Twoja przystań przed kolejną wędrówką i dziennik turystycznych przedsięwzięć.

sobota, 15 sierpnia 2015

Na zachętę głębszego spotkania z Żywcem

Szczęśliwym zrządzeniem losu w ciągu niecałej godziny przemieszczamy się z Rycerki Dolnej do Żywca. Od wczoraj dobry los nie opuszcza nas, a może raczej zawdzięczamy to dobrym ludziom, którzy zrządzeniem losu znaleźli się na trasie naszej wędrówki. Nie pierwszy raz zaznawaliśmy życzliwości mieszkańców Żywiecczyzny. To dzięki nim zdążamy zobaczyć żywiecką perełkę - stary zamek wybudowany w XV wieku, o renesansowej urodzie, z pięknym arkadowym dziedzińcem... ale tylko zobaczyć, bo zbyt późno pojawiliśmy się na zamku. Muzeum Miejskie w Żywcu za niedługo zamyka zamkowe komnaty z nader pociągającą ekspozycją, wśród której znajdziemy m.in. taki cenny skarb jak „Dziejopis Żywiecki” Andrzeja Komonieckiego z 1704 roku. Nie zdążymy zwiedzić starych zamkowych komnat, obejrzeć muzealnej ekspozycji, czy tematycznych wystaw. Nawet nie idziemy do przylegającego parku Habsburgów, jednego z najpiękniejszych leżących w południowej Polsce. Byliśmy tu też wczoraj, ale z kolei było zbyt wcześnie. Zrobiliśmy kilka fotografii starego zamku na zachętę... do Żywca powrócimy, bo wart jest tego by poświęcić mu więcej czasu.

Zamek w Żywcu.
Wczoraj przybyliśmy do zamku zbyt wcześnie.

Arkadowy dziedziniec zamku.
Arkadowy dziedziniec zamku.

Zamek w Żywcu.
Dzisiaj przybyliśmy zbyt późno.

Konkatedra Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Żywcu (widok z placu przed zamkiem).
Konkatedra Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Żywcu (widok z placu przed zamkiem).

1 komentarz:

Cieszymy się, że tu jesteś! Mamy nadzieję, że wpis ten był ciekawy i podobał Ci się. Jeśli tak, to będzie nam miło, gdy podzielisz się nim ze znajomymi albo dasz nam o tym znać komenterzem. Dzięki temu będziemy wiedzieć, że warto dalej pisać.