Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Wierchomlia


2

Beskid Sądecki, Pieniny
ZACHODNIE KRAŃCE
ŁEMKOWSZCZYZNY
dzień 5        rozdział 12
Słońce schowało się już za grzbiety gór. Dolinę ogarnia zmierzch. Miesza się czerń z szarówką. W tej ciszy wieczornej w sercu pojawia się nostalgia, skłaniająca do refleksji dnia, ale też czasów odleglejszych.

Dolina Wierchomlanki była już zasiedlona, gdy w 1595 roku przeprowadzono lokowanie Wierchomli Wielkiej na prawie wołoskim. Fundamentem tej lokacji była istniejąca ludność, etniczny konglomerat skupiających cechy polskie, ruskie i słowackie, a także wołoskie, bowiem w XV wieku do Beskidu Sądeckiego zaczęli docierać pasterze wołoscy. Najprawdopodobniej to właśnie ten konglomerat dał początek Łemkowszczyźnie, jak wielu badaczy uważa. Wierchomla (łemk. Wierchomlia) była wówczas wsią łemkowską, położoną na granicy Łemkowszczyzny, bowiem za grzbietem górskim na północnym zachodzie leżała Łomnica-Zdrój, wieś zamieszkała wyłącznie przez ludność polską.

Kapliczka w Wierchomli Małej.
Kapliczka w Wierchomli Małej.
Osadnictwo w dolinie szybko zaczęło przemieszczać się w najwyższe partie doliny, a nawet sięgać grzbietu górskiego od Runka po Pustą Wielką. W 1601 roku w głębi doliny lokowana została Wierchomla Mała, zwana wtedy Wierchomlą Księżą gdyż stanowiła część muszyńskiego państwa należącego do biskupów krakowskich. Zostawmy jednak na chwilę Wierchomlę Małą. Wrócimy do niej później i coś opowiemy o niej zanim udamy się na nocny spoczynek. Przemieśćmy się do Wierchomli Wielkiej.

W Wierchomli Wielkiej Łemkowie już nie mieszkają, no może poza kilkoma, nielicznymi rodzinami, które zdecydowały się tutaj powrócić po wysiedleniach. Do dzisiejszego dnia rodziny te zdążyły jednak silnie zasymilować się z ludnością polską, która napłynęła tutaj po wojnie. Po Łemkach pozostały właściwie tylko świadectwa. Do najważniejszych zaliczyć należy dawną cerkiew grekokatolicką pw. św. Michała Archanioła z 1821 roku wraz z przylegającym starym cmentarzem. Sylwetka tej świątyni jest nietypowa, prosta, bez silnie wyodrębnionych wież. Wieńczą ją niewielkie wieżyczki. Została zbudowana w układzie trójdzielnym, choć bryła zewnętrzna tego nie uwypukla.

Tymczasem dolinę pochłonął już wieczorny mrok. Szklisty sierp księżyca uwidocznił się na południu. Z cerkiewnych okien wydobywa się światło padające na trójramienne nagrobne krzyże. W świątyni kończy się różaniec. Wchodzimy do jej wnętrza. Rozpoczyna się msza święta. Od 1947 roku w cerkwi odprawiana jest w obrządku rzymskokatolickim.

Cerkiew pw. św. Michała Archanioła w Wierchomli Wielkiej.
Cerkiew pw. św. Michała Archanioła w Wierchomli Wielkiej.

Wnętrze cerkwi wydaje się być większe, niż mogłoby to wynikać po ocenie zewnętrznych gabarytów budynku. Emanuje wyczuwalnym ciepłem, wyczuwalnym nie tylko w duchu, ale całym ciałem. Ozdobione jest polichromiami z XIX wieku, odnowionymi w 1928 roku.

Uwagę skupia okazała, bogato i misternie rzeźbiona ściana ikonostasu z XIX wieku. Oddziela ona prezbiterium i nawę, a tym samym jest granicą między światem realnym i duchowym, niejako rozgraniczającym świat ziemski - profanum, od świata boskiego - sacrum. Przejście z jednego świata do drugiego umożliwiają carskie wrota wkomponowane w środkową część ikonostasu. Wrota te zwane są Bramą Królewską, czy też Świętą Bramą lub Świętymi Wrotami. Przez carskie wrota mógł przechodzić jedynie kapłan sprawujący liturgię. Tylko w niektórych momentach nabożeństw mógł z nich skorzystać również diakon. Dla diakonów, osób pomagających w sprawowaniu nabożeństwa przeznaczone były boczne wrota zwane diakońskimi.

Wnętrze cerkwi.
Wnętrze cerkwi.

Ikonostas

Wrota carskie ozdobione są ikonkami przedstawiającymi czterech ewangelistów. Łatwo ich możemy rozpoznać po atrybutach: człowiek stoi za św. Mateuszem (ikona górna na lewym skrzydle wrót,) byk za św. Łukaszem (ikona dolna na lewym skrzydle), lew przy św. Marku (ikona górna na prawym skrzydle), orzeł nad św. Janem (ikona dolna na prawym skrzydle). Na carskimi wrotami znajduje się niewielki mandylion przedstawiający chustę z odbitym wizerunkiem twarzy Chrystusa, przesłaną Abgarowi V Ukkama bar Ma'nu, królowi Edessy, by go uzdrowić z trądu. Na wrotach diakońskich mamy wizerunki męczenników: z lewej św. Szczepana, a z prawej św. Wawrzyńca.

Carskie wrota.
Carskie wrota. Powyżej widoczny mandylion.

W dolnej części ikonostasu, na wysokości wrót znajdują się cztery ikony namiestne. Po lewej stronie wrót carskich widzimy Matkę Boską z Dzieciątkiem, zaś po prawej Chrystusa. Skrajne ikony namiestne zwykle przedstawiają świętych szczególnie czczonych. W wierchomlańskiej cerkwi nie jest inaczej i z lewej mamy św. Mikołaja w biskupiej szacie, a z prawej patrona świątyni św. Michała Archanioła.

Powyżej mamy rząd małych ikon wyobrażających kolejne święta roku liturgicznego, 12 ikon świątecznych zwanych prazdnikami. W rzędzie tym wyeksponowano ikonę „Ostatnia wieczerza”, na znak jej odnowienia we mszy świętej. Jest ona większa i znajduje się w środku na carskimi wrotami.

Powyżej prazdników mamy kolejny rząd ikon przedstawiających apostołów. Między nimi centralne miejsce zajmuje Deesis, na którym przedstawiono siedzącego na tronie Chrystusa - Zbawiciela Świata (łac. Salvator Mundi), ubranego w strój arcybiskupi i koronę, który w lewej ręce trzyma jabłko królewskie zaś prawą błogosławi. W najwyżej położonym rzędzie ikony przedstawiają patriarchów i proroków starotestamentowych. Szczyt ikonostasu wieńczy krzyż z ukrzyżowanym Chrystusem.

św. Mikołaj. Matka Boska z Dzieciątkiem. Chrystus. św. Michał Archanioł.
Św. Mikołaj. Matka Boska
z Dzieciątkiem.
Chrystus. Św. Michał Archanioł.

Ikonostas.
Ikonostas.

Carskie wrota prowadzą wprost do prestoła okrytego specjalną szatą. To najważniejsze miejsce w świątyni, na którym stoi tabernakulum. W cerkwiach tabernakulum przyjmuje kształt budowli świątynnej.

Prestoł z tabernakulum.
Prestoł z tabernakulum.

Tabernakulum.
Tabernakulum.

Tylna ściana w prezbiterium
Tylna ściana w prezbiterium

Wracamy do nawy. We wnętrzu cerkwi znajdują się również cztery ołtarze boczne przedstawiające: św. Barbarę, Opiekę Matki Bożej, świętych Cyryla i Metodego oraz patronów Rusi świętych Włodzimierza i Olgę. Występowanie ołtarzy bocznych jest charakterystyczne dla cerkwi położonych na zachodnich krańcach Łemkowszczyzny, podobnie jak ambon. Jest to efekt przenikania wpływów rzymskokatolickich do świątyń grekokatolickich, leżących w dobrach biskupstwa rzymskokatolickiego, a do takich zaliczało się dawne Państwo Muszyńskie. W innych częściach Łemkowszczyzny ołtarze boczne i ambony w cerkwiach są spotkane bardzo sporadycznie. Tym właśnie wyróżniają się cerkwie na zachodnich krańcach Łemkowszczyzny od tych położonych głębiej Łemkowszczyzny. Cerkiew św. Michała Archanioła w Wierchomli Wielkiej jest jedną z ciekawszych w okolicy.

Wracamy do nawy.
Wracamy do nawy.

Nawa.
Nawa.

Nagrobek rodziców Wołodymyra Chylaka.
Nagrobek rodziców
Wołodymyra Chylaka.
Pani Iwona Bołoz, kustosz i nasz przewodnik po cerkwi przeprowadza nas jeszcze na cmentarz, ogarnięty mrokiem. Stoją tu jeszcze stare łemkowskie krzyże cmentarne wieńczące nagrobki Łemków, których stąd nie wygnano. Wieczne im odpoczywanie. Przechodzimy obok kamiennej dzwonnicy parawanowej z XIX wieku. Ma kształt potrójnej arkady, w której wiszą trzy dzwony.

W sąsiedztwie dzwonnicy, po drugiej stronie alejki znajduje się nieco zniszczony nagrobek rodziców Wołodymyra Chylaka (ukr. Володимир Хиляк), jednego z najbardziej znanych pisarzy łemkowskich, znanego również pod artystycznymi pseudonimami: Jeronim Anonim, W.Nielach, Ja-sam, Quidam, Łemko-Semko, Niekij. Urodził się tutaj w Wierchomli w 1843 roku w rodzinie parocha. Jako pierwszy zaczął tworzyć w dialekcie łemkowskim, a jego twórczość odegrała znaczną rolę w procesie kształtowania się łemkowskiej tożsamości. Pisał artykuły i eseje poświęcone problemom społecznym, jak i zagadnieniom etnograficzno-historycznym. Pisał powieści, opowiadania, wspomnienia, szkice etnograficzne i bajki. Często przedstawiał w nich krzywdy wyrządzone łemkowskiej ludności przez polską szlachtę, np. konfederatów barskich w swojej najpopularniejszej powieści  pt. „Szybienicznyj Wierch”.
Nagrobek rodziców Wołodymyra Chylaka.
Nagrobek rodziców Wołodymyra Chylaka.

Tablica na nagrobku rodziców Wołodymyra Chylaka.
Tablica na nagrobku rodziców Wołodymyra Chylaka.

W pobliżu jest też nowy grób innego łemkowskiego pisarza Michała Żrołka. W roku 2004 był konsultantem na planie filmu Krzysztofa Krauze pt. „Mój Nikifor”. Zmarł tego samego roku pierwszego grudnia, w wieku siedemdziesięciu lat. Michał Żrołka znany jest ze swoich „Opowieści łemkowskich”, dokumentujących dawne tradycje i obyczaje łemkowskie oraz trudny los Łemków w okresie powojennym. Są to opowieści oparte na jego własnych przeżyciach i wspomnieniach. Sam po wojnie wraz z rodziną został przesiedlony podczas akcji „Wisła” do zielonogórskiego. Po latach wrócił do Wierchomli, próbował odnaleźć swoją rodzinną chyże, ale na darmo - ponoć rozebrano ją, przeniesiono w inne miejsce i poskładano. Z ziemi gdzie mieszkał zniknęły jego najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa. Ugory pokryły ziemie, która kiedyś go żywiła, zniknęły z niej nie tylko łemkowskie chaty, ale też tradycje i obyczaje. W swoim pamiętniku „Ja. Łemko” napisał o przededniu tamtego tragicznego czasu: „Ojciec ciężko pracował w kamieniołomie, by zbudować dom - po łemkowsku: chyżę. Rósł przy nim jawor, grusza, jabłoń, a za nim był duży sad. W Wigilię, zgodnie ze starym zwyczajem, ojciec zbliżał świecę do belki w powale: kiedy jej płomień kierował się ku oknu, znaczyło to pomyślny rok, kiedy zaś skłaniał się ku drzwiom, zapowiadał czyjąś rychłą śmierć. W tamtą Wigilię ogieniek wskazał drzwi. Wkrótce zmarła matka. A wioskowy wariat zaczął biegać po lesie wieszcząc koniec Wierchomli, która - jego zadaniem - miała przestać istnieć. Nie mylił się. Po tamtej pamiętnej Wigilii, w styczniu 1947 roku przyjechali żołnierze i przymusowo wysiedlili Łemków z ich ponad 175 wsi rozrzuconych w Karpatach.”

Grób Michała Żrołka.
Grób Michała Żrołka.

Jest już sporo po dziewiętnastej. Opuszczamy cerkiewny teren w Wierchomli Wielkiej. Żegnamy się z panią Iwoną i dziękujemy za spotkanie i oprowadzenie. Wracamy w głąb doliny Wierchomlanki. Wierchomla Mała, tam zamieszkaliśmy na te trzy dni pobytu na zachodnich krańcach Łemkowszczyzny - „Chata pod Pustą” uroczy ośrodek powstały w oparciu o budynek dawnej szkoły, która po wojnie zamarła. Po wysiedleniach Łemków przybyło tu kilkunastu polskich osadników, niewielu w porównaniu do przedwojennych 55 gospodarstw. Szkoła nie była potrzebna, urządzono w niej schronisko, najpierw studenckie, potem ośrodek wczasowy Huty im. Lenina, a dzisiaj rozbudowany funkcjonuje jako wspaniały ośrodek wypoczynkowy. Po dawnej szkole pozostał jeszcze widoczny ganeczek od strony południowej, dawnych mieszkańców, właścicieli tutejszych pastwisk upamiętniono nazwami wyciągów orczykowych stacji narciarskiej „Dwie Doliny” - Frycek, Płatek, Toczek, Fiedor.

Na nocnym niebie gwiazdy zabłysnęły. Śpiewamy przy ognisku wspominając łemkowską nutę. Przypomina nam ona czas miniony, czas Łemków. Jakby to było, gdyby nie było tamtych wysiedleń... pewnie siedzieli byśmy teraz przy ognisku z Łemkami, opowiadali historie, my o swoich stronach, a oni o swoich. Dzisiaj możemy zanucić pieśń

Там на Лемковині помежде горами,
Было сой селечко зване Поланами.

Чом тото селечко Поланами звали?
Бо межде лісами пола карчували.

Лісы карчували, пола управлали,
А над поточками леник пристеряли.

Леник пристеряли гвечер до місячка,
Молоденькы хлопці и шварны дівчатка.

А як пристеряли, красьні сой сьпівали,
Аж ся доокола горы розлігали.

Zgromadzeni wokół ogniska śpiewamy i wspominamy.
Zgromadzeni wokół ogniska śpiewamy i wspominamy.

Watra płonie.
Watra płonie.


Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas