Wow, wow, wow, ależ się działo. Cóż to był za niezwykły wieczór. Cztery godziny nieprzeciętnej muzycznej podróży. Chciałoby się, aby ten wieczór był nigdy niekończącą się podróżą. W pewnym momencie przestaliśmy już liczyć przebyte kilometry i odwiedzone miejsca, do których poprowadziła nas Grupa Wędrownego Bractwa. Otworzyli przed nami bramy do cudownych krain, gdzie zawsze świeci słońce, gdzie dobrem jest człowiek dla człowieka.
sobota, 1 grudnia 2018
MSP TG, etap 12: Przysietnica - Stary Sącz
Zabieram w pamięci widok ojczystej ziemi, od Bałtyku do gór, a w sercu zachowuję to wszystko, czego dane mi było doświadczyć pośród moich rodaków.
JP II, 17.06.1999 r.
|