Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Kotelnica Białczańska

Ze sceptycyzmem podchodziliśmy z Elą do dzisiejszego wyjazdu na narty do Białki Tatrzańskiej. Słyszeliśmy niejednokrotnie o tym jak sława Białki Tatrzańskiej przyciąga tłumy narciarzy, o kolejkach pod wyciągami lepiej nie wspominać, szczególnie w weekendy. Nigdy jednak nie byliśmy jeszcze w tym miejscu, a przecież uchodzi ono za jedno z najatrakcyjniejszych miejscowości górskich, szczególnie zimą ze względu na bardzo dobre warunki do uprawiania sportów zimowych. Białka Tatrzańska jest zaliczana do największych centrów narciarskich w Polsce. Nie namyślaliśmy się więc zbyt długo, by przypadkiem nie rozmyślić się.
Udostępnij:

Góra Justyny Kowalczyk

No i znów jesteśmy pod górą, u stóp której, w cichym ustroniu doliny potoku Kasinianka leży wioska niepozorna (wydawać by się mogło) - Kasina Wielka. To stara osada, o której pierwsze wzmianki pochodzą z czasów panowania króla Władysława Jagiełły, a początki jej powstania sięgają czasów Bolesława Wstydliwego, kiedy to zakon Cystersów ze Szczyrzyca otrzymał w tej okolicy duże darowizny ziemskie.
Udostępnij:

Luboń Wielki zimą

Cztery kilometry na wschód od Jordanowa i osiem kilometrów na północ od Rabki-Zdroju, przy najwyższym punkcie zakopiańskiej szosy we wsi Naprawa zatrzymał się autokar, ale tym razem nie na krótki postój w drodze do naszej górskiej stolicy. Ludzie, którzy pośpiesznie wyszli z autokaru wcale nie zaczęli rozglądać się w poszukiwaniu ustronia do którego prowadzą drzwi oznaczone kółeczkiem lub trójkącikiem, czyli znakami, których symboliki nie trzeba chyba nikomu wyjaśniać. Grupa nie myślała szukać też schronienia w pobliskim zajeździe „Pod Sosnami”, przynajmniej nie dziś. Jak się niebawem okazało, nie byli to zwykli ludzie. Każdy z nich zrobił coś, co było dla niego w tym momencie typowe, choć jednocześnie nietypowe dla większości zatrzymujących się w tym miejscu ludzi. Członkowie tej kolorowej grupy zręcznie zarzucili plecaki na ramiona, po czym obrzucili po sobie spojrzeniami, sprawdzając wzajemnie gotowość  do drogi. Znalazłszy niebieskie znaki biegnące na wschód, każdy z wędrowców wziął głęboki oddech i ruszył na zalesione zbocze górskie. W tym momencie minęła godzina 8.40.
Udostępnij:

Przez Stare Wierchy do Koninek

W końcu doczekaliśmy się prawdziwej zimy. Sypnęło obficie śniegiem przynajmniej tutaj, w dolinie potoku Poniczanka, w wiosce Ponice położonej na terenie gminy Rabka-Zdrój, skąd rozpoczynamy zimową wędrówkę na gorczańskie Stare Wierchy. Przy zaśnieżonej wiejskiej drodze szybko znajdujemy zielone znaki szlaku. Kilka minut później, gdy mija już godzina 9.00 skręcamy w lewo na gorczańskie stoki. Zostawiamy za sobą ponickie zabudowania i wchodzimy w ciasny wąwóz, pnący się między polami w kierunku lasu.
Udostępnij:

Narciarska ucieczka od zgiełku miasta do Koninek

Mija kolejny dzień emocji związanych z sms’owaniem na Blog Roku 2011. Dzięki sympatykom blog ten znajduje się obecnie na wysokiej pozycji , ale czy uda się ją utrzymać i zakwalifikować do kolejnego etapu konkursu... zobaczymy, będzie co ma być. Licząc na dalszą przychylność odwiedzających nas osób, już teraz dziękujmy za każdy oddany głos. Każdy sms’owy głos to ogrom satysfakcji dla nas i motywacja do dalszego działania. Jego koszt, choć stanowi symboliczną kwotę, jest też niewątpliwie szlachetnym gestem na rzecz osób niepełnosprawnych. Czyż to nie piękne.

Ochłońmy jednak chwilę od ekscytacji konkursem. Śniegu w końcu trochę napadało - szkoda siedzieć w domu i ślęczeć przed monitorem komputera. Ciepły grudzień i początek stycznia sprawiły, że nasza flora i fauna zaczęła się już w tym wszystkim gubić. Zima o klimatach iście wiosennych, a może jeszcze jesiennych dawała się również we znaki narciarzom z rozżaleniem śledzącycm kolejne prognozy pogody, w których tylko deszcz albo deszcz ze śniegiem, a na termometrach parę stopni powyżej zera. No ale chyba przyszedł już ten przełomowy dzień, w którym aura okryje śniegiem każdy zakątek.
Udostępnij:

Strefa marzeń wygórowanych

„Marzysz o rzeczach wielkich, to ci przynajmniej pozwoli zrobić kilka małych”
~ Renard Jules    

Marzenia pobudzają nas do działania, motywują do podejmowania wyzwań dla osiągnięcia założonych celów. Bez marzeń życie staje się puste i ubogie. Choć nie wszystkie marzenia się spełniają – warto marzyć, bo dzięki nim życie nabiera większego kolorytu. Jeśli zachowamy przy tym granice zdrowego rozsądku, mamy duże szanse na spełnienie marzeń. Marzyć ponad swoje możliwości? Też można, bo kto wie, może i takie marzenia kiedyś spełnią się, a jeśli nie, hmm... w drodze ku nim, może dzięki nim, urzeczywistnimy kilka mniejszych. Zatem chyba warto marzyć, nawet jeśli marzenia te są zbyt wygórowane na nasze siły i możliwości.
Udostępnij:

Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas