Twoja przystań przed kolejną wędrówką i dziennik turystycznych przedsięwzięć.

wtorek, 15 kwietnia 2014

Poznajcie Anastazję z Łotwy

Łotwa to kraj nadbałtycki położony w północno-wschodniej Europie. Jego powierzchnia liczy niespełna 65 tys. km2. Jest krajem nizinnym, w którym tylko 2,5% obszaru leży powyżej 200 m n.p.m. Najwyższym szczytem Łotwy jest wzniesienie Gaizinkalns (łot. Gaiziņkalns) o wysokości 312 m n.p.m. leżące na Wyżynie Widzemskiej. Stolicą Łotwy jest Ryga (łot. Rīga) - jedno z najpiękniejszych miast Europy, malowniczo ulokowane nad rzeką Dźwiną (łot. Daugava). Ryga jest dawnym miastem kupieckim i wielkim ośrodkiem portowym, o którym często mówi się, że jest perłą wybrzeża Morza Bałtyckiego. Zachwyca bogactwem średniowiecznych zabytków i secesyjnej zabudowy.

Niedawno mieliśmy przyjemność poznać pewną sympatyczną mieszkankę Rygi, przepadającą za aktywnych spędzaniem czasu, a jednocześnie zauroczoną górami, których niestety u siebie nie ma. Jest zapaloną turystką, ale też alpinistką o sporych umiejętnościach. Realizując swoje pasje jeździ tu i ówdzie. W ten sposób odwiedziła różne kraje, gdzie wędrowała i wspinała się w wielu pasmach górskich. Jednak jak nam zdradziła, szczególną sympatią darzy polskie góry. Powiedziała nam to wprost, że „Polacy mają świetne góry!”. Oczarowana została nimi tak bardzo, iż postanowiła nauczyć się języka polskiego i zrobiła to w bardzo krótkim czasie. Ledwie jesienią zeszłego roku zaczęła uczyć się polskiego, a już teraz zupełnie sprawnie posługuje się nim, co osobiście mamy przyjemność stwierdzić.

Jednak pozwólmy naszej znajomej opowiedzieć coś o sobie. Przedstawiamy wszystkim Rosjankę z Łotwy o imieniu Anastazja (ros. Настасья):

- Zaczęłam uprawiać turystykę od 2006 roku. Pierwszą moją wyprawą była dwutygodniowa piesza wędrówka nadmorska wzdłuż brzegu Morza Białego. To była całkowicie samodzielna wycieczka i wtedy od razu „zachorowałam” na turystykę i sport. Następnym rokiem pojechałam w Chibiny, to była już prawdziwa górska wędrówka. Potem była wyprawa nad Bajkał. Tam pływaliśmy kajakami różnymi górskimi rzekami. Wreszcie poznałam wspinaczkę i alpinizm, które stały się moim ogromnym zamiłowaniem. Poza tym lubię jeździć na rowerze, wędrować pieszo, chodzić po „slackline”, jeździć na biegówkach i łyżwach. Często biorę udział w różnych wspinaczkowych zawodach, w których udaje mi się osiągać niezłe rezultaty.

Łotwa. Nad brzegiem morza.

Byłam w górach Pamiro-Ałaju, Kaukazu, Atlasu, Tatrach, Chibinach, Alpach, Pirenejach. Zimą lubię spędzić czas w Tatrach. Już trzeci rok obchodzimy Sylwestra w Tatrach. Ostatnim razem przechodziliśmy Orlą Perć, potem zdobyliśmy też Lodowy Szczyt, Rysy. Latem lubię jeździć w góry Kaukazu i w Alpy. W zeszłym roku zdobyłam pięciotysięcznik Kosztantau oraz zrealizowałam jedno z moich dawnych marzeń - Matterhorn, moim zdaniem, najpiękniejszy szczyt na świecie.

Góry Kaukazu.

Tatry. Lodowy Szczyt.

Зимняя Orla Perć (Zawrat - Krzyżne).

Pochodzę z Łotwy. Długość należącego do Łotwy wybrzeża Morza Bałtyckiego wynosi około 500km. Morze Bałtyckie ma duże znaczenie dla nas. Mieszkam w stolicy Łotwy, w Rydze. Rozmiarem jest podobna do Krakowa i też jak Kraków ma piękne Stare Miasto. Jednak kiedy ktoś zapyta jakie mamy góry albo skałki, tak nie mam odpowiedzi, bo nie ma na Łotwie ani gór, ani skałek. Ona jest absolutnie płaska. To jest smutna rzecz, ale to też zmusza nas by więcej podróżować. Najbardziej dostępne skałki i góry znajdują się w Polsce: Tatry, Jura, Rudawy Janowickie.

Niemcy. Wielkanoc 2012.

Karkonosze. Przed schroniskiem „Samotnia” w kotle Małego Stawu.

Ostatnio w październiku byłam w Sokolikach. Przyjechałyśmy z przyjaciółką by wspinać się i wędrować. Kiedy szukałam szlaków, gdzie mogłyśmy spacerować, znalazłam w Rudawach Janowickich szlak czerwony, który był odcinkiem całego Głównego Szlaku Sudeckiego. Potem kiedy usłyszałam polskie piosenki na Taborze w Sokolikach, wtedy plan wiosenny stał się dla mnie oczywisty. Pojawiły się od razu 3 wyzwania:
  1. Przejść ten szlak w historycznym przebiegu. Nie chodziłam jeszcze takich odległości, a od dawna chciałam wrócić do pieszych wędrówek. Od nich zaczął się mój aktywny tryb życia.
  2. Przejść go w samotności. To pozwoli mnie pomyśleć o życiu. Nie będę jednak unikać innych ludzi, by mieć praktykę dla mojego trzeciego wyzwania.
  3. Potrafić od tej chwili rozmawiać z Polakami w ich języku. Nigdy nie myślałam, że kiedykolwiek będę uczyć się języka polskiego, ale polskie piosenki na tyle podobały mi się, że zapragnęłam zrozumieć o czym one są.
To wszystko będzie dla mnie prawdziwe wyzwanie. Kompletnie nowy kierunek. Nawet nie wiem, czy to uda mi się zrealizować, ale pragnienie jest mocne.

- - -

Wiemy, że przejście Głównego Szlaku Sudeckiego jest nie lada wyzwaniem, nawet jeśli jest to nieco krótsza, historyczna wersja szlaku od Paczkowa do Świeradowa-Zdroju. Powodzenie tej wędrówki zależy nie tylko od wytrwałości i sprawności człowieka, ale również od przychylności natury. Sprzyjające warunki pogodowe będą w tym przypadku istotną kwestią, bo Anastazja ma ograniczony czas na tą wędrówkę: 11 dni + jeden dzień zapasowy.

Życzymy Anastazji spełnienia jej marzenia, dróg i ścieżek bez przeszkód, pięknej słonecznej aury, a przede wszystkim samych miłych wrażeń na szlaku. Obiecała na bieżąco dzielić się swoimi przeżyciami z GSS. Dzięki niej znów powrócimy do jednych z najpiękniejszych wspomnień, cofniemy się do chwil spędzonych na Sudeckim Szlaku. Sympatyków, zaglądających na naszą stronkę zachęcamy do kibicowania Anastazji. Jeśli nie pojawią się jakieś nieprzewidziane przeszkody ukazywać się będą na niej krótkie relacje pisane przez Anastazję z kolejnych dni wędrówki.

Jeśli ktoś chce bliżej poznać Anastazję niech zaglądnie na jej autorską stronkę znajdującą się pod adresem http://nastasjab.livejournal.com. Oprócz opisów wędrówek i wypraw wspinaczkowych zobaczyć tam można wiele pięknych i emocjonujących fotografii.

Fotografie: Настасья.


3 komentarze:

  1. Podziwiam takich ludzi, którzy są aktywni. Dają mi tzw. pozytywnego kopa, żeby nie siedzieć i nie marudzić. Będę kibicować Anastazji.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekny początek górskiej przygody:-). Znam Anastasię i będę jej kibiciował Zaskoczyła mnie tą decyzją, ale moc w tej drobnej istotce jest wielka. Zasługuje w pełni na swoje imie :-) Warto poznawać takich ludzi jak Ona dlatego może skrzyżują się z szlaki niektórych z was ze szlakiem Anastasji w ciągu tych kilku dni jej obecności w Polsce.A wlaścicielom portalu dziękuję za wsparcie informacyjne tago zdarzenia :-)
    Tabor pod Krzywą z Gór Sokolich

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że Anastazji uda się zrealizować cel :)
    Fajnie, że zaprezentowaliście jej osobę i historię na blogu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszymy się, że tu jesteś! Mamy nadzieję, że wpis ten był ciekawy i podobał Ci się. Jeśli tak, to będzie nam miło, gdy podzielisz się nim ze znajomymi albo dasz nam o tym znać komenterzem. Dzięki temu będziemy wiedzieć, że warto dalej pisać.