolejną wyprawę niczym sudeccy włóczykije, aby odkrywać te skarby, bogactwa i piękno Pradziada i pasm ścielących się wokół niego. Skrywają one mnóstwo niezwykłych ciekawostek i atrakcji, niektóre jak z bajki jak chociażby Karlova Studánka, która rozłożyła się u stóp Pradziada, w dolinie Białej Opawy. Tam pooddychamy najczystszym powietrzem w Europie Środkowej i zachwycimy się drewnianymi domami ozdobionymi misterną snycerką. Tam też poznamy kulisy życia „wodnego doktora” Vincenta Priessnitz’a, człowieka, który odkrył uzdrawiające sekrety górskiego potoku. To tylko szczypta tego co na nas czeka. Przemierzymy góry Jesioników wszerz i wzdłuż, dając się uwieść malowniczym widokom. Oczekiwaliśmy długo tej wyprawy i wygląda na to, że Pradziad w końcu otwiera nam swoje rozległe włości...

Czyli słyszysz? grają strugi
Pośród krzewów, ponad głaz,
Między kwiaty pomrok długi,
Biało jarzą się cherubi
I samotność tuli nas.

Wzgórz zielenią w lśniące jary,
Budząc sennie śpiew prastary,
Stąpa czarnoksięska noc,
Znów w parowach szemrzą czary,
Snów zaklętych wieczna moc.

Klaskające wieją skargi,
Gada źródło, płoche wargi
Leją szalej, błędny war,
Gruzy dawne, sypkie piargi -
Zstąpcie ze mną w cichy jar!

(„Samotność”, autor Joseph von Eichendorff, przekład Stefan Napierski)

Eine kopie des Bildes aus der Exhrenhalle des Altvaterturmers (Habsburkwarte)
Kopia obrazu z dawnej kamiennej wieży widokowej na Pradziadzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cieszymy się, że tu jesteś! Mamy nadzieję, że wpis ten był ciekawy i podobał Ci się. Jeśli tak, to będzie nam miło, gdy podzielisz się nim ze znajomymi albo dasz nam o tym znać komenterzem. Dzięki temu będziemy wiedzieć, że warto dalej pisać.