Twoja przystań przed kolejną wędrówką i dziennik turystycznych przedsięwzięć.

niedziela, 14 lipca 2013

GSS-18, dzień 16: Pokrzywna - Prudnik


za nami
pozostało
442,0 km
0,0 km
O godzinie 15.15 skończyła się wspaniała wędrówka, osiągnęliśmy czerwoną kropkę szlaku przy stacji kolejowej w Prudniku. Siedzimy teraz w pociągu, a nasze ciężkie plecaki nie ciążą już na naszych ramionach, można by rzec, że siedzą obok nas. Nie może jednak do nas dojść myśl: jakże to tak teraz będzie bez plecaka, który był naszym nieodłącznym towarzyszem przez ostatnie 16 dni? Ten bagaż faktycznie przestał nam ciążyć, aczkolwiek pojawił się zupełnie nowy, o wiele potężniejszy - bagaż wrażeń i wspomnień, jaki uzbierał się podczas naszej wędrówki. Dźwigać go jednak będziemy z przyjemnością przez wszystkie dni naszego życia. Wędrówka kosztowała nas sporo wysiłku i trudu, ale była to niewspółmiernie mała cena za to co zyskaliśmy.

Trudno nam jest ogarnąć wszystko to co zobaczyliśmy, zebrać wszystkie przeżycia w jeden ciąg wydarzeń, których nagromadziło się całe mnóstwo. Sudety onieśmieliły nas swoim bogactwem, rzuciły na nas ogromny urok - tak silny, że nawet nie wykluczamy działania w tym wszystkim tajemnych mocy Ducha tych Gór. Mimo wszystko podejmiemy próbę ujęcia naszej sudeckiej wędrówki w jedną syntezę. Nie wiadomo jeszcze kiedy to nastąpi, ale zapewne w nieodległym czasie. Materiał ten ukaże się na łamach „Zanim znów wyruszysz w góry”, a może również w innych zaprzyjaźnionych mediach.

Prudnik - miasto pomyślnego zakończenia naszej wędrówki. Niegdyś kojarzył się niezbyt dobrze, bo z najdłuższą rozłąką w naszym wspólnym życiu, jaka do tej pory miała miejsce (i niech tak już pozostanie do końca naszych lat), w  związku z istniejącym dawniej obowiązkiem zasadniczej służby wojskowej.

Odwiedziliśmy w Prudniku dawne koszary wojskowe, gdzie na starych murach koszarowych zobaczyliśmy wmurowaną tablicę z napisem „Żołnierzom wszystkich formacji wojskowych, byłym pracownikom cywilnym, którzy w tych murach w latach 1904-1994 spędzili swoją młodość”. To były wzruszające chwile po 27 latach znów zobaczyć te czerwono ceglaste budynki. Dziś niektóre z koszarowych zabudowań adoptowano na mieszkania, a w jednym z nich utworzono schronisko młodzieżowe, ale wiele z nich wciąż niszczeje i podupada czekając na pomysł. Prudnik dzisiaj to zupełnie inne miasto. Na wznoszącym się ponad nim wzgórzu nie ma już poligonu wojskowego i nie widać maszerujących kolumn żołnierzy brukowanymi ulicami. W tym ładnym miasteczku żegnamy się z Głównym Szlakiem Sudeckim, pożegnaliśmy się bardzo dobrym swojskim obiadkiem na uboczu centrum miasta, nieopodal stacji PKP w restauracyjce „Canada Dream”.

Dziękujemy wszystkim za spotkania na szlaku, jak również te na wirtualnym czacie, za wszelkie serdeczności, miłe słowa i komentarze, i za to, że trzymaliście za nas mocno kciuki. Bardzo dziękujemy za to wszystko! Sami trzymamy kciuki za tych co idą jeszcze za nami, których mijaliśmy, i za tych którzy dopiero podejmą próbę zmierzenia się z Głównym Szlakiem Sudeckim. Kilka godzin za nami podążają Monika i Kamil z Gdańska, z którymi wielokrotnie mieliśmy przyjemność spotkania się na szlaku. Natomiast równocześnie 8-dniowe zmagania z GSS zakończył Patryk z Mińska Mazowieckiego, tyle że rowerowe - gratulujemy (było to zaskakujące spotkanie przy czerwonej kropce).

Czytelników bloga przepraszamy za niedociągnięcia w pisanych tekstach, ale rozumiecie jak to jest z pisaniem na szlaku, czasem na kolanie, czasem późną porą w schronisku. Teraz powinniśmy znaleźć trochę czasu, aby je nieco doszlifować, a przede wszystkim podpisać prezentowane fotografie. Mamy nadzieję, że informacje, które zamieściliśmy na naszym blogu będą cenną wskazówką dla sudeckich wędrowców.

POGODA:
noc
rano
dzień
wieczór
zachmurzenie małe
zachmurzenie małe
niewielkie zachmurzenie
prawie bezchmurnie

TRASA:
Pokrzywna (350 m n.p.m.) [czerwony szlak] Młyńska Góra (362 m n.p.m.) [czerwony szlak] Wieszczyna (334 m n.p.m.) [czerwony szlak] Długota (457 m n.p.m.) [czerwony szlak] Dębowiec (378 m n.p.m.) [czerwony szlak] Kobylica (395 m n.p.m.) [czerwony szlak] Święta Góra, płn. zbocze [czerwony szlak] Kozia Góra, Klasztorne Wzgórze (315 m n.p.m.) [czerwony szlak] Prudnik (265 m n.p.m.)

OPIS:
Wychodząc z Pokrzywnej przechodzimy koło ośrodka wypoczynkowego „Złoty Potok”, przechodzimy przez most nad Złotym Potokiem. Następnie szlak przeprowadza nas wokół niewielkiego łowiska pstrąga położonego u stóp Młyńskiej Góry (363 m n.p.m.). Po ominięciu Młyńskiej Góry wędrujemy chwilę lasem, a potem wchodzimy pomiędzy pola i łąki. Tak docieramy do zacisznego przysiółka Dębowca o nazwie Wieszczyna, zwanego też Nową Wsią. Znajduje się w nim kaplica św. Tymoteusza i Aurelii z początku XIX wieku. W 2009 roku wzniesiono tu wieżę widokową, z której mamy rozległe widoki na masyw Biskupiej Kopy i Srebrnej Kopy. W 2012 roku uruchomiono tu schronisko młodzieżowe. Za schroniskiem szlak skręca w lewo do pełnego świerków Prudnickiego Lasu. Wspinamy się na wzniesienie Długota (457 m n.p.m.).

Pod drugiej stronie wzniesienia wchodzimy do wsi Dębowiec (czes. Dubovec, niem. Eichhäusel-Neudec). Niedaleko wsi znajduje się kamień graniczny Prudnika z 1730 roku, odnaleziony w 1998 roku. Prowadzi do niego niebieski szlak. Ze wsi czerwony szlak wspina się na zalesioną Kobylicę (395 m n.p.m.). Na jej szczycie stoi postawiony przez prudniczan w 1911 roku pomnik Josepha von Eichendorffa - niemieckiego poety okresu romantyzmu, zaś poniżej szczytu znajduje się oczko wodne po nieczynnym kamieniołomie szarogłazu.

Po zejściu z Kobylicy przecinamy jedną drogę leśną, a na kolejnej skręcamy w lewo. Potem schodzimy z leśnej drogi na prawo i wspinamy się po zboczu Świętej Góry (354 m n.p.m.). Na stokach świętej Góry szlak zakręca na północny wschód. Po przejściu przez drewniany most wędrujemy skrajem lasu. Poprzez pola i łąki na południowym wschodzie w dolinie Trzebinieckiego Potoku, który po czeskiej stronie granicy nosi nazwę Hraniční potok, widać zabudowania wsi Trzebina. Doliną tego potoku przebiega droga krajowa nr 41.

Niebawem skręcamy w lewo i za moment jesteśmy pod Sanktuarium św. Józefa oraz przy klasztorze Franciszkanów. Obiekt ten został wybudowany w 1852 roku. Obok niego znajduje się kopia Groty Matki Bożej z Lourdes. W klasztorze tym, w okresie od 6 października 1954 do 28 października 1955 był więziony kardynał Stefan Wyszyński. Stąd został potem przewieziony do Komańczy.

Sanktuarium z klasztorem znajdują się na stokach Klasztornego Wzgórza, mającego 316 m n.p.m. wysokości. Wzniesienie to zwane jest też Kozią Górą. Ścieżka czerwonego szlaku przebiega nieopodal jego kulminacji zwieńczonej 15-metrową wieżą widokową, z której rozciąga się znakomita panorama miasta Prudnik. Wcześniej stoki tego wzniesienia były wykorzystywane jako poligon jednostki wojskowej w Prudniku.

Spod klasztoru Franciszkanów na szczyt Klasztornego Wzgórza można dojść tzw. „Alejką wilka z Gubbio”, przy której znajdują się tablice prezentujące historię wilka przedstawioną w „Kwiatkach św. Franciszka”. Oprócz wieży widokowej na szczycie Klasztornego Wzgórza znajduje się „Zielony Krzyż Nadziei”, postawiony w 2001 roku. W krzyż ten wmurowany został kamień z Ogrodu Oliwnego, przywieziony z Ziemi Świętej przez jednego z tutejszych zakonników.

Z Klasztornego Wzgórza schodzimy do Prudnika. Mijamy barokową kaplicę św. Antoniego w Lipach pochodzącą z połowy XVIII wieku. Lipy to dawny folwark miejski położony w dolinie rzeki Prudnik. Zachował się tutaj oryginalny dom właściciela folwarku oraz Młyn Czyżykowy z 1788 roku.

Jesteśmy już na ulicy Poniatowskiego, która za zakrętem w prawo przechodzi w Aleję Lipową, a ta zaś po zakręcie w lewo zmienia nazwę na ulicę Kardynała Wyszyńskiego. Jakieś 250 metrów na lewo przy równolegle biegnącej ulicy Dąbrowskiego funkcjonuje Szkolne Schronisko Młodzieżowe w Prudniku i punkt informacji turystycznej. Mieszczą się one w jednym z obiektów dawnych koszar wojskowych.

Czerwony szlak prowadzi nas przez Park Miejski, a potem przez zabytkowe centrum Prudnika. Z parku wychodzimy na ulicę Sądową, dochodzącą do ulicy Kościuszki na której skręcamy w prawo. Z ulicy Kościuszki skręcamy w lewo na ulicę Klasztorną. Dalej w prawo na ulicę Piastowską, w lewo na Plac Zamkowy, gdzie znajduje najstarszy zabytek Prudnika - Wieża Woka. Pozostała ona po średniowiecznym zamku, zbudowanym w drugiej połowie XIII wieku przez marszałka czeskiego z Rosenberga - Woka. Zamek ten kontrolował ruch na szlaku handlowym z Nysy do Opawy. U jego stóp powstało miasto.

Z Placu Zamkowego wchodzimy na ulicę Zamkową, która wprowadza nas do rynku z ratuszem miejskim z 1782 roku. W narożnikach rynku znajdują się Kolumna Maryjna z 1694 roku i barokowa fontanna ze studnią z dwugłowym austriackim orłem. Stoi też tu pomnik św. Jana Nepomucena. Z rynku wychodzimy ulicę Damrota, z której skręcamy w lewo na ulicę Królowej Jadwigi, a następnie za Muzeum Ziemi Prudnickiej w prawo, w boczną uliczkę. Zaraz potem w lewo na ulicę Bolesława Chrobrego, potem w prawo w ulicę Mieszka I, a następnie po przecięciu ulicy Kolejowej, wchodzimy na ulicę Dworcową, która doprowadza nas już do dworca kolejowego w Prudniku i do krańcowej czerwonej kropki Głównego Szlaku Sudeckiego.

Pokrzywna. Willa „Bogumiła”.
Pokrzywna. Willa „Bogumiła”.

Pokrzywna.
Pokrzywna.

Pokrzywna (1945-1948: Dzików, niem. Wildgrund).
Pokrzywna.

Pokrzywna (1945-1948: Dzików, niem. Wildgrund).
Pokrzywna.


Pokrzywna.
Pokrzywna.

Most kolejowy przed Moszczanką.
Most kolejowy przed Moszczanką.

Moszczanka. Kapliczka na skałach Młyńskiej Góry.
Moszczanka. Kapliczka na skałach Młyńskiej Góry.

Moszczanka pomiędzy zboczem Młyńskiej Góry a zalewem Złotego Potoku.
Moszczanka pomiędzy zboczem Młyńskiej Góry a zalewem Złotego Potoku.

Wspinaczka na Młyńską Górę.
Wspinaczka na Młyńską Górę.

Łąki po zejściu z Młyńskiej Góry.
Łąki po zejściu z Młyńskiej Góry.

W drodze do Wieszczyny.
W drodze do Wieszczyny.

Svatý Roch (472 m n.p.m.).
Svatý Roch (472 m n.p.m.).

Widok na najwyższe wzniesienia Gór Opawskich.
Widok na najwyższe wzniesienia Gór Opawskich.

Góry Opawskie.
Góry Opawskie.

Wieszczyna.
Wieszczyna.

Strachy w Wieszczynie.
Strachy w Wieszczynie.

Strach odpoczywający pod drzewem.
Strach odpoczywający pod drzewem.

Widoki z wieży widokowej w Wieszczynie.
Widoki z wieży widokowej w Wieszczynie.

Widoki z wieży widokowej w Wieszczynie.
Widoki z wieży widokowej w Wieszczynie.

Wieża widokowa w Wieszczynie.
Wieża widokowa w Wieszczynie.

Tabliczka dedykowana zmarłemu na szlaku w 2012 roku turyście z prudnickiego PTTK.
Tabliczka dedykowana zmarłemu na szlaku w 2012 roku turyście z prudnickiego PTTK.


Zbocze Długoty.
Zbocze Długoty.

Zbocze Długoty.
Zbocze Długoty.

Pod szczytem Długoty. Tablica upamiętniająca turystę zmarłego w 2012 roku.
Pod szczytem Długoty. Tablica upamiętniająca turystę zmarłego w tym miejscu w 2012 roku,
zasłużonego działacza prudnickiego PTTK.

Kapliczka przed Dębowcem.
Kapliczka przed Dębowcem.

Dębowiec.
Dębowiec.

Kobylica (395 m n.p.m.). Pomnik J. Eichendorffa.
Kobylica (395 m n.p.m.). Pomnik J. Eichendorffa.

Dolinka pomiędzy Świętą Górą i Kozią Górą.
Dolinka pomiędzy Świętą Górą i Kozią Górą.

Łąki nad Trzebiną.

Na skraju lasu.
Na skraju lasu.

Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Trzebinie.
Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Trzebinie.




Krzyż nieopodal klasztoru Franciszkanów na Koziej Górze (Klasztorne Wzgórze).
Krzyż nieopodal klasztoru Franciszkanów na Koziej Górze (Klasztorne Wzgórze).

Sanktuarium Św. Józefa i klasztor Franciszkanów na Koziej Górze (Klasztorne Wzgórze).
Sanktuarium Św. Józefa i klasztor Franciszkanów na Koziej Górze (Klasztorne Wzgórze).

Wnętrze Sanktuarium Św. Józefa.
Wnętrze Sanktuarium Św. Józefa.

Ołtarz główny w Sanktuarium Św. Józefa.
Ołtarz główny w Sanktuarium Św. Józefa.

Kopia Groty Matki Bożej z Lourdes.
Kopia Groty Matki Bożej z Lourdes.

Grób Pański obok Sanktuarium Św. Józefa.
Grób Pański obok Sanktuarium Św. Józefa.

Grób Pański obok Sanktuarium Św. Józefa.
Grób Pański obok Sanktuarium Św. Józefa.

Droga do Sanktuarium św. Józefa.
Droga do Sanktuarium św. Józefa.

Na szczyt Koziej Góry.
Na szczyt Koziej Góry.

Prudnik ze zbocza Koziej Góry (Klasztorne Wzgórze).
Prudnik ze zbocza Koziej Góry (Klasztorne Wzgórze).

Wieża widokowa na Koziej Górze (Klasztorne Wzgórze).
Wieża widokowa na Koziej Górze (Klasztorne Wzgórze).

Wieża widokowa na Koziej Górze (Klasztorne Wzgórze, 316 m n.p.m.).
Wieża widokowa na Koziej Górze (Klasztorne Wzgórze, 316 m n.p.m.).

Zielony Krzyż Nadziei na szczycie Klasztornego Wzgórza.
Zielony Krzyż Nadziei na szczycie Klasztornego Wzgórza.

Widok z Klasztornego Wzgórza na dolinę Trzebinieckiego Potoku.
Widok z Klasztornego Wzgórza na dolinę Trzebinieckiego Potoku.

Trzebina.
Trzebina z Klasztornego Wzgórza.

Widok z Klasztornego Wzgórza na Prudnik.
Widok z Klasztornego Wzgórza na Prudnik.

Centrum Prudnika.
Centrum Prudnika.

Obiekty dawnego garnizonu wojskowego w Prudniku.
Obiekty dawnego garnizonu wojskowego w Prudniku.

Wieża Woka - pozostałość po XIII wiecznym zamku i najstarszy zabytek Prudnika.
Wieża Woka - pozostałość po XIII wiecznym zamku i najstarszy zabytek Prudnika.

Wieża widokowa na Klasztornym Wzgórzu.
Wieża widokowa na Klasztornym Wzgórzu.

Kaplica św. Antoniego w Lipach z połowy XVIII wieku.
Kaplica św. Antoniego w Lipach z połowy XVIII wieku.

Prudnik, ul. Poniatowskiego.
Prudnik, ul. Poniatowskiego.

Tablica w murach dawnych koszar wojskowych w Prudniku.
Tablica w murach dawnych koszar wojskowych w Prudniku.

Prudnik. Schronisko młodzieżowe w jednym z budynków dawnych koszar wojskowych.
Schronisko młodzieżowe w jednym z budynków dawnych koszar wojskowych.

Budynek stojący przed wejściem głównym do schroniska młodzieżowego w Prudniku.
Budynek stojący przed wejściem głównym do schroniska młodzieżowego w Prudniku.

Prudnik. Opuszczony budynek "B" w dawnych koszarach wojskowych.
Opuszczony budynek "B" w dawnych koszarach wojskowych.

Dawne koszary wojskowe w Prudniku.
Dawne koszary wojskowe w Prudniku.

Park Miejski w Prudniku. Ażurowa altana z 1887 roku.
Park Miejski w Prudniku. Ażurowa altana z 1887 roku.

Park Miejski w Prudniku. Posąg bogini Diany zrekonstruowany według oryginału z 1911 roku.
Park Miejski w Prudniku. Posąg bogini Diany zrekonstruowany według oryginału z 1911 roku.

Prudnik, ul. Sądowa.
Prudnik, ul. Sądowa.

Prudnik. Kościół św. Piotra i Pawła oraz Klasztor oo. Bonifratrów.
Kościół św. Piotra i Pawła oraz Klasztor oo. Bonifratrów.

Przed Placem Zamkowym.
Przed Placem Zamkowym.

Kolumna Maryjna na prudnickim rynku.
Kolumna Maryjna na prudnickim rynku (w tle widać Wieżę Woka).

Prudnik. Figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem na Kolumnie Maryjnej.
Figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem na Kolumnie Maryjnej.

Prudnik. Jedna z wież bramnych.
Jedna z wież bramnych.

Mostek nad rzeką Prudnik.
Mostek nad rzeką Prudnik.

Rzeka Prudnik.
Rzeka Prudnik.

Prudnik. ul. Mieszka I.
Prudnik. ul. Mieszka I.

Ostatnie metry szlaku.
Ostatnie metry szlaku.

Prudnik PKP - końcowa kropka Głównego Szlaku Sudeckiego.
Prudnik PKP - końcowa kropka Głównego Szlaku Sudeckiego.

12 komentarzy:

  1. Wasze wpisy są lepsze niż najlepszy przewodnik! Z przyjemnością śledzę kolejne posty i odwiedzone miejsca :) pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje dla Was! :):) Teraz czas na zasłużony odpoczynek i powrót do rzeczywistości, która po tylu dniach spędzonych wśród pięknych, górskich widoków, może się okazać mało atrakcyjna. Ale macie wspomnienia! :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Doroto i Marku, gratuluję bardzo serdecznie, 442 km to imponująca liczba, teraz należy Wam się odpoczynek; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mówią, że wszystko co dobre szybko się kończy... :) Bardzo gratuluję, z zapartym tchem śledziłam Wasze wszystkie posty i etapy :) Podziwiam też za to, że tak regularnie opisywaliście Wasze sudeckie perypetie, choćby na tym kolanie ;) Pora ochłonąć po wrażeniach, ogarniać wspomnienia i... planować kolejne wspaniałe wyprawy :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje!- Teraz czas na regenerację sił, ale to pewnie nie będzie dla Was problem, bo jesteście naładowani pozytywną energią.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, tak - już bezpiecznie dotarłem do domu ;)
    Bardzo miło było Was spotkać - praktycznie w tym samym momencie dotarliśmy na końcowy punkt, a ja przez całą drogę zastanawiałem się czy ktoś pokonuje cały ten szlak pieszo :)
    Naprawdę świetnie się rozmawiało i widać, że cały czas coś planujecie związanego z górami - to jest wspaniałe tak jak i wasz blog!
    Gratulacje za przejście całego GSS!

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje za pokonanie GSS. Ostatnie wpisy czytałem z wielką przyjemnością, gdyż dotyczą bliskich mi stron. Prudnik to moje rodzinne miasto, a Góry Opawskie pozostają moimi ulubionymi pomimo wielokrotnego przejścia wszystkimi możliwymi szlakami. Wciąż mnie zadziwiają, że pomimo tak małych rozmiarów oferują tak wiele, co wspaniale pokazaliście na blogu. Dużo nie brakowało, a byśmy się spotkali na prudnickim rynku, bo akurat w niedzielę tam byłem. Nawet na jednym ze zdjęć widać balkon mieszkania mojej mamy. Szkoda, pewnie kiedyś to jednak nastąpi. W tym czasie co kończyliście Wasz szlak ja zdobywałem Pradziada w Jesennikach.
    Jeszcze raz gratuluje i serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem pod wrażeniem i oczywiście zazdroszczę! Pokazujecie jak można zamienić 2 tygodnie wakacji w istną bajkę! Życzę kolejnych podbojów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulacje za przejście GSS :) Świetne wpisy i relacje z wycieczek, zaglądam tu często. Zapraszam również do obserwacji mojego bloga (swiat-gor.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteście niesamowici! Super, super, super!

    OdpowiedzUsuń
  11. I ja się przyłączę do gratulacji :) Jesteście dzielni i z przyjemnością doczytałam ostatnie etapy Waszej wędrówki, po powrocie z mojego krótkiego urlopu w Alpach Bawarskich. Relacja za jakiś czas na moim blogu, zapraszam gorąco. Jeszcze raz gratuluję całego GSS! Ściskam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Witajcie. Miło popatrzeć na znane miejsca a jeszcze milej na Waszą miłość. Wiem że w zyciu nie jestem romantyczny ale miło jest popatrzeć na kogoś pasje. Pozdrawiam Krzysztof M.

    OdpowiedzUsuń

Cieszymy się, że tu jesteś! Mamy nadzieję, że wpis ten był ciekawy i podobał Ci się. Jeśli tak, to będzie nam miło, gdy podzielisz się nim ze znajomymi albo dasz nam o tym znać komenterzem. Dzięki temu będziemy wiedzieć, że warto dalej pisać.