Miejsce to należy do najpopularniejszych w Tatrach. W piękne, słoneczne dni już wcześnie rano ustawia się kolejka na szlak prowadzący do niego, zaś parkingi zapełniają się błyskawicznie. Tak zaczyna się szturm na Morskie Oko. Chyba nie ma bardziej tłumnego szlaku w Tatrach. Chcieliśmy być pierwsi na tym szlaku, zanim ktokolwiek się tutaj pojawi. Prawie się udało, może jakbyśmy byli godzinkę wcześniej – tak z dozą humoru rozpoczynamy wczesnym tatrzańskim dzionkiem wymarsz do Morskiego Oka.
TRASA:
Palenica Białczańska (990 m n.p.m.)
Wodogrzmoty Mickiewicza
Schronisko PTTK nad Morskim Okiem (1410 m n.p.m.)
Szpiglasowa Przełęcz (2110 m n.p.m.)
Szpiglasowy Wierch (słow.
Hrubý štít; 2172 m n.p.m.)
Szpiglasowa Przełęcz (2110 m n.p.m.)
Pod Mnichem
Wrota Chałubińskiego (2022 m n.p.m.)
Pod Mnichem
Schronisko PTTK nad Morskim Okiem (1410 m n.p.m.)
Wodogrzmoty Mickiewicza
Palenica Białczańska (990 m n.p.m.)
OPIS:
Z drogą do Morskiego Oka wszystko byłoby okej, gdyby wszyscy odpowiednio byli przygotowani do pokonania tak łatwego szlaku. Każdy chce poczuć na własnej skórze urok Morskiego Oka, nie bacząc, czy da radę pokonać bez problemu blisko 8 km z Palenicy Białczańskiej, aby tam dotrzeć, a potem przejść tyle samo, aby wrócić. Nie wszyscy też zdają sobie sprawę z tego, że zaprzęgi to nie taksówki i nie przyjadą na skinienie ręką, kiedy czas pracy koni się skończy lub nadejdzie zmrok. Nie każdy pomyśli, że ratownicy górscy nie są też od tego, aby sprowadzać do Palenicy Białczańskiej ludzi strudzonych długą drogą, czy też zaskoczonych nadejściem nocy, a w górach zjawia się w bardzo szybkim tempie. Droga do Morskiego Oka ułatwia dojście do jednego z najpiękniejszych zakątków polskich Tatr, ale i tu nie można zapominać o zdrowym rozsądku.
Drogę do Morskiego Oka zbudowano przeszło 100 lat temu, w 1902 roku. Nazwano ją Drogą Oswalda Balzera, na cześć profesora prawa Oswalda Balzera, który istotnie przyczynił się do wygrania przez Galicję głośnego sporu z Węgrami o Morskie Oko. Balzer wygrał ten proces i wytyczono granicę, która do dzisiaj obowiązuje i stanowi granicę terytorialną między Polską i Słowacją. Dzięki niej Morskie Oko i jego otoczenie znajduje się na terytorium Polski.
Po wybudowaniu Drogi do Morskiego Oka w czasach II Rzeczypospolitej myślano o dalszym ułatwieniu dostępu do Tatr. Powstała koncepcja przedłużenia Drogi do Morskiego Oka dalej. Miała przechodzić przez grań główną Tatr aż na ówczesny czechosłowacki Liptów. Miała ona od Morskiego Oka nabierać wysokości zboczami Miedzianego, aby dalej wejść do Dolinki za Mnichem, a stamtąd po przejściu przebitym tunelem pod Wrotami Chałubińskiego zejść do Doliny Ciemnosmreczyńskiej i prowadzić dalej w dół przez Dolinę Koprową na Liptów. Zamysł ten nie został nigdy zrealizowany, podobnie jak powstały w tym samym czasie zamysł budowy drogi przez Dolinę Kościeliską, Przełęcz Tomanową i Cichą Dolinę Liptowską.
W okresie międzywojennym powstał jednak jeszcze inny pomysł, a miał związek z budową kolei linowej na Kasprowy Wierch. Powstała wówczas koncepcja budowy wygodnego, szerokiego traktu dla pieszych łączącego Morskie Oko z Kasprowym Wierchem. Plany zakładały przedłużenie tego traktu nawet do Czerwonych Wierchów. I tak w 1937 roku zbudowano odcinek Morskie Oko – Szpiglasowa Przełęcz. Powstał gładki chodnik metrowej szerokości, wysypany tłuczniem i obwałowany. Postawiono również przy nim słupki odległościowe co 100 metrów. Budowę dalszej części tego chodnika zarzucono, ze względu na protest władz czechosłowackich. Chodnik ten miał prowadzić dalej granicą międzypaństwową, czemu Czechosłowacja stanowczo sprzeciwiła się. Ów chodnik na Szpiglasową Przełęcz był bardzo wygodny. Każdy turysta mógł bez problemów go przejść, nawet ten nie w pełni przygotowany do górskiej wędrówki, a nazywany potocznie przez górali ceprem. To własnie od takich turystów chodnik ten nazwano Ceprostradą, czyli od słowa ceper i włoskiego słowa „la strada” oznaczającym „ulicę”. Taka nazwa pozostała w użyciu do dzisiaj, choć ten górski chodnik po latach przeistoczył się w typowy górski szlak.
|
Schronisko nad Morskim Okiem. |
Po półtoragodzinnym marszu docieramy z Palenicy Białczańskiej nad Morskie Oko. Miejsce to nie potrzebuje rekomendacji. W sezonie wakacyjnych codziennie odwiedza go po kilka tysięcy osób. Dzisiejszego dnia ładna pogoda dodatkowo przyciąga tłum ludzi, który już podąża tu Droga Oswalda Balzera. wyprzedziliśmy go, bo narzuciliśmy sobie duże tempo marszu. Jest tu jeszcze w miarę swobodnie. Poranną porą bez problemu możemy sobie znaleźć miejsce nad brzegiem Morskiego Oka, skąd popatrzeć można na wyrastające granitowe kolosy ponad lekko pofalowanym lustrem tatrzańskiego jeziora. Morskie Oko (słow.
Morské oko, niem.
Fischsee,
Meerauge, węg.
Halas-tó) to największe z wszystkich tatrzańskich jezior. Wypełnia ona misę skalną wydrążoną przez lodowce, która w najgłębszym miejscu ma 51,8 metrów głębokości. Morskie Oko ma powierzchnię 34,93 ha, długość 862 m i szerokość 568 m. Jego wody mają barwę zieloną o przejrzystości od 11 do 14 metrów. Jest jednym z nielicznych sztucznie zarybionych jezior tatrzańskich, zwanym przez to wcześniej Rybim Jeziorem lub Rybim Stawem. Wcześniej górale używali w jego odniesieniu nazwy Biały Staw (nazwa taka odnotowana została w 1650 roku).
|
Przed Schroniskiem nad Morskim Okiem. |
|
W Schronisku nad Morskim Okiem. |
|
Nad Morskim Okiem. W tle widać turnię Mnich. |
|
Morskie Oko i wznoszace się nad nim Mięguszowieckie Szczyty. |
Pod otaczającymi go szczytami Cubryny i Mięguszowieckich Szczytów widzimy wysokie stożki piargów, częściowo porośnięte kosodrzewiną. Wokół niego blisko rośną niewysokie jodły. W kierunku naszej dalszej wycieczki widać spiczastego Mnicha (słow. Mních, niem. Mönch, węg. Barát; 2068 m n.p.m.), który...
(...) przeraźliwie do nieba od ziemi
Wydżwignął się ponuro grapami brudnemi;
Jest-to skała szczególna, obszerna i tęga,
Zaledwie trzeciej części wyższych skał dosięga;
Jest-to olbrzym dziwaczny, choć postawy mniszéj
nie przybrał podobieństwa w świętobliwéj ciszy,
Stoi sobie – a przez swą szyję i ramiona
Zbliża się podobieństwem do słupów Memnona,
I grozi ci nad głową (...)
(Bogusz Stęczyński, „Tatry w dwudziestu czterech obrazach”, fragm.)
|
Spiczasty Mnich. Z lewej najwyższy ze szczytów to Męguszowiecki Szczyt Wielki. |
O godzinie 10.30 opuszczamy otoczenie Schroniska nad Morskim Okiem. Przy końcu asfaltowej drogi odszukujemy początek żółtego szlaku, historycznej Ceprostrady. Ruszamy w górę. Szlak szybko, ale na krótko podrywa się i kieruje w kierunku szczytu Opalonego Wierchu (2115 m n.p.m.). Niebawem skręca w lewo wchodząc w dość łagodny trawers stoku. Dróżka wyłożona jest kamienieniem. Jest bardzo widokowa w stronę jeziora i wzniesionego nad jego lustrem zabytkowego schroniska. Schronisko to jest jednym z najpopularniejszych obiektów noclegowych w całych Tatrach. Zostało wybudowano w 1908 roku, ale przed nim stało tu kilka innych obiektów. Pierwszy tego typu obiekt powstał tutaj w roku 1827 zbudowany przez Emanuela Homolacsa, właściciela terenów wokół jeziora.
Mnich rośnie przed nami. Jesteśmy co raz bliżej niego. Wychodzimy powoli z kosodrzewiny na obszar pokryty częściowo murawami, pokrytymi kamieniami i głazami skał. Szlak zaczyna prowadzić zakosami, teraz po stokach opadających spod Miedzianego (niem. Kupferberg, słow. Medené, węg. Réz-hegy; 2233 m n.p.m.), kulminacji na grani odchodzącej od Szpiglasowego Wierchu w kierunku północno-wschodnim. Za nami powyżej Morskiego Oka pokazuje się lustro drugiego jeziorka. Jest to Czarny Staw pod Rysami, zwany również Czarnym Stawem nad Morskim Okiem (słow. Čierne pleso nad Morským okom, niem. Meerauge, węg. Tengerszem). Położone jest 188 metrów wyżej niż lustro Morskiego Oka. Nad Czarnym Stawem wznoszą się Niżne Rysy (słow. Malé Rysy, Nižné Rysy, niem. Dénesspitze, węg. Dénes-csúcs; 2430 m n.p.m.), a tuż za nimi Rysy (słow. Rysy, niem. Meeraugspitze, węg. Tengerszem-csúcs; 2503 m n.p.m.) z najwyższym punktem na obszarze Polski osiągającym wysokość 2499 m n.p.m.
|
Ceprostrada i widok na sylwetkę Mnicha. |
|
Powyżej Dolinki za Mnichem. |
Mijamy ścieżkę odchodzącą w kierunku Dolinki za Mnichem i dalej łagodnym trawersem stoku nabieramy spokojnie wysokości. Ten długi trawers przechodzi niemal pod Szpiglasowy Wierch, po czym kilkakrotnie zygzakuje, krótszymi zakosami. Przed przełęczą szlak wchodzi na szeroką półkę skalistego zbocza, a potem przecina stromy halny obszar. O godzinie 12.30 wchodzimy na Szpiglasową Przełęcz. Żółty szlak schodzi stąd na drugą stronę grzbietu do Doliny Pięciu Stawów Polskich.
|
Na podejściu. |
|
Widok na Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami. |
|
Widok na Wrota Chałubińskiego. |
|
Urwisty odcinek szlaku. |
|
Zakręt szlaku. |
Szpiglasowa Przełęcz (słow. Szpiglasové sedlo, niem. Miedzianejoch, węg. Miedziane-hágó; 2110 m n.p.m.) oddziela Szpiglasowy Wierch i Miedziane. Stąd po krótkim odpoczynku kierujemy się na niedługi szlak wprowadzający na wierzchołek Szpiglasowego Wierchu. Osiągamy go po kwadransie. Szpiglasowy Wierch (słow. Hrubý štít, niem. Gruby, Liptauer Grenzberg, węg. Gruby, Liptói-határhegy; 2172 m n.p.m.) leży w głównej grani Tatr. Ma kilka skalnych wierzchołków. Zasiadamy tuż pod najwyższym z nich z widokiem na Dolinę Pięciu Stawów Polskich. Ładnie stąd widać Dolinę Pięciu Stawów Polskich oraz ciągnącą się po drugiej stronie grań, po której wiedzie najtrudniejszy z tatrzańskich szlaków, słynna Orla Perć. Na południu mamy Dolinę Koprową i jej górne odnogi. Bezpośrednio pod szczytem znajduje się Dolina Ciemnosmreczyńska (słow. Temnosmrečinská dolina, niem. Smrečiner Tal, węg. Szmrecsini-völgy), w niej dwa kotły polodowcowe wypełnione wodami Niżniego Ciemnosmreczyńskiego Stawu (słow. Nižné Temnosmrečinské pleso) i Wyżniego Ciemnosmreczyńskiego Stawu (słow. Vyšné Temnosmrečinské pleso). Dalej widoczna jest Grań Hrubego (słow. Hrubé). Na zachodzie i północnym zachodzie widoczne są Liptowskie Kopy (słow. Liptovské kopy).
Przyjemnie się siedzi spoglądając na liczne wodne oka stawów, otoczone zielenią kosodrzewin i jaśniejszych muraw. Wierzchołek Szpiglasowego Wierchu wspaniale prezentuje otoczenie. Jednak wkrótce delikatny wietrzyk wprowadza w te doliny lekko poszarpane obłoki, ocierające się o granitowe grzebienie. Zabierają one trochę widoku, ale jednocześnie potęgują majestat gór.
|
Przedostatni zakos przed Szpiglasową Przełęczą. |
|
Podejście na Szpiglasowy Wierch. W tle Miedziane. |
|
Pod wierzchołkiem. |
|
Szpiglasowy Wierch (słow. Hrubý štít; 2172 m n.p.m.). |
|
Dolina Pięciu Stawów Polskich ze Szpiglasowego Wierchu. |
|
Niżni Ciemnosmreczyński Staw ze Szpiglasowego Wierchu. |
|
Dolinka za Mnichem i Dolina Rybiego Potoku ze Szpiglasowego Potoku. |
|
Siwerniak, świergotek górski (Anthus spinoletta). |
|
Na skalnym koniku. |
O godzinie 13.15 zaczynamy schodzić z wierzchołka Szpiglasowego Wierchu. Zatrzymujemy się chwilę na Szpiglasowej Przełęczy. To byłaby fajna droga zejściowa do Doliny Pięciu Stawów Polskich, do tych turkusowych oczek i rozległej zieleni wypełniającej całą dolinę. Stoi tam górskie schronisko pięknie ulokowane nad jednym z jezior. Wracamy jednakże zgodnie z założonym planem, z powrotem tą samą drogą z zamiarem wejścia do intrygującej Dolinki za Mnichem.
Trochę więcej obłoków napłynęło, ale słońca wciąż bardzo praży. Dobrze schodzi się w dół, lecz Ceprostrada nie jest już dzisiaj bardzo szeroka jak kiedyś. Chwilami jesteśmy na przepaścistej skale. Trzeba tam przekroczyć duży głaz. Nie można bagatelizować żadnego kroku, bo i z Ceprostrady spaść można łatwo. Przed nami wyłaniają się dwa stawy: Morskie Oko i Czarny Staw, a nad nim piętrzą się Rysy. O godzinie 14.10 dochodzimy do rozstaju szlaków. Stąd czerwonym szlakiem kierujemy się do Dolinki za Mnichem (słow. dolinka za Mníchom).
|
Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. |
|
Widok szlaku ze Szpiglasowej Przełęczy do Doliny Rybiego Potoku. |
|
Dolina Pięciu Stawów Polskich ze Szpiglasowej Przełęczy. |
|
Zejście. Powyżej widoczny Szpiglasowy Wierch. |
|
|
Na drodze zejściowej ze Szpiglasowej Przełęczy. |
|
|
Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami. |
|
Rozstaj szlaków w Dolince za Mnichem. |
Dolina za Mnichem była kiedyś miejscem wypasu owiec i wchodziła w skład Hali za Mnichem. Prowadzono w niej także poszukiwania górnicze i wydobywano w niedużych ilościach szpiglas, czyli antymonit, od którego pochodzi nazwa zdobytego wcześniej szczytu i leżącej poniżej niego przełęczy. Przez dolinkę prowadzi kamienny chodnik, wytyczony powyżej Stawu Staszica (niem. Staszyc-Seechen, węg. Staszyc-tavak). Czasem przy wysokim stanie wody, Staw Staszica rozlewa się na kamienną ścieżkę szlaku. Z kolei wysychając, co zdarza się ostatnio znacznie częściej, Staw Staszica dzieli początkowo na dwa zbiorniki, z których południowo-zachodni zwany jest Wyżnim Stawem Staszica, a północno-wschodni Niżnim Stawem Staszica. Nazwa tych stawów nadana została na cześć Stanisława Staszica. Pierwotnie te dzielące się stawki były nazywane przez górali Niżnim i Wyżnim Stawkiem.
Mijamy stawki, z lewej zaś zostawiamy za sobą Mnicha. Wkrótce opuszczamy rumosz skalny doliny, dróżka podnosi się ku Wrotom Chałubińskiego. Niebawem wspina się po stoku bardzo ostro. Zmagamy się jednak niedługo, bo to ostre podejście nie jest długie. Siodło przełęczy osiągamy o godzinie 15.10.
|
Początek szlaku w Dolince za Mnichem. |
|
Staw Staszica. |
|
Dolina za Mnichem i widok na Wrota Chałubińskiego. |
|
Wrota Chałubińskiego. |
|
Widok na Dolinkę za Mnichem. |
|
Pod Wrotami Chałubińskiego. |
Wrota Chałubińskiego (słow. Vráta Chałubińského, Chałubińského brána, niem. Chałubiński-Tor, węg. Chałubiński-kapu) to wąska, ale bardzo urokliwa przełęcz położona w grani głównej Tatr na wysokości 2022 m n.p.m. Dawniej Wrota Chałubińskiego nazywane były Zawracikiem, ale na wniosek Walerego Eljasza-Radzikowskiego zmieniono nazwę tej przełęczy dla uczczenia zmarłego w 1889 roku Tytusa Chałubińskiego. Po stronie słowackiej z Wrót Chałubińskiego widzimy Dolinę Ciemnosmreczyńską (słow. Temnosmrečinská dolina, niem. Smrečiner Tal, węg. Szmrecsini-völgy), w której rozlewa się Wyżni Ciemnosmreczyński Staw (słow. Vyšné Temnosmrečinské pleso, niem. Oberer Smrečiner See, węg. Felső-Szmrecsini-tó; 1716 m n.p.m.). Staw ten znajduje się na obszarze ochrony ścisłej TANAP-u, a więc bez zgody władz słowackiego parku narodowego odwiedzanie go nie jest dozwolone. Na niższym piętrze doliny jest jednak drugi, niewidoczny z siodła przełęczy Niżni Ciemnosmreczyński Staw (słow. Nižné Temnosmrečinské pleso, Nižné Smrečinské pleso, niem. Unterer Smrečiner See, węg. Alsó-Szmrecsini-tó; 1674 m n.p.m.) do którego prowadzi znakowany szlak od Rozdroża w Ciemnych Smreczynach (słow. Rázcestie pod Temnými Smrečinami).
|
Wyżni Ciemnosmreczyński Staw widzany z Wrót Chałubińskiego. |
|
|
- Po coś tam wylazł? | - Już złażę. |
Wizytę na Wrotach Chałubińskiego kończymy o godzinie 15.40. Schodzimy z powrotem do Dolinki za Mnichem, spoglądając na Mnicha ze wspinaczami. Po minięciu Mnicha spoglądamy na Schronisko nad Morskim Okiem pełne turystów. Oj już chyba nie znajdziemy przy nim wolnego miejsca, jak również nad brzegiem Morskiego Oka. Po zejściu o godzinie 17.15 na szosę skręcamy zatem od razu w kierunku Palenicy Białczańskiej.
|
Dolina za Mnichem. Z prawej widać Mnicha. |
|
Wierzchołek Mnicha. |
|
Wrota Chałubińskiego. |
|
Na Ceprostradzie. |
|
Morskie Oko. |
|
|
Schronisko nad Morskim Okiem. |
|
Morskie Oko. |
|
Włosienica. |
We Włosienicy stoi niekończąca się kolejka oczekująca na furkę z fiakrem. Mnóstwo ludzi, istna chmara jakiej dawno nie widzieliśmy, świadcząca o popularności szlaku do Morskiego Oka. Jak dobrze, że nie musimy czekać w tym ogonku. Jakoś nie możemy pojąć, jak tym ludziom chce się stać tak długo w oczekiwaniu na furkę. Dzień jeszcze taki piękny, zachęcający do spaceru. Nogi same niosą nas w dół po szosie. Lepiej szłoby się w sandałach, ale nie wzięliśmy ich. Na godzinę 19.00 docieramy do Palenicy Białczańskiej. Od razu mamy busa do Zakopanego. Wprowadzono chyba dodatkowe kursy, bo jadą jeden za drugim. Szosa do Łysej Polany i dalej zatłoczona jest od zaparkowanych po obu stronach samochodów osobowych. Busy ledwie mieszczą się między nimi. Ciekawe czy w tych zaparkowanych byle jak samochodach ktoś specjalnie urwał lusterka boczne, czy też zrobiły to przejeżdżające busy. Szlak do Morskiego Oka nie ma sobie równych pod względem frekwencji. Pokazał to nam dzień dzisiejszy, dzień naszej uroczej wycieczki.
Piękne zdjęcia i krajobraz
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce - jedno z moich ulubionych w Tatrach. Uwielbiam się tam wyrywać podczas sezonu. Kocham te góry!
OdpowiedzUsuń