Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Zimowa przechadzka przez Magurkę i Czupel

Połowa stycznia, a w Krakowie zimy ani widu, ani słychu. Gdzie się udać by ją spotkać? Wcale nie trzeba iść w wysokie góry, ot wystarczy tylko w Beskid Mały, niewielkie pasemko, gdzie najwyższy szczyt Czupel liczy sobie tylko 933 m n.p.m. Choć Beskid Mały to góry niewielkie, to jakże piękne o każdej porze roku.

TRASA:
Przełęcz Przegibek (663 m n.p.m.) [niebieski szlak] Schronisko PTTK na Magurce Wilkowickiej (909 m n.p.m.) [niebieski szlak]Czupel (933 m n.p.m.) [niebieski szlak] Wysokie Siodło Międzybrodzie Bialskie

OPIS:
Dzisiejszego dnia, gdy dotarliśmy na przełęcz Przegibek, położoną niewiele niżej od najwyższego szczytu tych gór zobaczyliśmy cudowną zimę. Aurę, jakiej każdy życzyłby sobie w Boże Narodzenie, czy już nawet w Mikołajki. Pamiętamy z dzieciństwa taką właśnie zimę z pierwszym puszystym śniegiem na początku grudnia, czy nawet już końcem listopada. Bajkowo biało obsypane domy, świerki, jodły, wydeptane dróżki... marzycie? Nasze marzenie zostało w tym momencie spełnione. Przed nami biała, wydeptana dróżka pnąca się na stok górski, który niknie w nisko wiszącej, śnieżnej chmurze. Widoków dziś raczej nie będzie, ale czy zawsze muszą być. Ot nie tylko za ich sprawą płynie sława gór.

Śnieżek delikatnie prószy. Temperatura niezbyt niska. Jest piękniej niż myśleliśmy. Ubrani trochę na letnio, buty, kurtka, ale bynajmniej nie dlatego, aby bagatelizować góry i aurę. Jest po prostu w sam raz ciepło, a w plecaku polar czeka w pogotowiu. Schronisko zaś niespełna godzinę drogi stąd, może ciut więcej, bo przecież mamy zimowe warunki.

Przełęcz Przegibek (663 m n.p.m.).
Przełęcz Przegibek (663 m n.p.m.).

Przełęcz Przegibek ze szlaku na Magurkę.
Przełęcz Przegibek ze szlaku na Magurkę.

Ruszamy z Przegibka na zimowy Beskid o godzinie 9.50, wprost na Magurkę Wilkowicką. Z prawej zaraz przy przełęczy mijamy Pomnik Ofiar Wojny. Chwilkę zatrzymujemy się przy nim. To pomnik bezimienny wzniesiony w roku 1996 przez Związek Inwalidów Wojennych RO z oddziału w Bielsku-Białej. Stanowi hołd pamięci bohaterów, którzy walczyli i ginęli w obronie Podbeskidzia. Ma formę obelisku z krzyżem.

Pomnik Ofiar Wojny.
Pomnik Ofiar Wojny.

W drodze na Magurkę Wilkowicką.
W drodze na Magurkę Wilkowicką.

Po kilkunastu minutach dreptania ścieżką wchodzimy na szerszą drogę - skręcamy na nią w prawo, lecz po chwili opuszczamy ją. Pokonujemy dalej niezbyt strome zbocze, zwarcie, ale niezbyt gęsto porośnięte świerkami i innymi drzewami. W dali widać tabliczkę szlaku narciarskiego. Stoki Magurki Wilkowickiej pocięte są szlakami narciarstwa śladowego. Skupiające się wokół schroniska stojącego na szczycie góry, stanowią znakomitą sieć tras z zapleczem gastronomicznym i noclegowym. Historia uprawiania narciarstwa biegowego na Magurce Wilkowickiej sięga stu lat, czasów arcyksiężnej Marii Teresy Habsburg, która zaczęła uprawiać tutaj tą dyscyplinę. Od 2005 roku Gmina Wilkowice organizuje tutaj biegi narciarskie otwarte pod nazwą Puchar Magurki „Śladami Arcyksiężnej Marii Teresy”, zaś od 2007 roku podobne zawody w biegach przełajowych.

W dali widać tabliczkę szlaku narciarskiego.
W dali widać tabliczkę szlaku narciarskiego.

Stok porośnięty jest niezbyt gęsto świerkami i innymi drzewami.
Stok porośnięty jest niezbyt gęsto świerkami i innymi drzewami.
Stok porośnięty jest niezbyt gęsto świerkami i innymi drzewami.

Szlak niebawem prowadzi coraz bardziej płasko. Wychodzimy na rozległe polany zarastające chyba borówczyskami. Pod pierzyną śniegu trudno zidentyfikować dokładnie co pod nim zimuje. Wkrótce z prawej mijamy sklep spożywczy (tak to nie żart), bo ludzie mieszkają tutaj niemal po sam grzbiet pasma. Na południowo-zachodnich stokach stoją domy górskich przysiółków Wilkowic.

Szlak zaczyna prowadzić bardziej płasko.
Szlak zaczyna prowadzić bardziej płasko.

Gdy dołączy żółty szlak do szczytu i schroniska jest już mniej niż 200 metrów.
Gdy dołączy żółty szlak do szczytu i schroniska jest już mniej niż 200 metrów.

Przy tablicy kierującej do sklepu spożywczego.
Przy tablicy kierującej do sklepu spożywczego.

Nieco dalej mamy szczyt Magurki Wilkowickiej (niem. Josefsberg; 909 m n.p.m.) z anteną nadajnika radiowego. Kilka kroków dalej stoi budynek Schroniska PTTK na Magurce Wilkowickiej. Schronisko to zostało wybudowane przez niemiecką organizację turystyczną „Beskiden-Verein” w 1903 roku, a właściwie jeszcze nie to, które dzisiaj stoi. Było to pierwsze schronisko na Magurce, które spłonęło dwa lata po wybudowaniu. W 1907 roku wzniesiono nowe schronisko nazwane „Erzherzogin Maria Theresia - Schutzhaus auf dem Josefsberg”, ale i to spłonęło w pożarze w 1912 roku. Wówczas to szczyt Magurski nosił nazwę Josefsberg od bijącego tutaj źródła św. Józefa i stojącej przy nim kapliczki świętego. Rok po pożarze drugiego schroniska wzniesiono kolejne schronisko tym razem murowane, na owe czasu bardzo nowoczesne, stanowiące centrum ośrodka sportów zimowych. Schronisko to, po kilku przebudowach przetrwało do dzisiejszych czasów.

Magurka Wilkowicka (909 m n.p.m.).
Magurka Wilkowicka (909 m n.p.m.).

Schronisko PTTK na Magurce Wilkowickiej (909 m n.p.m.).
Schronisko PTTK na Magurce Wilkowickiej (909 m n.p.m.).

Osiągnowszy szczyt Magurki Wilkowickiej o godzinie 10.40 wchodzimy do wnętrza Schroniska PTTK na Magurce Wilkowickiej. Jest gwarno, ale nie tłoczno. Na przybudowanej werandzie tylko jedna ława zajęta. Wybieramy jedną z pozostałych wolnych. Znamy tutejszą dobrą kuchnię. Parę chwil niezdecydowania co wybrać z menu... może flaczki? Może być, a do tego szklaneczka złocisteg. Ciepła herbata zostaje w termosie schowana w plecaku.

Siedzimy sobie, gadamy z Żaczkami, pieczętujemy książeczki. Stemple na naszym stoliku sprawiają, że przewija się przy nim mnóstwo turystów. Pojawia się też liczne grupa najmłodszych turystów z oddziału PTTK w Bielsku-Białej, nominowani do... ależ oczywiście do medalu „Złote Buty”. Siedmiu nowych zdobywców Magurki Wilkowickiej stało się tego dnia właścicielami „Złotych Butów”: Julia Małysiak, Milena Hickiewicz, Alicja Czuż, Julia Żak, Adrian Żak, Wiktoria Małysiak i Mikołaj Przygoda. Bardzo im gratulujemy zimowego wejścia na Magurkę, no i oczywiście medalu. Wędrujcie dalej po górach i czerpcie z nich radość, satysfakcję z podjętego trudu, promienny uśmiech taki, jaki widzieliśmy tego dnia na Waszych twarzach niech zawsze na nich gości. Gratulujemy również pani opiekunce, przewodniczce grupy młodych wędrowców.

Schronisko PTTK na Magurce Wilkowickiej. Nowi właściciele „Złotych Butów”.
Nowi właściciele „Złotych Butów”.

Zasiedzieliśmy się w schronisku. Trochę się przeluźniło. Właściwie to została niewielka grupka osób. Opuszczamy mury schroniska o godziny 12.45. Idziemy dalej niebieskim szlakiem po grzbiecie pasma. Kierujemy się na Czupel. Prószy bardziej niż wcześniej. Droga grzbietowa , która podążamy jest bielutka. Puszystego śniegu jest może z dwadzieścia centymetrów, może więcej. Jest cudownie, choć okolica ogarnięta jest mgłą.

Magurka Wilkowicka (909 m n.p.m.).
Magurka Wilkowicka (909 m n.p.m.).

Schronisko PTTK na Magurce Wilkowickiej (909 m n.p.m.).
Schronisko PTTK na Magurce Wilkowickiej (909 m n.p.m.).

Skraj polany na Magurze Wilkowickiej.
Skraj polany na Magurze Wilkowickiej.
Skraj polany na Magurze Wilkowickiej.

Zamglone widoki ze szlaku.
Zamglone widoki ze szlaku.

Na szlaku.
Na szlaku.

Mijamy niewielki garb (nienazwany) na grzbiecie. Niedaleko za nim, przed kolejnym garbem, w miejscu gdzie czarny szlak odchodzi od naszego niebieskiego jest jaskinia. Na wielu mapach jest znaczona w złej lokalizacji, lecz tym razem szybko trafiamy na zagłębienie terenu ze skalistą szczeliną. W szczelinie jest ciasny otwór wejściowy prowadzący do dość przestronnego wnętrza jaskini. Wpierw jednak trzeba się nieco wczołgać przez kilkumetrowy, ciasny otwór. Jaskinia ta nosi nazwę „Wietrzna Dziura”. Znana była miejscowej ludności od dawna, a informacje o niej znaleźć można w „Dziejopisie Żywieckim” napisanej przez Andrzeja Komonieckiego, żyjącego w latach 1658-1729.

Przed nami odejście czarnego szlaku przy którym znajdujemy otwór jaskini.
Przed nami odejście czarnego szlaku przy którym znajdujemy otwór jaskini.

Szczelina z wejściem do jaskini.
Szczelina z wejściem do jaskini.

Wejście do jaskini „Wietrzna Dziura”.

„Wietrzna Dziura”.
„Wietrzna Dziura”.
„Wietrzna Dziura”.
„Wietrzna Dziura”.
„Wietrzna Dziura”.

O godzinie 13.20 opuszczamy obszar „Wietrznej Dziury” i idziemy dalej za niebieskimi znakami. Przechodzimy przez kolejny nienazwany garb. Wkrótce, troszkę ostrzej szlak prowadzi nas do najwyższego szczytu Beskidu Małego. Na szczyt Czupla wchodzimy o godzinie 13.50. Las przetrzebiony przez sine wiatry oferuje współczesnym bardzo ładne panoramy. Dzisiaj spowity w mglistej chmurze otoczony jest klimatem tajemnic.

Droga grzbietowa po której prowadzi niebieski szlak.
Droga grzbietowa po której prowadzi niebieski szlak.

Garb grzbietowy przed Czuplem.
Garb grzbietowy przed Czuplem.

Szlak na Czupel.
Szlak na Czupel.

Widoki ze szlaku.
Widoki ze szlaku.

W drodze na Czupel.
W drodze na Czupel.

Krótki postój, pamiątkowe zdjęcie i schodzimy. Mijamy stanowisko odpoczynku z ławeczkami ustawionymi przy kamiennym kopczyku, po czym szlak daje ostrzej w dół. Po kilku minutach bieg szlaku poziomuje się. Przechodzimy obok rozdroża Pod Czuplem, gdzie dochodzi czerwony szlak z Łodygowic, a po kilkudziesięciu metrach kolejne rozdroże Pod Rogaczem, gdzie szlaki niebieski i czerwony rozchodzą się. Niebieski zaczyna sprowadzać do Czernichowa, a czerwony do Międzybrodzia Bialskiego. Za czerwonymi znakami schodzimy do Międzybrodzia Bialskiego.

Czupel (933 m n.p.m.).
Czupel (933 m n.p.m.).

Czupel (933 m n.p.m.).
Czupel.

Stanowisko do odpoczynku na Czuplu.
Stanowisko do odpoczynku na Czuplu.

Sukcesywnie obniżamy wysokość lesistym stokiem. Na zejście w dół musimy poświecić więcej czasu niż na wejście ze stosunkowo wysoko położonej przełęczy. Schodzimy do przełomu rzeki Soły, która dzieli Beskid Mały na dwie części: zachodnią i wschodnią. O godzinie 14.45 wychodzimy z lasu, wchodzimy w zabudowania Międzybrodzia Bialskiego. Dróżka jest jeszcze przez moment bardzo stroma. Przykryta puchem, skrywa oblodzenie. Ostrożnie, powoli schodzimy łąką obok dróżki - ślizgawicy.

Zejście z Czupla.
Zejście z Czupla.

Poniżej Rogacza.

Przed przełomem Soły.
Przed przełomem Soły.

Międzybrodzie Bialskie.
Międzybrodzie Bialskie.

I tak o godzinie 15.00 docieramy do szosy przebiegającej równolegle z rzeką, przecinającą Beskid Mały na dwie części. Zimowa wycieczka tutaj kończy się. Na lewo mamy jedną z najlepszych ciastkarni w okolicy. Zaglądamy... kawka, kawałek makowca, sernika. Syty deser i jeszcze kupujemy na drogę powrotną ciasteczka „brzydkie ale dobre”.

Opuszczamy jak zawsze piękny Beskid Mały. Pamięć samoistnie przywodzi wspomnienie zeszłoroczne początku wędrówki Małym Szlakiem Beskidzkim, który biegnie sobie niedaleko, przez równoległe pasmo Hrobaczej Łąki. Jakże to niedawno było. Wiosną słoneczną, wiosną deszczową, przemierzaliśmy najmniejszy z Beskidów, zabierając ze szlaku cudowne przeżycia, tak samo jak dzisiaj, kiedy okrył się śnieżną pierzyną.

Beskid Mały, powabny wiosną, latem, jesienią, zimą, przez cztery pory roku. Tak jak całoroczna wędrówka przez Mały Szlak Beskidzki, którą tutaj niedaleko zaczynaliśmy. Podobnie jak całoroczna wędrówka przez Łemkowszczyznę, która jeszcze trwa, a kolejny jej etap zbliża się szybko. Powiedzie nas przez zimowe wcielenie Beskidu Niskiego, podobnie niewysokiego jak Beskid Mały, ale o ileż bardziej rozległego.


GALERIE FOTOGRAFICZNE:
Nadeszła zima w Beskidzie Małym

Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas