Twoja przystań przed kolejną wędrówką i dziennik turystycznych przedsięwzięć.

niedziela, 30 czerwca 2013

GSS-18, dzień 2: Hala Szrenicka - Przełęcz pod Śnieżką


za nami
pozostało
49,6 km
392,4 km
Człowiek od zarania traktował sztukę w szczególny sposób, ale gdy artystą jest natura częstokroć nie możemy wyjść z podziwu, jakie piękne i niezwykłe rzeczy ona kiedyś stworzyła.

sobota, 29 czerwca 2013

GSS-18, dzień 1: Świeradów-Zdrój - Hala Szrenicka


za nami
pozostało
29,3 km
412,7 km
Pierwszy odcinek szlaku już za nami. Poszło nieźle. Udało się nam przebyć blisko 30 km, ale cieszy nie tylko pokonany dystans, ale również to, że udało się nam przy okazji pozwiedzać trochę Świeradów-Zdrój, Szklarską Porębę, a nawet piękną starówkę Jeleniej Góry. W Jeleniej Górze mieliśmy spędzić ponad 3 godziny, gdyż tyleż czasu mieliśmy do odjazdu busa do Świeradowa-Zdroju. Przez pierwszą godzinę pospacerowaliśmy po ciasnych jeleniogórskich uliczkach budzących się po nocy. Gdy wróciliśmy na przystanek, gdzie mimowolnie zaczęliśmy przysypiać (efekt niedospania podczas nocnej podróży), ale nie trwało to długo. Pewien kierowca zatrzymał się przed nami i zapytał dokąd chcemy jechać. Jak się wkrótce okazała pan Krzysztof, bo tak miał na imię ten przyjacielski kierowca jedzie tam gdzie sami chcieliśmy się dostać. Ależ nam się udało – dzięki temu w Świeradowie-Zdroju byliśmy wcześniej 2 godziny. Dało nam to mnóstwo dodatkowego czasu na spokojne pooglądanie atrakcji miasteczka, w tym przepiękną modrzewiową halę spacerową przy deptaku zdrojowym w Świeradowie-Zdroju, która wywarła na nas szczególne wrażenie.

piątek, 28 czerwca 2013

GSS-18, dzień 0: Na start


za nami
pozostało
0,0 km
442,0 km
Wspomnienie wędrówki najdłuższym szlakiem górskim w Polsce trwale zagnieździło się w naszych sercach. Bardzo tęsknimy za każdą jej chwilą - często o niej myślimy odtwarzając każdą pokonaną górę i dolinę, wracamy pamięcią do niezwykłych ludzi spotkanych na szlaku. Zdaje się, że na każdym kilometrze tamtego szlaku pozostawiliśmy drobinki naszych serc i tak sobie myślimy: niech tam sobie leżą dalej i przypominają nam czas najpiękniejszej włóczęgi. Przyjdzie czas, że odszukamy je pośród leśnych drzew i wysokich traw, przy górskich potokach i wierzchołkach wzniesień, przy ścieżce czerwonego szlaku, gdy znów będziemy go przemierzać. Odszukamy je wszystkie, ale zostawimy by leżały tam dalej i przypominały nam czas wspaniałej wędrówki.

czwartek, 27 czerwca 2013

Idą pasterze Karpat...

Redyk Karpacki wkracza do Polski, rozpoczyna kolejny etap swojej misji. Nadszedł czas by nasze doliny i wierchy usłyszały o tym, iż jesteśmy jedną karpacką rodziną. Nie ma znaczenia kim jesteśmy, nie ma znaczenia skąd przybywamy: z gór, wyżyn, nizin, czy znad morza. Każdy może wyjść na spotkanie pasterzom pędzącym stado przez górskie krainy, jak niegdyś ich przodkowie przecierający pierwsze szlaki w niedostępnych ostępach. Na trasie Redyku Karpackiego czeka na wszystkich najprawdziwsze, żywe dziedzictwo kulturowe, które kiedyś rozwarło wrota gór, by każdy mógł je zobaczyć i podziwiać.

niedziela, 23 czerwca 2013

GSB na raty, etap 22: Przełęcz pod Tokarnią - Komańcza

TRASA:
Wola Piotrowa [żółty szlak] Przełęcz pod Tokarnią [czerwony szlak] Tokarnia (778 m n.p.m.) [czerwony szlak] Kamień (717 m n.p.m.) [czerwony szlak] Przybyszów (545 m n.p.m.) [czerwony szlak] Wahalowski Wierch (666 m n.p.m.) [czerwony szlak] Schronisko PTTK w Komańczy (490 m n.p.m.) [czerwony szlak] Komańcza PKP (450 m n.p.m.)

Ściana Olzy w Rudawce Rymanowskiej

W Beskidzie Niskim pomiędzy Wzgórzami Rymanowskim i północnym flankami Pasma Bukowicy jest miejsce szczególne, ale ukryte przed wędrowcami przemierzającymi Główny Szlak Beskidzki, choć oddalone jest o niewiele ponad 500 metrów. Jest to Rudawka Rymanowska położona nad górską rzeką Wisłok, która pomiędzy tutejszymi wzniesieniami Beskidu wyrzeźbiła w skalnym podłożu piękny jar. Jego fragment dostrzegamy z mostu nad Wisłokiem w Puławach Dolnych, który przechodzimy podczas wędrówki czerwonym szlakiem. Jednak najbardziej wyjątkowy odcinek przełomu Wisłoka znajduje się nieco dalej na północ - właśnie w Rudawce Rymanowskiej, gdzie erozyjne wody górskiej rzeki wytworzyły ogromną wychodnię fliszu karpackiego tworząc największą w Polsce odkrywkę oligoceńskich łupków menilitowych. Zwana jest ona Ścianą Olzy. Przenieśmy się pod nią.

sobota, 22 czerwca 2013

GSB na raty, etap 21: Rymanów-Zdrój - Przełęcz pod Tokarnią

TRASA:
Rymanów-Zdrój (380 m n.p.m.) [czerwony szlak] Wisłoczek (470 m n.p.m.) [czerwony szlak] Puławy Dolne (390 m n.p.m.) [czerwony szlak] Puławy Górne (460 m n.p.m.) [czerwony szlak] Skibce (Zrubań) (776 m n.p.m.) [czerwony szlak] Pańskie Łuki (778 m n.p.m.) [czerwony szlak] Smokowiska (748 m n.p.m.) [czerwony szlak] Wilcze Budy (759 m n.p.m.) [czerwony szlak] Przełęcz pod Tokarnią [żółty szlak] Wola Piotrowa

piątek, 21 czerwca 2013

GSB na raty, etap 20: Nowa Wieś - Rymanów-Zdrój

TRASA:
Nowa Wieś (350 m n.p.m.) [czerwony szlak] Cergowa (716 m n.p.m.) [czerwony szlak] Lubatowa (415 m n.p.m.) [czerwony szlak] Iwonicz-Zdrój (400 m n.p.m.) [czerwony szlak] Sucha Góra, płd. zbocze (611 m n.p.m.) [czerwony szlak] Rymanów-Zdrój (380 m n.p.m.)

wtorek, 11 czerwca 2013

Pasterska wędrówka przez górski świat

Trasa „Redyku Karpackiego - Transhumace 2013” liczy około 1400 kilometrów. Wiedzie wzdłuż łuku Karpat starymi traktami pasterskimi, którymi niegdyś przez około 4 wieki wędrowali Wołoscy pasterze ze swymi stadami. Tegoroczny Redyk Karpacki przemierzy te same trakty w ciągu 4 miesięcy, ale bynajmniej nie chodzi tu o jakikolwiek wyczyn. Tempo przemieszczania się Redyku zostało optymalnie dobrane do stada i a pokonywane dobowe dystanse nie są większe niż te, które pokonują owce podczas normalnego wypasu na hali. Dziennie jest to nie więcej niż 15 km, co daje średnie tempo wędrówki 1 km na godzinę.

niedziela, 9 czerwca 2013

Bliźniaki

Trasa przez Bliźniaki wpadała nam w oko, kiedy niedawno gościliśmy na Groniu Jana Pawła II. Spoglądaliśmy z tego szczytu dość długo w tę stronę, podziwiając dalekosiężną panoramę pomiędzy Andrychowem a Wadowicami, ale też na niewybijające się pasemko ciągnące się na północnych obrzeżach Beskidu Małego. Widząc za jego wschodnim krańcem Wadowice nie trudno domyśleć się, iż są to góry, w których przyszły papież zaczynał swoją górską fascynację. Tam też w dolinie Skawy mieszkał bodaj największy piewca Beskidu Małego - Emil Zegadłowicz, którego poezja wyrastała na tle tych gór. Warto byłoby się tamtędy kiedyś przejść - pomyśleliśmy - by posłuchać tamtejszego wiatru i szelestu liści drzew. Było to niedawno, w kwietniu tego roku i nie spodziewaliśmy, że realizacja tego bardziej marzenia niż planu nastąpi już w czerwcu tego samego roku. Zaistniała jednak mobilizująca okoliczność; otóż 4 czerwca 2013 roku rodzina znanego nam miłośnika gór, „Świtaka” i świetnego fotografa powiększyła się o dwóch nowych członków, a jakże - bliźniaków Tomka i Grzesia. Szczęśliwej rodzinie dedykujemy dzisiejszy wypad w góry. Nie przypadkiem już rankiem podczas pobytu w gorzeniowskim dworku u Zegadłowiczów, odszukaliśmy w parku dwa okazałe bliźniacze cyprysy groszkowe, a teraz zmierzamy na Bliźniaki Beskidu Małego.

Muzeum Emila Zegadłowicza

W wędrówkach po Beskidzie Małym nie można nie nawiązać do związanych z nim postaci, bo choć to góry małe i niepozorne miały swoich wielkich orędowników. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście Karol Wojtyła, przyszły papież Jan Paweł II. Dla niego pasmo Beskidu Małego był górami rodzinnymi, tymi pierwszymi z jakimi się zetknął, gdyż u ich podnóża w Wadowicach urodził się i dorastał – „tutaj... wszystko się zaczęło” jak to sam kiedyś określił.