Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Anastazja na Sudeckim Szlaku: dzień 1


dzisiejszy dystans 31,4 km
łącznie pokonany
zostało
31,4 km
333,6 km
Anastazja rozpoczyna przejście Głównego Szlaku Sudeckiego w Paczkowie (niem. Patschkau), historycznym mieście Dolnego Śląska lokowanym w 1254 roku na prawie flamandzkim. Miasto otoczono podwójnym murem, a wzniesiony zamek chronił południowo-zachodnią granicę księstwa biskupiego. Zamek nie przetrwał do dziś - został zniszczony na początku XV wieku, ale miasto wciąż otaczają mury obronne z basztami i bramami, chroniąc zachowany układ średniowiecznego miasta z górującą ponad nim potężną wieżą kościoła św. Jana Ewangelisty oraz renesansową wieżą ratuszową.

Przy wieży ratuszowej Anastazja kończy marsz niespełna dwukilometrową odnogą szlaku biegnącą od dawnej końcowej kropki, znajdującej się przy dworcu kolejowym w Paczkowie. Do gór jeszcze ma daleko. Przez około 13 kilometrów maszeruje asfaltami przechodząc przez wioski Kozielno i Błotnica. Na skraju Gór Złotych dociera do Złotego Stoku (niem. Reichenstein, czes. Rychleby), najstarszego ośrodka górniczo-hutniczego w Polsce, w którym ślady eksploatacji rud pochodzą z X wieku. Jednak w tutejszych sztolniach nie spotkamy już gwarków wydobywających złoto, arsen i inne minerały - ostatnie kopalnie zostały zamknięte ponad pół wieku temu, a kopalniane korytarze udostępnione zostały turystom.

Opuszczając Złoty Stok Anastazja wchodzi w otchłań Gór Złotych, podążając w górę Złotego Jaru. Rozpoczyna swoją górską przygodę, a pierwszym szczytem na jej trasie jest Jawornik Wielki (872 m n.p.m.). Wędruje dalej mniejszymi wzniesieniami i przez skrywającą się pośród nich wioskę Orłowiec (niem. Schönau bei Bad Landeck) po czym wchodzi do miasta Lądek-Zdrój (niem. Bad Landeck, czes. Landek), położonego w dolinie rzeki Białej Lądeckiej. Miasto to zaliczane jest do najstarszych uzdrowisk w Polsce. Znane było pod tym względem już pod koniec XV wieku. W Lądku-Zdroju Anastazja przeprawia się przez rzekę Biała Lądecka i przechodzi pośród zabytkowej zabudowy miasteczka skupionej wokół jego rynku. Nieco na uboczu miasteczka, przy ul. Wiejskiej znajduje przytulny nocleg w agroturystyce prowadzonej przez Państwo Jurkiewiczów.

TRASA:
Paczków PKP (220 m n.p.m.) [czerwony szlak] Paczków (230 m n.p.m.) [czerwony szlak] Kozielno (228 m n.p.m.) [czerwony szlak] Błotnica (238 m n.p.m.) [czerwony szlak] Kolonia Błotnica (258 m n.p.m.) [czerwony szlak] Złoty Stok (350 m n.p.m.) [czerwony szlak] Przełęcz Pod Trzeboniem (679 m n.p.m.) [czerwony szlak] Jawornik Wielki (872 m n.p.m.) [czerwony szlak] Orłowiec (498 m n.p.m.) [czerwony szlak] Przełęcz pod Konikiem (570 m n.p.m.) [czerwony szlak] Lądek-Zdrój (430 m n.p.m.)


17.04.2014
Dzisiaj czeka mnie długa droga. Zdecydowałam pojechać do Polski samochodem, bo tak jest najszybciej i najwygodniej, to standardowa opcja podróży do Polski. Spakowałam plecak, włożyłam go do samochodu, spędziłam trochę czasu w pracy i już po południu wyjechałam z Rygi. Jechałam przez cały dzień i zatrzymywałam się tylko na stacjach benzynowych. Chciałam dojechać do miejsca noclegu jak najszybciej, bo nie chciałam spać po drodze w samochodzie. I to mi udało się. O godzinie 2.00 w nocy dojechałam do Taboru. To był mój rekord - prowadziłam prawie 15 godzin, 1111 przejechanych kilometrów, 12 zdjęć z fotoradarów :)

Dzięki Dorocie i Markowi miałam zarezerwowany nocleg na trzy pierwsze noce.

18.04.2014
Piątek spędziłam w Taborze. Wieczorem odwieźli mnie do Paczkowa. Byłam zmęczona i od razu zasnęłam.

19.04.2014
Obudziłam się jak przywykłam o 5.30 (w Łotwie to już 6.30), ale zmusiłam się pospać do 7.00 i od razu poszłam po książeczkę GOT PTTK. To znowu dzięki Dorocie i Markowi, którzy zadzwonili do Marka z Głuchołaz, Marek uruchomił swoich znajomych i tak książeczka z Lądka-Zdroju trafiła do Wiesława, mieszkańca Paczkowa.

Już od rana miasto przygotowywało się do Świąt Wielkanocnych. Kolejka w piekarni, ludzie z koszami jajek. Na początku drogi było smutno. Jak prawdziwa kobieta pożałowałam siebie, potęskniłam i nawet popłakałam. Do takich uczuć można zawsze znaleźć powód :)

Do Złotego Stoku droga była nudna, prawie tylko asfalt. W Złotym stoku zdecydowałam, że mam dość czasu i zwiedziłam kopalnię złota. Na piesze zwiedzanie (2 godziny) nie miałam czasu, a dla spływu łódką właśnie tak. Spływ nie był zbyt interesujący, ale został w pamięci :)

Od Złotego Stoku nareszcie zaczęły się góry – prawdziwy szlak!!! Za 4 i pół godziny byłam w Lądku-Zdroju. Dzisiaj był ciężki dzień. Zamiast 30 km podanych w opisie szlaku, przeszłam 37 km. Jeden kilometr to zwrot do kopalni złota, jeden kilometr kiedy zamyśliłam się i nie zauważyłam, że szlak skręca do lasu – ale skąd dodatkowe kilometry? Nie mam pojęcia. Dane nawigatora z dzisiaj: 37 km, 1040 m przewyższenia. Zaczęłam o 8.30. skończyłam o 17.30. Po drodze pogadałam dwa raz z mieszkańcami małych miejscowości. To było fajne, kiedy możesz tak po prostu porozmawiać z ludźmi w ich języku.

Dzisiaj było prawie wszystko: od rana mglisto, po południu słoneczko, a potem trochę padało. Pod koniec nie mogłam doczekać się kiedy dojdę do Lądka-Zdroju. Tam czekali na mnie w agroturystyce państwo Jurkiewiczowie. Bardzo gościnni i mili ludzie.

Wieczorem po kolacji Sławomir z Taboru zorganizował dla mnie niespodziankę: w gości przyjechał himalaista Zbigniew Piotrowicz z rodziną. Dał w prezencie swoją książkę, a potem on i jego żona zaprosili mnie do śniadania. To będzie naprawdę wspaniałe, tradycyjne, świąteczne śniadanie w prawdziwej polskiej rodzinie!

Pierwszy dzień był ciężki, ale bogaty w różne wydarzenia i spotkania.


Настасья

Paczków.

Las przed Kolonią Błotnicą.

Między Błotnicą i Złotem Stokiem.

Złoty Stok. Dawna kopalnia złota.

Złoty Jar. Nieczynny kamieniołom skał metamorficznych.

Na stokach Jawornika Wielkiego.

Masyw Śnieżnika widoczny podczas zejścia do Lądka-Zdroju.


Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas